Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Przewodnik po filozofii w sześć godzin i kwadrans

Filozofujący Gombrowicz

Twórczość Witolda Gombrowicza można określić jako traktat filozoficzny w artystycznej (literackiej) oprawie. Mimo że autor „Ferdydurke", uważając siebie przede wszystkim za artystę, wypowiadał się jedynie w obrębie sztuki i nie pretendował do roli filozofa, to jednak jego utwory są przesiąknięte treściami, które zajmowały (i najpewniej nadal zajmują) współczesną myśl filozoficzną. Tym, co zbliża Gombrowicza do filozofii jest wybór człowieka na główny temat swoich utworów. Pisarz, poprzez irracjonalny, groteskowy, przepełniony absurdem świat literacki, jednocześnie ukazuje nam własne, ale jak bardzo uniwersalne i aktualne, przemyślenia na temat międzyludzkich relacji. Charakterystyczne dla Gombrowicza jest również to, że każde jego dzieło jest konsekwentnym wyrazem jednej spójnej koncepcji i miejscem wypowiedzi filozofującego „Ja".

 

Filozofia była dla Gombrowicza pasją intelektualną i źródłem inspiracji twórczych. Stała się również tematem jego ostatniego dzieła - podyktowanego tuż przed śmiercią żonie i przyjacielowi Dominique'owi de Roux - „Przewodnika po filozofii w sześć godzin i kwadrans". Te nietypowe lekcje filozofii wydano w formie książkowej, chociaż (z powodu śmierci autora) nie zostały dokończone ani ostatecznie przez niego opracowane. Dlatego też „Przewodnik" można nazwać notatnikiem, w którym wypunktowane zostały najważniejsze (wg autora) treści. Brakuje również ostatniego wykładu, dotyczącego strukturalizmu, któremu poświęcony miał być tytułowy kwadrans. Przyznać jednak należy, że jest to niezbędna lektura przy zgłębianiu filozoficznych wątków całej twórczości Gombrowicza.
W poszczególnych dziełach pisarza z Małoszyc odnajdziemy ślady m.in. takich myślicieli jak Hegel, Schopenhauer czy Heidegger, jednak żadna koncepcja nie zawiera się w nich w całości, nie dominuje wyraźnie nad innymi. Jak sam autor „Przewodnika" pisze: „We mnie pewne idee, będące w powietrzu, którym wszyscy oddychamy, związały się w pewien specjalny i niepowtarzalny sens gombrowiczowski - i ja jestem tym sensem".

 

Tym powietrzem, inaczej mówiąc kulturowym kontekstem, była współczesna myśl filozoficzna, a w szczególności egzystencjalizm. Gombrowicz przyjmował egzystencjalizm jako bunt przeciw filozofii teoretycznej, schematycznej, posługującej się abstrakcyjnymi pojęciami. Kierunek ten był dla pisarza przede wszystkim pragnieniem uchwycenia konkretnej rzeczywistości (egzystencji) w jej ciągłym ruchu i stawaniu się. Egzystencjalizm pozwalał mu wypowiadać się w sposób absolutnie subiektywny, wyzwolony z ram logicznie ukutych naukowych pojęć, którym wymyka się życie jako konkret. Ponadto oznaczał on dla Gombrowicza nie tylko myślenie o życiu, ale przede wszystkim myślenie żywe, osobiście zaangażowane. Jednak, jak już wcześniej wspomniałam, pisarz nie przyjmował żadnej koncepcji w całości, a więc także ten kierunek musiał poddać krytyce. Dotyczyła ona problemu nieograniczonej wolności człowieka, rozumianej jako możliwość wyboru i podejmowania decyzji przez indywidualną, samodzielną jednostkę („skazaną na wolność"). Gombrowicz nie mógł się na to zgodzić, gdyż jego człowiek jest wszechstronnie ograniczony przez formę i w ciągłej interakcji z otoczeniem. Dlatego tak rozumiana wolność w gombrowiczowskim świecie nie istnieje.


Do głównych inspiracji artysty należała również fenomenologia Husserla, z której czerpali egzystencjaliści. Metoda ta pozwoliła mu zamknąć świat we własnej świadomości i w jej obrębie szukać istoty człowieczeństwa. Dzięki temu mógł on skoncentrować całą siłę twórczą na ukazaniu rzeczywistości jako fenomenu świadomości, czyli tak, jak jawi się ona tylko jemu (Gombrowiczowi). Dlatego pisarz często powtarzał, że zawsze wyraża siebie. Stąd również bierze się słynny początek „Dziennika": „Poniedziałek Ja. Wtorek Ja. Środa Ja. Czwartek Ja".


Zarówno egzystencjalizm (Kierkegaard, Heidegger, Sartre), jak i fenomenologia (Husserl) były tymi obszarami filozofii, po których swobodnie poruszała się myśl gombrowiczowska, układając się w odrębną, niezwykle ciekawą, choć pesymistyczną wizję rzeczywistości. Cała koncepcja „filozoficzna" Gombrowicza skupiona jest wokół człowieka, uwikłanego w ciągłym ruchu międzyludzkiego stwarzania. Człowieka, który nadaje formy i sam tym formom podlega, przez co nie może być raz na zawsze określony. Każda sytuacja stwarza go na nowo. Nigdy nie jest autentyczny, zawsze z maską na twarzy. Jest aktorem, odgrywającym w życiowym spektaklu role wszystkich bohaterów. Ponadto człowiek jest procesem nieustannego stawania się, jest ciągle niedokończony, niepełny, a więc niedojrzały. Być niedojrzałym, to znajdować się poniżej własnych możliwość, podlegać ciągłemu rozwojowi. Niedojrzałość wiąże się z młodością, a młodość, to zawsze niższość. Relacje między niższością a wyższością interesowały pisarza również w układach społecznych. Tu bowiem pojawia się problem sprawiedliwości społecznej i ogólnej ludzkiej dziejowości. Konieczna więc była także analiza marksizmu, którą odnajdziemy w Przewodniku.


Jak zatem określić tę niewielką, chociaż pełną treści książeczkę? Nie jest to na pewno podręcznik do filozofii „w pigułce" ani naukowa analiza poszczególnych kierunków filozoficznych. „Przewodnik" jest swoistą formą sprawozdania z przyswojenia przez pisarza pewnych koncepcji myśli ludzkiej, które przez całe życie twórcze były wykorzystywane przez niego na arenie literatury. Książkę tę można zatem odbierać jako klucz, umożliwiający odczytanie filozoficznych odwołań w artystycznym świecie Gombrowicza.


Niedojrzałość, młodość, niższość, obok formy i międzyludzkiego stwarzania, to idee, które stanowią główne filary pisarstwa Gombrowicza, wzniesione na współczesnych mu koncepcjach filozoficznych. Aby stać się w pełni uprawnionym „gombrowiczologiem", powinno się mieć świadomość filozoficznych korzeni, z których wyrosły soczyste owoce światowej literatury. Warto więc skorzystać z pomocy autora i sięgnąć po „Przewodnik po filozofii w sześć godzin i kwadrans", dzięki któremu łatwiej „wgryziemy się" w jego główne dzieła, powszechnie uchodzące za trudne w odbiorze.


Recenzent: Anna Osipińska


Prawdziwą pasją Witolda Gombrowicza była przez całe życie filozofia, którą uprawiał w sposób niekonwencjonalny, mając -jak zwykle, o różnych myślicielach, kierunkach własny sąd, często niezależny, przekorny. W wykładach prowadzonych pod koniec życia dla żony, Dominique’a de Roux nakreślił frapujące sylwetki najważniejszych jego zdaniem dla współczesności filozofów: Kanta, Hegla, Schopenhauera, Nietzschego, Heideggera, Sartre’a, kwadrans poświęcając Marksowi.