Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Wyspa klucz

Brama do Ameryki

Małgorzata Szejnert zabiera nas w podróż na Ellis Island, małą wyspę leżącą "u podnóży" amerykańskiej "Liberty", nazywaną "bramą do Ameryki". To na niej stawiali swe pierwsze kroki imigranci. Większość z nich przebywała na wyspie parę godzin, niektórzy nawet kilkanaście miesięcy. Historie imigrantów są poruszające. Dowiadujemy się o drobnych szczegółach z ich życia, widzimy jak stoją obserwowani przez sześciosekundowych, którzy decydują o ich "być czy nie być". Jesteśmy świadkami powitań, pożegnań, rozdzielania rodzin, wysyłania listów, które - zgarnięte przez cenzurę - nigdy nie docierają do adresatów.
Autorka umożliwia nam także ujrzenie postaci i przeczytanie wspomnień tych, którzy na wyspie spędzili o wiele więcej czasu: komisarzy, lekarzy, pielęgniarek, tłumaczy, bagażowego... To oni przyjmowali imigrantów na wyspie i starali się, aby czas kwarantanny był chociaż trochę bardziej znośny.
Ta książka to wciągający reportaż historyczny, wspaniale zilustrowany zdjęciami wykonanymi przez jednego z pracowników. Na zakończenie lektury odwiedzić możemy także stronę http://www.ellisislandrecords.org/, gdzie w starych archiwach można odnaleźć nazwiska osób przybywających w tamtych czasach statkami na Ellis.

 


Recenzent: Agnieszka Leśniewska

Małgorzata Szejnert, autorka książki Czarny ogród, zabiera nas tym razem w daleką podróż na Ellis Island, małą wyspę u wybrzeży Nowego Jorku, która przez lata była nazywana „bramą do Ameryki”. Od końca XIX wieku do lat 50. wieku XX mieściło się na niej centrum przyjmowania imigrantów przybywających do Stanów Zjednoczonych. W tym czasie przez wyspę przewinęło się blisko 12 milionów osób.
Większość przebywała na niej zaledwie kilka godzin. Ci, którzy mieli mniej szczęścia, spędzali tam nawet do kilkunastu miesięcy, przechodząc długotrwałą kwarantannę i najróżniejsze badania. Inni zaś byli po prostu odsyłani z powrotem, ponieważ zgodnie z ustawami imigracyjnymi zakaz wstępu obejmował: „idiotów, chorych umysłowo, nędzarzy, poligamistów, osoby, które mogą się stać ciężarem publicznym, cierpią na odrażające lub niebezpieczne choroby zakaźne, były skazane za zbrodnie lub inne haniebne przestępstwa, dopuściły się wykroczeń przeciw moralności” oraz tych, którzy nie mieli pieniędzy na podróż w głąb kraju.
Autorka nie tylko śledzi dramatyczne losy emigrantów polskich, żydowskich, niemieckich czy włoskich, ale dzięki ogromnej reporterskiej pasji i dociekliwości ożywia postaci pracowników stacji na Ellis Island - lekarzy, pielęgniarek, komisarzy, tłumaczy oraz opiekunek społecznych, a nawet przyzwoitek.
To fascynujący reportaż, bogato ilustrowany unikatowymi zdjęciami archiwalnymi.