Drzwi do piekła, czyli jak zabić z miłości

Zmysłowa, a zarazem toksyczna i pełna przykrych doświadczeń miłość dwojga ludzi, w której ona jest świeżo upieczoną absolwentką polonistyki i początkującą pisarką, on - redaktorem naczelnym pisma literackiego. Połączyła ich miłość do słowa i namiętność, podzieliło niestety znacznie więcej...

Jak zdradza autorka skandalizującej, ale i poruszającej powieści „Drzwi do piekła" Maria Nurowska, materiały do niej zbierała przez wiele lat temu w wię¬zieniu dla kobiet w Krzywańcu, gdzie przebywały głównie morderczynie swoich mężów, tj. kobiety takie jak bohaterka jej książki Daria.

Daria Tarnowska była młodą i zdolną kobietą, przed którą rysowała się świetlana przyszłość. W osiągnięciu sukcesu pomoc zaoferował jej jednak mężczyzna, który de facto doprowadził ją do zguby. Kumulując w sobie masę niedostrzegalnych na pierwszy rzut oka negatywnych emocji i zachowań, zamiast okazać się jej życiowym mentorem czy drugą połówką, stał się źródłem jej tragedii. Niczym współczesna puszka Pandory z każdym aktem seksualnym, z każdym pocałunkiem, a nawet każdym słowem sprawiał, że jej egzystencja przestawała mieć sens.

Zdradzana na każdym kroku i przy byle okazji Daria w mgnieniu oka zwątpiła nie tylko w uczucie, ale również w swoją kobiecość. Mimo to godziła się na pogardę i życie w cieniu. Gdy jednak wyszło na jaw, że jej mąż Edward swoim zachowaniem krzywdzi nie tylko ją, ale i inne, zarówno bliskie, jak i zupełnie obce jej osoby, zaprotestowała. Działała wtedy pod wpływem impulsu i ani przez chwilę nie myślała o konsekwencjach swojego zachowania.

W rezultacie za zbrodnię w afekcie trafiła na 12 lat do więzienia, tj. do piekła, które szczęśliwie okazało się być dla niej czyśćcem...