Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Papugi z placu d'Arezzo

Ile odcieni ma miłość?

Gdy po raz pierwszy zobaczyłam okładkę nowej powieści Erica-Emmanuela Schmitta, aż mi się oczy zaświeciły. Jego nazwisko jest gwarancją dobrej książki, a Wydawnictwo Znak dodatkowym potwierdzeniem.

Tym razem, gdy poczułam w dłoni ciężar tych 764 stron, pomyślałam, że to będzie przygoda. Tyle stron pozwala się cieszyć długą podróżą, podczas której można dobrze poznać bohaterów, zżyć się z nim, polubić, a niekiedy znienawidzić. Taka podróż przez kilkaset stron daje poczucie bezpieczeństwa, że rozstanie z bohaterami nie nastąpi zbyt szybko.

Po przeczytaniu kilkunastu stron byłam zaskoczona, zdruzgotana i zbulwersowana. Czy ja, aby na pewno czytam powieść E.E Schmitta? Zadawałam sobie kilka razy to pytanie, ponieważ na każdej stronie książki kipi seksem. Co mnie podkusiło, żeby kupić tę książkę? Postanowiłam jednak czytać dalej, a nóż widelec może dalej będzie lepiej?
Mnogość bohaterów początkowo przytłacza. Jeszcze bardziej przytłacza ich przywiązanie do seksu. Pisarz ukazał z brutalną szczerością współczesnego człowieka, który jest egoistyczny, swoje „ja" stawia nad inne wartości. Dla którego doznania cielesne są najważniejsze, a kobiety często są po prostu narzędziem do zaspokojenia potrzeb.

Każdego bohatera książki, mimo różnic wieku, stanu cywilnego, wykonywanego zawodu czy statusu społecznego łączy miejsce zamieszkania- tytułowy plac D'Arezzo w Brukseli. I tajemniczy listy miłosny od anonimowego nadawcy na żółtym papierze.

„Piszę tych kilka słów po prostu po to, by Ci powiedzieć, że Cię kocham. Podpisano: Ty wiesz kto".

Któżby nie chciał dostać takiego listu z wyznaniem miłosnym? I pytanie, jak byście się zachowali?

Okazuje się, że kilka słów jest w stanie porządnie namieszać w życiu bohaterów. I każdy na swój sposób przeżywa miłość. Czasami bohaterowie miłość mylą z namiętnością, a niekiedy szukają nowych mocnych wrażeń, by zagłuszyć pustkę. Czasami kilka słów jest bodźcem, który powoduje lawinę uczuć. Ale zawsze miłość powoduje, że zdejmujmy maski z naszych twarzy. Ilu odcieni miłości można się w tej książce doszukać!

Po przeczytaniu ostatniego zdania książki jestem pełna podziwu dla twórczości E.E. Schmitta. Pierwsze strony zachęciły mnie do kupna (ciekawa rozmowa o małżeństwie), późniejsze mocno zniechęciły, ale ostatnie czterysta stron to czysta przyjemność czytania.

„Papugi z Placu D' Arezzo" to fascynująca powieść! Tylko nie należy się zrażać wszędobylskim seksem na pierwszych stronach i dać szansę tej książce. Inna niż wszystkie wcześniejsze autora, ale warto, naprawdę warto...


Recenzent: Justyna Mariasiewicz

Eric-Emmanuel Schmitt

Papugi z placu d'Arezzo

Tłumaczenie: Łukasz Müller

„Piszę tych kilka słów, by ci powiedzieć, że cię kocham. Ty wiesz, kto”.

„Baptiste obejrzał kartkę z obydwu stron i znów przeczytał te dwa zdania.
Serce zaczęło mu kołatać, ogarnęło go wzruszenie: w jego życiu coś się działo.
Gorączkowo obejrzał kopertę, żeby ustalić jej pochodzenie: została nadana poprzedniego dnia, w ich dzielnicy. Żadnych wskazówek.

Nagle przeszył go chłód: jego oczy właśnie odczytały po raz drugi napisany odręcznie adres. Wprawdzie się zgadzał, ale za to list nie był przeznaczony dla niego. Przez nieuwagę otworzył korespondencję Joséphine”.

Tajemnicze wiadomości w żółtych kopertach wywracają do góry nogami spokojne życie mieszkańców placu Arezzo. Anonimowe wyznania miłosne zaskakują, prowokują, dają nadzieję. Za ich sprawą opadają maski…

~~ * * * ~~

W swojej najnowszej powieści Eric-Emmanuel Schmitt z uwagą przygląda się człowiekowi we współczesnym świecie, w którym namiętność często myli się z miłością, a seks służy zagłuszaniu uczuciowej pustki. Mieszkańcy placu d’Arezzo zakochują się, cierpią, uczą się ufać, czasem bywają samotni – a ich losy układają się w zaskakującą mozaikę ukazującą całe spektrum możliwych odcieni miłości.