Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

17.11.2015

Czarny dzień Polski Podziemnej

W Znaku Horyzont ukazała się "Wielka Księga Armii Krajowej" - pierwsza tak kompleksowa historia AK podana w pigułce. Opowiada o historii polskiej armii podziemnej w sposób kompleksowy i pasjonujący. Jej autorami są wybitni znawcy i pasjonaci II wojny światowej.

Dziś publikujemy fragment książki

„Jesteśmy w służbie sprawy nadrzędnej"
Kluczowe postaci Armii Krajowej
Marek Gałęzowski

Fragment

Czarny dzień Polski Podziemnej
Rankiem 30 czerwca 1943 r. człowiek posługujący się dokumentami na nazwisko Jerzy Malinowski wyszedł z mieszkania przy ul. Solec i wsiadł do tramwaju jadącego w kierunku pl. Narutowicza, skąd tuż przed 9:30 ruszył do znajdującego się w pobliżu domu przy ul. Spiskiej 14. Miał spędzić tam tylko nieco ponad dwadzieścia minut, gdyż o dziesiątej czekało go spotkanie o wyjątkowej randze. Za pięć dziesiąta, kiedy zamierzał wyjść, na uliczkę wjechała nagle kolumna samochodów, z których wysypali się Niemcy. Błyskawicznie otoczyli dom. Wiedzieli, po kogo przyszli. Jerzy Malinowski okazał się poszukiwanym od 1940 r. generałem „Grotem". Najwyżsi oficerowie AK, z którymi był umówiony tamtego dnia na dziesiątą, czekali na niego daremnie.
Dowódca AK miał zostać przypadkowo dostrzeżony już przy Solcu przez agenta gestapo, Eugeniusza Świerczewskiego „Gensa", wcześniej członka kontrwywiadu AK, który znał go osobiście ze służby w WP z czasów wojny bolszewickiej. Zdrajca śledził „Grota" do Spiskiej, po czym zadzwonił na gestapo. I chociaż prawie rok później, krótko przed powieszeniem go przez żołnierzy AK, miał podobno potwierdzić, że wydał Roweckiego, ta wersja budzi wątpliwości historyków. Jeżeli spotkał generała przypadkowo, to z pewnością nie mógł wiedzieć, że ten udaje się na Spiską. Nie mógł tym samym wiedzieć, czy i jak szybko uda mu się zawiadomić gestapo. Niemłody już Świerczewski musiałby przebiec sprintem kilkaset metrów dzielących go od Spiskiej do zajmowanego przez Niemców Domu Akademickiego przy pl. Narutowicza, skąd ponoć wykonał telefon. Nawet gdyby wszystkie te czynności odbyły się błyskawicznie, to gestapo miałoby może kilkanaście minut, aby wpakować swoich ludzi do samochodów i z Szucha przyjechać na Spiską.
Bardziej prawdopodobne wydaje się, że „Grot" został namierzony znacznie wcześniej (przy gorliwej pomocy „Gensa"). Tylko to tłumaczy błyskawiczne zjawienie się Niemców i pójście „na pewniaka" po generała. Potwierdza to też ostrzeżenie, które dowódca AK otrzymał wcześniej od Ksawerego Grocholskiego. Wyższy oficer gestapo, Paul Werner, dał mu wyraźnie do zrozumienia, że ma jego brata Adama, komendanta dywersyjnego oddziału AK „Wachlarz", i gen. Roweckiego „w pętli" . Być może aresztowanie dowódcy AK miało na celu nie tyle zniszczenie polskiego podziemia wojskowego, którego rozbić nie mogła nawet taka strata, ile skłonienie Polaków do ograniczenia walki z Niemcami lub nawet zaprzestania jej w obliczu coraz bardziej realnego zagrożenia niepodległości ich kraju ze strony ZSRS.
Dowódcę AK od razu przewieziono na Szucha. Wchodził do siedziby gestapo ze skutymi rękami, wyprostowany, z podniesioną głową. Niemcy wpadli ponoć w niemal histeryczną euforię, otworzyli butelki z szampanem, proponowali nawet kieliszek generałowi, który - oczywiście - odmówił. Z kolei kat warszawskiego getta Jürgen Stroop, który był świadkiem tego zdarzenia, twierdził, że chociaż Niemcy cieszyli się z aresztowania dowódcy podziemnej armii, to majestat bijący od polskiego generała, „wojskowego najwyższej klasy" - jak się wyraził - sprawił, że żaden z nich nie okazywał ostentacyjnej radości, a wszyscy mówili cicho .
Nazajutrz wczesnym rankiem, obawiając się próby odbicia więźnia, Niemcy wywieźli „Grota" samolotem do Berlina, a następnie uwięzili w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen. Władzom Polski Podziemnej pozostało wystąpić do rządu RP na uchodźstwie z prośbą o interwencję. Ten zwrócił się do Brytyjczyków, podkreślając znaczenie podjęcia chociażby próby jakiegokolwiek działania, które uświadomiłoby Niemcom wagę sprawy i dało szansę ocalenia generała. Premier Winston Churchill zdobył się jedynie na taką odpowiedź premierowi Stanisławowi Mikołajczykowi: „z wielkim naszym żalem musimy dojść do wniosku, że te rodzaje interwencji, jakie Pan proponuje, są niemożliwe" .
Los twórcy podziemnej armii rozstrzygnął się po wybuchu Powstania Warszawskiego, kiedy dowódca SS, Heinrich Himmler, wydał na generała wyrok śmierci, wykonany w pierwszym tygodniu sierpnia 1944 r. Bezpośredni sprawcy zabójstwa nie są znani, miejsce pochówku także pozostaje tajemnicą. Mord dokonany na oficerze w stopniu generała był zdarzeniem bez precedensu, nikczemną zemstą za to, że odmówił on współdziałania z Niemcami przeciw ZSRS czy chociażby wezwania swoich żołnierzy do zaprzestania walki z nimi. Jak przyznawał jeden z gestapowców, „zachowywał się On z imponującą godnością, i wszystkie czynione Mu propozycje współpracy kategorycznie odrzucał" .

 

Pierwsza tak kompleksowa historia Armii Krajowej podana w pigułce.

„Twym obowiązkiem będzie walczyć z bronią w ręku.
Zwycięstwo będzie Twoją nagrodą, zdrada karana jest śmiercią!”
Przysięga Armii Krajowej

Fenomen w ogarniętej wojną Europie. Największa podziemna organizacja państwowa i jej armia. Setki tysięcy patriotów walczących z okupantem za ojczyznę i niezłomnie wierzących w zwycięstwo.

Armia Krajowa – chwalebny rozdział polskiej historii.
Oddajemy do rąk czytelników książkę wyjątkową. Wielka Księga Armii Krajowej opowiada o historii polskiej armii podziemnej w sposób kompleksowy i pasjonujący. Jej autorami są wybitni znawcy i pasjonaci II wojny światowej (m.in. Anna Herbich, Stanisław M. Jankowski, Wojciech Königsberg, Wojciech Lada, Grzegorz Mazur, Kacper Śledziński)

Szeroko ujęta tematyka obejmuje m.in.
początki Polskiego Państwa Podziemnego
kluczowe decyzje i motywacje dowódców
zagrożenia konspiracyjnego życia
spektakularne akcje i niezwykłe metody walki
kontrowersyjną działalność egzekutorów
bohaterstwo ludzi, którzy „nie sypnęli”
działalność kobiet
tragiczne dylematy w ostatnich miesiącach wojny.

To historia męstwa i poświęcenia, wzbogacona setkami zdjęć (również niepublikowanymi) i relacjami świadków. To hołd oddany polskim bohaterom.