Cierpliwy snajper zostawia ślad
Artur Pérez-Reverte był jak dotąd nieznanym mi autorem, jednak po zapowiedzi Znaku i skróconym opisie postanowiłam sięgnąć po „Cierpliwego snajpera" i... miło się zaskoczyłam.Autor wchodzi w świat grafficiarzy i stara się odpowiedzieć na takie pytania jak: czy grafficiarze mają jakąś misję? W co wierzą i o co walczą? Czy ich postępowanie jest częścią jakiejś większej ideologii? Gdzie się zaczyna wandalizm, a gdzie sztuka? Książka nie tylko podejmuje trudne tematy, szuka odpowiedzi, ale także wiernie oddaje obraz grafficiarskich zasad ulicy. Koniec końców nie odpowiada na wszystkie nurtujące pytania i zmusza - tak jak graffiti- do myślenia.
Powyższą pozycję polecam wszystkim, którzy są choć trochę ciekawi świata grafficiarzy, a także wszystkim tym, którzy mają wolny wieczór, ze względu na formę (łatwa, lekka i przyjemna). Ogólnie polecam, chociaż fabułą była nieco przewidywalna - przynajmniej dla mnie.
Recenzent: Adriana Garstka
Jeśli to jest legalne, to nie jest graffiti
Madryt, Lizbona, Werona, Neapol – kolejne miasta stają się polami bitwy.
To wojna, w której prawo walczy z wolnością.
Konflikt, w której street art mierzy się ze Sztuką.
Spór, w którym miejska partyzantka ściera się z publicznym porządkiem.
Pościg trwa, znaczony nowymi graffiti i śmiertelnym zagrożeniem. Każda ściana to pole do demonstracji, każdy wpis to szansa na przebudzenie zastygłych w letargu ludzi.
Za tym wszystkim stoi On. Cierpliwy Snajper. Nikt nie widział jego twarzy, nikt nie wie, jaki będzie jego kolejny krok. Bóg graffiti jest chroniony przez armię lojalnych wyznawców, gotowych złożyć mu najwyższą ofiarę.
To jego szuka Alejandra Varela - Lex. Na czyje zlecenie działa ta dziewczyna? Czyżby Snajper był teraz na celowniku?
Już w sprzedaży gadżety inspirowane książką "Cierpliwy snajper"!
Zobacz, jak go otrzymać