Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Marzenie Celta

Bez wyjścia

Mario Vargas Llosa usytuował swoją nową powieść „Marzenie Celta" w początkach XX wieku pomiędzy Imperium Brytyjskim a rejonami Afryki Zachodniej.

Autor cofa nas do wydarzeń sprzed 100 lat w głąb afrykańskiej dżungli, gdzie w górę rzeki Kongo zapuszczamy się z licznymi notatkami, rządowymi raportami i dziennikami sir Rogera Casementa (1864- 1916). Angielski dyplomata irlandzkiego pochodzenia po służbie w Nigerii, Angoli i Maputo oraz misji w Peru, objął stanowisko konsula brytyjskiego w Bomie w stolicy Konga Belgijskiego. Jego zadaniem jest sprawdzić, czy zarzuty stawiane przez misje chrześcijańskie w sprawie nadużyć oraz przestępstw popełnianych na rdzennej ludności w rejonie panowania belgijskiego króla Leopolda II, są prawdziwe.
Żmudna praca wykonywana dla rządu angielskiego polegająca na typowych czynnościach konsularnych (zapisywanie statków przypływających i odpływających, towarów wyładowywanych z frachtowców etc.), a także pisaniu raportów w myśl pokrzepiającej zasady kolonialnej Cristianism, Civilization, Commerce, okazała się gwoździem do trumny dla irlandzkiego bohatera. Bowiem sir Roger Casement nie dał się zredukować do roli nadwornego sekretarza wielkiej monarchii.
Dochodzenia podjęte przez Casementa w sprawie potencjalnych nieprawidłowości w koloniach obnażyły faktyczną działalność zachodnich administratorów w osadach, obozach, faktoriach, misjach i stacjach w rejonie zachodniej Afryki. Przeraźliwe sceny poddaństwa oraz prób zastraszania, przekupywania autochtonicznej ludności ukazują, jak w rzeczywistości biały człowiek, legendarny zdobywca, bał się potwornego lądu. Europejscy poszukiwacze wrażeń, którzy najechali Afrykę, bezlitośnie ją splądrowali i rozszarpali, niczym kompletnie bezbronne zwierzę. Kolonia Królestwa Belgii opisana przez sir Casementa to w rzeczywistości obóz pracy przymusowej.
Taktyka spalonej ziemi koiła nerwy bohaterów, ego rosło w siłę w rytm wystrzałów z muszkietów w hebanową nieujarzmioną dzicz. Totalne piekło na ziemi grzało mocno, ale bardziej grzał blask krociowych interesów, które zapewniał kauczuk - „czarne złoto". Kolonizatorzy filantropię zostawili na londyńskich (i belgijskich) salonach.
Deprecjonowanie powszechnie uznawanych za „bohaterów narodowych" krzykaczy (m.in. Henry'ego Stanley'a) oraz ujawnianie brudnych interesów domniemanego białego oswobodziciela zaprowadziło Casementa do prawdy mu najbliższej. Jako irlandzki nacjonalista Casement stwierdza, że nie tylko dalekie rubieże południa, ale także jego ojczyzna jest kolonią, zaś jego matka nigdy nie była protestantką, ani też probrytyjską aktywistką. Kolaboracja z ówczesnym Cesarstwem Niemieckim, udział i aresztowanie angielskiego dyplomaty w 1916 roku po nieudanym powstaniu wielkanocnym w Dublinie, doprowadziły go do najcięższych więzień i zarzutu zdrady, za którą być może będzie musiał zapłacić najwyższą cenę
Niejednoznaczne i głęboko obarczające stają się też potajemne notatki sir Rogera Casementa „The Black Diaries". Dowiadujemy się z nich, że on sam ulegał fantazjom bycia „panem" wobec seksualności dzikich. Wiktoriańska Anglia debatowała z oburzeniem o deprawacji, jaka stała się jego udziałem. Do dziś nie wiadomo, czy tajne dzienniki są jedynie wymysłem bujnej fantazji Casementa, czy może sprytnie przygotowaną zasadzką na zdrajcę. Jeśli „The Black Diaries" są autentyczne, to tak pojmowany zew natury jest już w obecnych czasach tylko względnie obsceniczny. Co ciekawe, skazaniec przebywał w Tower of London w więzieniu, w którym wcześniej za podobne „przewinienia" osadzony był Oscar Wilde.
Sir Roger Casement poprzez swój młodzieńczy pochód do ideałów i podróżniczej pasji autentycznego odkrywania plemiennych obyczajów, przekroczył tabu podwójne, został podstępnym zdrajcą grającym na nosie Imperium i homoseksualnym zboczeńcem bez prawa łaski.
Przebiegłość i makiawelizm białych zdobywców ostały się na swoim terytorium roszczeń do bezwarunkowej władzy i chwały. Naiwność „ostatniego sprawiedliwego" porusza jedynie konsekwentnym parciem na szafot.
W chwilach decydujących, ważących jego losy, nie poparł go wieloletni przyjaciel i pisarz Joseph Conrad, autor „Jądra ciemności". Dziś już wiemy, kto zainspirował Conrada do napisania arcydzieła o zgrozie paraliżującej Marlowa w sercu kongijskiej dżungli. Casement był osobą, która pokazała Conradowi prawdziwe oblicze Czarnego Lądu, w tym sytuację w ówczesnym Wolnym Państwie Kongijskim. Jednak to Casement był człowiekiem czynu, zaś Conrad tylko pisarzem.
Najnowsza książka Vargas Llosy gruntownie demaskuje cel wielkiej ekspedycji Zachodu w rejony południa. Fabuła „Marzenia Celta" jest niczym rwący potok - wodospadem Wiktoria w sercu zhańbionej Afryki. Wyścig o kontynent dopowiedziały ponure raporty autentycznego urzędnika sir Rogera Casementa. Książka noblisty, mimo innej epoki i nowego rozdania w stosunkach z Afryką, powinna zapełnić analityczne księgozbiory badaczy postkolonializmu. Niech będzie częściowym odkupieniem „ziemi niczyjej", zaczątkiem autentycznego zrozumienia wykresów o gnębiących spadkach i wzrostach ludności tubylczej.
Człowieczeństwo bywa relatywnym narzędziem umysłu, moralność bywa przebiegła i zależna od wiatru wiejącego z południa. Mario Vargas Llosa opisał postać niezwykłą, dokumentatora kolonializmu, który znał nie tylko trajektorie frachtowców po oceanie, ale też cechował się ogromną empatią wobec ludności autochtonicznej w dobie kolonializmu. Inną trajektorią do zrozumienia przypadku sir Casementa niech będzie niezbadany los, który wybiera dobrego człowieka do złej gry i zasadzki bez wyjścia. Marzenie nieustraszonego Celta o Czarnym Lądzie stało się dla niego jądrem ciemności. Dzięki nowej powieści Mario Vargasa Llosy, sir Roger Casement odzyskał należny mu piedestał.

 

 


Recenzent: Katarzyna Kozłowska

Mario Vargas Llosa

Marzenie Celta

Tłumaczenie: Marzena Chrobak

Najnowsza powieść Mario Vargasa Llosy

Fascynująca podróż w otchłań ludzkiej natury Roger Casement siedzi w celi śmierci. Nie wie, jak skończy się walka o jego życie. W zamknięciu zmaga się z demonami przeszłości. Casement, idealista i charyzmatyczny dyplomata, większość życia spędził w Kongu i Amazonii. To on ujawnił całemu światu okrutną prawdę o bezmyślnych torturach i gwałtach na rdzennych mieszkańcach, jakich dopuszczali się - rzekomo cywilizowani - Europejczycy.

Brudny koszmar kolonialnego świata przekracza wszelkie granice wyobraźni. Casement jako jedyny zachował w nim honor i czystość. Ale może to tylko pozory? Przecież jednak skazano go na karę śmierci! Co kryją tajemnicze dzienniki znalezione przez Scotland Yard? Dlaczego wzbudzają tyle kontrowersji? W swojej pierwszej po Nagrodzie Nobla powieści Mario Vargas Llosa dokonuje bezlitosnej wiwisekcji ludzkiej moralności.

To, co odkrywa, przeraża i... fascynuje. Mario Vargas Llosa zainspirowany Jądrem ciemności Josepha Conrada, zaczął studiować życie Rogera Casementa. Dochodzenie, które przeprowadził, zaowocowało Marzeniem Celta.