Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Żywe trupy. Prawdziwa historia zombie

A może my wszyscy jesteśmy skażeni wirusem zombie...?

Zombie od bardzo dawna towarzyszą życiu człowieka. Fascynacja, strach, obrzydzenie. Moda na książki, filmy, seriale nie przemija. Coraz to nowe innowacyjne pomysły. „Noc żywych trupów", „Resident Evil", „Zombieland", „The Walking Dead", „Dead Island", „The Last of Us" i wiele innych. Jesteśmy bombardowani zombiakami. Czy chcecie z humorem, paskudztwem, strachem? Do wyboru do koloru.

Ale jak to się stało?


Z książki dowiedziałam się, że Blessbois jako pierwszy użył słowa zombie. I od tego właśnie się zaczęło. Słowo to nabierało różnego znaczenia, zaczęło przemierzać przez wiele kontynentów. Afryka, Europa. Dotarło nawet do Polski i to dość wcześnie.

Co ciekawe!

Strzygoń, czyli żywy trup po polsku.
Na ile polski strzygoń, ów niechciany gość zza grobu, był odpowiednikiem haitańskiego zombie? W czym tkwiły podobieństwa?

Podróżnicy z wnętrza ziemi, których bał się cały świat.
Średniowieczne strachy, skaczące umarlaki, egzotyczne potwory. Czyli róże sposoby powstania z grobu. Czym wyróżniają się chińskie zombie?

Doszło nawet do tego, że Łazarza okrzyknięto "pacjentem zero" - tym, od którego rozpoczęła się epidemia!

No i serialowe żywe trupy! „The Walking Dead" i historia na temat walki o przetrwanie, ale nie tylko. To również walka o człowieczeństwo w tak pokręconym świecie pełnym zombie. Każdy odcinek skłania do refleksji, uświadamia nowe lęki i uczy poprzez pomysłowość bohaterów i radzenie sobie z problemami.

Przypadek Clairviusa Narcisse'a, czyli historia prawdziwego zombie.
Śmierć, a następnie powrót do żywych. Cud, a może początek apokalipsy? :)

Te i wiele innych historii odnajdziecie w książce Adama Węgłowskiego. To niesamowita podróż od dwóch tysiące lat wstecz do dziś. Niezwykłe historie z różnych zakątków świata i przeróżnych ram czasowych. Ciekawostki, fakty, obalanie mitów. Książka wzbogacona fotografiami. Książka, mimo że podzielona na części, tworzy niesamowitą całość. Łączące się ze sobą fakty, wyjaśnienia danych pojęć, wydarzeń. I co najlepsze - to naprawdę makabryczne ciekawostki historyczne! Napis na okładce nie kłamie. Pomyślicie pewnie, że zombie - OK, ale historia? Pewnie ktoś coś sobie wymyślił i tak już się przyjęło. Otóż nie. Adam Węgłowski zaskakuje ogromem informacji, a przy tym nie nudzi czytelnika. A wręcz zachęca do dalszego czytania i nie pozwala oderwać się od książki!

Książka wiele wyjaśnia, wciąga, ale zmusza też do refleksji. A może my wszyscy jesteśmy skażeni wirusem zombie...?


Recenzent: Izabela Nestioruk

Prawda o żywych trupach jest dziwniejsza od fikcji

Złowieszcze żywe trupy atakują z ekranów kin, telewizorów i komputerów. Uwielbiamy się ich bać. Myśl o tym, że nadejdą chwiejnym krokiem, zwiastując kres cywilizacji, pochłonęła miliony na całym świecie. Adam Węgłowski – człowiek, który zjadł zęby na zombie – udowadnia, że nie jest to wcale nowy fenomen. Ludzkość drżała ze strachu przed żywymi trupami już dwa tysiące lat temu. I miała ku temu doskonałe powody.

Autor wyrusza śladami zombie w podróż przez epoki i kontynenty. Przemierza Afrykę, Karaiby, Bliski Wschód i dziewicze puszcze średniowiecznej Polski. Zagląda do laboratoriów wybitnych biologów i analizuje czarnoksięskie księgi. Jego wnioski są zatrważające.

Od mrożących krew w żyłach rytuałów Haitańczyków, po polowania organizowane przez istniejących naprawdę polskich wiedźminów – walka z żywymi trupami trwa od najdawniejszych czasów. A współczesna nauka tylko potwierdza, że jest się czego bać.