Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Walizki hipochondryka

Ukochany Sieniewicz.

Bohater najnowszej książki Sieniewicza - hipochondryk Emil Śledziennik leży w szpitalu, gdzie dzieje się akcja powieści. N

ie jest to jednak jedyne miejsce, z którego opowiada nam o swoich rozterkach, bowiem leżąc i nie chcąc już patrzeć w kratkę wentylacyjną u rogu sufitu - wspomina. Jego wspomnienia są uniwersalnym medium, jakim porozumiewa się z czytelnikiem i porywa go w swój i jego świat. Zakochałam się w tej książce, głównym bohaterze i autorze.
Kocham.


Recenzent: Gosia Hurma

Błogosławiony niech będzie dżin uwolniony z ampułki!

Każdy nieszczęśliwie zakochany w swoich chorobach wcześniej czy później trafia w ręce chirurga. Jeśli wychodzi spod noża cało, to tylko po to, by stanąć oko w oko z bandą handlującą na oddziale ruskim dolarganem i sprowokować bunt wszystkich cierpiących. Jeśli przeżyje, śmierć westchnie z respektem: „tak, temu jednemu nie dałam rady”.

W „Walizkach hipochondryka” pojawia się Emil Śledziennik – mężczyzna w wieku kryzysowym, w za krótkiej piżamie, podglądany z odrobiną czułości, goryczy, dużą dawką ironii (podawanej dożylnie) i pełnym rozbawienia dystansem. Przy życiu trzymają go trzy rzeczy: rozpamiętywanie przeszłości, choroba i miłość do pewnej kobiety, o której mówi wyłącznie na klęczkach.

To powieść dla prawdziwych twardzieli o słabych nerwach, którzy banał egzystencji traktują jako jedną z najwyższych form okrucieństwa.