Centrum kobiecości na przestrzeni dziejów
Temat, którego podjęła się autorka niejedną osobę zrazi, zniesmaczy i oburzy. W końcu jak można pisać o kobiecym sromie. To tak bardzo intymna część ciała, że nikt obcy nie powinien się o nim dowiedzieć. Nie rozmawiamy z obcymi na takie tematy, często nie rozmawiamy również z bliskimi. Diane Ducret pisze, i to jak pisze. Opisując czasem bardzo brutalne przejawy podejścia do kobiecości, potrafi przedstawić je bardzo przystępnie, pisze przewrotnie, ironicznie, pokazując dwoistość kobiecej natury.Można odnieść wrażenie, że jest to książka feministyczna, potępiająca mężczyzn i ich podejście do kobiet i ich potrzeb, nie jest to jednak prawda. Rzeczywiście, na przestrzeni dziejów ludzkości, od starożytności kobiety są w większości wypadków pomijane przez mężczyzn. Ich rola ma być drugorzędna, a ich potrzeby nieistotne, wynika to jednak z historii. W książce przeczytacie o historycznym podejściu do waginy jako narządu, w której miało mieszkać dzikie zwierzę, przez które kobieta nie panowała nad swoim zachowaniem. Wygląd był równie istotny i to nie tylko w kulturze zachodniej, ale na całym świecie. Do dziś niektóre plemiona afrykańskie „skubią ziółka", aby mąż miał satysfakcję ze stosunku. Bardzo istotnym elementem jest owłosienie, które historyczne było bardzo istotną oznaką profesji kobiety. Jedynie prostytutki miały ogolony srom. W momencie, kiedy środki masowego przekazu zaczęły przedstawiać kobiece narządy intymne, moda na depilację stała się powszechna i stosunek do tego tematu zmienił się o 180 stopni.
Wagina nie jest jedynie źródłem kłopotu, ani przyjemności, wiąże się z nią rola społeczna od wieków przypisywana kobiecie - macierzyństwo. Na przestrzeni lat najbardziej widocznymi postaciami, które miały za zadanie urodzić potomka, syna, były kobiety na rodach królewskich i książęcych. Tam gdzie presja otoczenia była niewyobrażalna, to kobieta była winiona za to, że rodzi dziewczynki, albo też jest bezpłodna. Z drugiej strony możecie przeczytać o współczesnych czasach, chińskiej polityce jednego dziecka albo też gwałtach wojennych, gdzie z jednej strony był to sposób na poniżenie przeciwnika, a z drugiej, jak na Bałkanach, sposób na narodziny "lepszych ludzi".
Diane Ducret napisała książkę, która przestawia wszystkie aspekty kobiecej intymności. Po uprzednim długotrwałym badaniu, przekopywaniu się przez liczne dokumenty i archiwa, pisarka stworzyła publikację, która przedstawia kwintesencje kobiecości. Napisana świetnym stylem, przestawia wszystkie aspekty związane z kobiecością. Na okładce napisano: „Powinny ją przeczytać wszystkie kobiety i każdy mężczyzna, który chce je lepiej zrozumieć", co oddaje moją postawę. Tę książkę powinien poznać każdy.
Recenzent: Magdalena Barwińska
To opowieść pikantna i przejmująca, doprawiona nutą ironii i humoru
Błogosławieństwo i przekleństwo kobiet.
Tymczasem… to tylko wagina!
Dla Platona wagina to wierzgające zwierzę. Da Vinci pomija ją na anatomicznych szkicach. Do 1948 r. jest wymazywana z podręczników medycyny, ale już 30 lat później pornograficzny film Głębokie gardło podbija Cannes.
W 1960 r. zdesperowane mieszkanki Kamerunu obalają rząd, publicznie obnażając sromy. W 2006 r. Kolumbijki przez „strajk zaciśniętych ud” rozbrajają mafię narkotykową.
W XIX w. kolonizatorów Afryki szokuje rytuał wydłużania warg sromowych, ale dziś w USA i Europie na zabiegi modelowania narządów płciowych wydaje się miliony dolarów.
W najnowszej książce Diane Ducret pokazuje, jak męskie wyobrażenia na temat kobiecego ciała wpłynęły na życie milionów kobiet od starożytności po współczesność. To opowieść pikantna i przejmująca, doprawiona nutą ironii i humoru. Powinny ją przeczytać wszystkie kobiety i każdy mężczyzna, który chce je lepiej zrozumieć.
Pragnę jedynie przedstawić prawdziwą historię moich poprzedniczek, które podobnie jak ja żyły w owym ciele – pożądanym, a zarazem przeklętym – i często musiały słono płacić za to, jak zostały stworzone.
Diane Ducret