Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Tajne służby kapitalizmu. Skąd firmy tyle o nas wiedzą?

Uwaga! Korporacje w natarciu!

Książkę tę można śmiało postawić obok „No logo" Naomi Klein oraz „Mcdonaldyzacji świata" George'a Ritzera. Jest jedną z tych pozycji wyrywających ze snu, w którym świat jest pełen miłych ludzi, przyjaznych firm i kolorowej rzeczywistości dostępnej na wyciągnięcie ręki. Przewodnim i głównym tematem jest próba zajrzenia, co kryje się za pięknymi, kolorowymi obrazkami znanymi z reklam. Analizy współczesnych socjologów, filozofów i kulturoznawców coraz częściej dostrzegają osłabienie struktur narodowych, państwowych oraz interpersonalnych na rzecz ekspansji wielkich, międzynarodowych korporacji.
Głównym celem korporacji jest maksymalizacja zysków, jak pokazuje przykład państw trzeciego świata, bardzo często zupełnie nieliczącymi się ze skutkami ekologicznymi czy społecznymi. Kondycja, działalność potężnych firm o międzynarodowych strukturach ma coraz większy wpływ na światową ekonomię oraz życie codzienne miliardów ludzi, czego dowodzi ostatni kryzys ekonomiczny.
Autor postawił na dziennikarski sposób pisania o problemie. Tekst przesycony jest wywiadami z pracownikami „tajnych służb", relacjami ze spotkań i z operacji terenowych. Dzięki temu lektura nie męczy i nie nuży, a tekst nabiera dynamizmu i autentyczności. Autor zapoznaje czytelników z całym arsenałem środków i metod, jakimi korporacje zdobywają wiedzę i odkrywają wrażliwe miejsca konsumentów. W książce podane są nazwy marek oraz korporacji stosujących działania marketingowe i badawcze. Czytelnik może sam skonfrontować treść książki z działaniami marketingowymi, których jest celem.
Tematem, który autor mało eksponuje, jest etyczny wymiar działań prowadzonych przez korporacje. Tym właśnie różni się od „No logo". Być może tutaj pozostawia przestrzeń dla własnych przemyśleń czytelnika, ograniczając się jedynie do fenomenologicznego opisu. Pewne ślady etycznej oceny tematu można odczytać, gdy autor porównuje współczesne metody działania korporacji do metod pracy SB w okresie PRL-u. Pytaniem, które nasuwa się samo, jest jak daleko sięgają analogie między systemami totalitarnymi a współczesnym odmianą kapitalizmu. Z jednej strony człowiek jest wolny i może wybierać, z drugiej jednak, jakie szanse ma jednostka przeciw wielomilionowym budżetom badawczym i sprawnej armii naukowców. Tym bardziej, że problem dotyczy konsumentów, czyli tak naprawdę wszystkich ludzi.
Zapewne ta tematyka zasługuje na szerszą uwagę i głębszą refleksję, a książka „Tajne służby kapitalizmu" jest świetnym wprowadzeniem do dalszej dyskusji i refleksji. Książka zmusza do przemyśleń i obserwacji otaczającej nas rzeczywistości. Następnym razem, gdy zadzwoni jakiś ankieter z kilkoma pytaniami wyłącznie do celów statystycznych lub gdy za podanie danych personalnych otrzymam propozycję aż 5% rabatu, zanim cokolwiek odpowiem zastanowię się kilka razy.

 


Recenzent: Bartłomiej Tulej

Czy to możliwe, że Służba Bezpieczeństwa była prekursorem współczesnych badań rynkowych?

Tajne służby kapitalizmu to książka poświęcona służbom wywiadowczym firm i stosowanym przez nie metodom. Tytułowe tajne służby kapitalizmu to działy badań i marketingu dużych firm, a także pracujące dla nich firmy badawcze, agencje reklamowe i domy mediowe. To one zbierają i przetwarzają coraz bardziej cenne informacje na nasz temat. W zbieraniu informacji uciekają się one do coraz bardziej wyrafinowanych metod, nierzadko przypominających te, którymi niecałe dwadzieścia lat temu posługiwały się służby specjalne PRL-u.

Tajne służby kapitalizmu nie stawiają nas wprawdzie przed tak dramatycznymi wyborami, jak kiedyś służby specjalne, ale w gruncie rzeczy są one podobne.

Stworzenie portretu klienta pozwala specom od marketingu dokładnie go sobie wyobrazić: jego język, motywacje zakupowe, ulubione gazety, stacje telewizyjne itp. Ważne jest wszystko: w jakiej dzielnicy mieszkamy, jakie mamy wykształcenie, jak często i gdzie robimy zakupy, czy mamy w domu zwierzęta i gdzie jeździmy na wakacje. Makarenko wyróżnił więc w książce trzy główne obszary zbierania informacji, strefy, w których jesteśmy obserwowani: dom, poza domem, pracę.

Tajne służby kapitalizmu. Skąd firmy tyle o nas wiedzą? to książka, która uświadamia nam, że inwigilacja może mieć różne oblicza. Więcej o książce i jej autorze na www.tajnesluzbykapitalizmu.pl