Mariusz Sieniewicz
Walizki hipochondryka
Błogosławiony niech będzie dżin uwolniony z ampułki!
Każdy nieszczęśliwie zakochany w swoich chorobach wcześniej czy później trafia w ręce chirurga. Jeśli wychodzi spod noża cało, to tylko po to, by stanąć oko w oko z bandą handlującą na oddziale ruskim dolarganem i sprowokować bunt wszystkich cierpiących. Jeśli przeżyje, śmierć westchnie z respektem: „tak, temu jednemu nie dałam rady”.
W „Walizkach hipochondryka” pojawia się Emil Śledziennik – mężczyzna w wieku kryzysowym, w za krótkiej piżamie, podglądany z odrobiną czułości, goryczy, dużą dawką ironii (podawanej dożylnie) i pełnym rozbawienia dystansem. Przy życiu trzymają go trzy rzeczy: rozpamiętywanie przeszłości, choroba i miłość do pewnej kobiety, o której mówi wyłącznie na klęczkach.
To powieść dla prawdziwych twardzieli o słabych nerwach, którzy banał egzystencji traktują jako jedną z najwyższych form okrucieństwa.
Oprawa miękka
Format: 140x205
Liczba stron: 272
Wydanie: pierwsze
Data pierwszego wydania: 2014-08-25
ISBN: 978-83-240-3210-5
Opracowanie graficzne: Marianna Sztyma
Przeczytaj także
>>> czytaj więcej
>>> czytaj więcej
>>> czytaj więcej
>>> czytaj więcej
>>> czytaj więcej
>>> czytaj więcej
>>> czytaj więcej
>>> czytaj więcej
Materiały o książce
Mistrz hipochondrii i barokowej metafory – zostaje zdegradowany do roli pacjenta w szpitalu zwanym Polską. Na diecie z dożylnego ketonalu i wspomnień snuje groteskowy monolog o upokorzeniu i miłości, bólu i zbawczej anestezji, dostosowaniu i rewolcie. Gada, roi, kocha, a smutna podróż w jedną stronę staje się galopadą w wielu kierunkach. NFZ powinien to refundować!
Recenzje
>>> czytaj więcej