Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Dama w opałach

Gdy komercja wkracza na salony

Bardzo zgrabnie przedstawiony główny wątek, trochę z przymrużeniem oka. Tyle o warsztacie pracy autorki, ale uwaga czytelnika skupia się przede wszystkim na relacjach bohaterów. Wszyscy dobrowolnie poddali się wszechobecnej kamerze, która wdziera się nawet za drzwi toalety (czytaj: parawan), aby sprawdzić, czy uczestnik show nie łamie zasad epoki Jane Austen.


W epoce internetu i cyfrowej telewizji korzystanie z nocnika, kąpiel raz w tygodniu w balii, to nie lada wyzwanie dla każdego. Główna bohaterka, Chloe Parker, zdecydowała się na udział w programie ze względów finansowych oraz z sentymentu dla epoki, którą uwielbiała. Była zafascynowana Anglią epoki regencji, ale nie mogła przewidzieć komplikacji, które zrodziły się podczas show.


Natura ludzka bez względu na przedział czasowy domaga się tego samego. Uznania, podziwu, miłości i rywalizacji - zabieganie o nie było zbyt wyczerpujące i bez pomocy opiekunki niejednokrotnie doprowadziłoby do skreślenia Chloe z listy uczestniczek za uchybienie zasadom. Temperament bohaterki powodował na planie wiele zamieszania, ale ukazywał jej wyjątkowość, dlatego wygrała program. Odkryła w sobie tęsknotę za miłością, stałym związkiem, siłę, która pozwoliła jej dźwignąć upadającą firmę. Pojechała do Anglii po pieniądze, ale nie one stały się celem, pokochała Henry'ego, pomysłodawcę telewizyjnego show, nie chciała się jednak do tego przyznać. Dopiero z perspektywy czasu doceniła uczucie i zdecydowała się wrócić do Anglii.


Autorka przedstawiła kolejną sferę życia, którą komercja pożarła, każda sytuacja z planu była poddawana rankingom w internecie, gdzie od liczby głosów zależało, czy uczestniczka programu zostanie zaproszona na następny tydzień. Uczucia uczestniczek początkowo udawane zaczęły się przeobrażać, rywalizacja i podstępne działania były prawdziwe, igranie z ludzką naturą doprowadzało do nieoczekiwanych zwrotów akcji.


W kinie, gdzie wszystko jest pokazane, a nie pozostawia się widzowi choćby małego marginesu tajemniczości i domysłu, jest nudno, chociaż książkę czyta się szybko i z przyjemnością, pozostaje jednak pytanie: Czy już nie pozostało nic na sprzedaż? Czy handlowanie najgłębszymi potrzebami człowieka musi odbywać się na wizji i w sieci? To tylko fikcja literacka, ale refleksja pozostaje i to jest zaletą tej powieści.


Recenzent: Zofia Kryszczyńska

Karen Doornebos

Dama w opałach

Tłumaczenie: Beata Śmietana, Rafał Śmietana

Marzenia potrafią się spełniać w najmniej oczekiwany sposób

Często myślimy, że gdybyśmy urodzili się gdzie indziej, albo w innym czasie, bylibyśmy bardziej szczęśliwi. Wtedy moglibyśmy naprawdę rozwinąć skrzydła, pokazać na co nas stać!

Na przykład taka Chloe Parker. Zawsze uważała, że urodziła się dwa wieki za późno. Powinna być damą, jedną z tych, o których pisała Jane Austen, nosić piękne muślinowe sukienki, zalotnie spoglądać zza wachlarza i dumnie odrzucać awanse dżentelmenów, w oczekiwaniu na prawdziwą miłość. Tymczasem miała całkiem współczesne problemy, niezapłacone rachunki i byłego męża, który porozumiewał się z nią jedynie za pomocą smsów i e-maili.

Ale czy współczesna kobieta na pewno umiałaby przetrwać w świecie "Rozważnej i romantycznej"? Dama w opałach to opowieść przypominająca angielskie komedie romantyczne w najlepszym wydaniu. Gdyby była filmem, zagrałby w niej Hugh Grant albo Colin Firth. To historia kobiety, która na własnej skórze przekonała się, że nie wszystkie marzenia powinny się spełniać, a przysłowie: „wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma” niesie w sobie wiele prawdy.