Gdzie czai się morderca?

Niedawno miałam okazję przeczytać pierwszą część z cyklu kryminalnych powieści o Lily Bard - "Czystą jak łzę" Charlaine Harris. Książka bardzo mi się spodobała, dlatego też postanowiłam sięgnąć po kolejną opowieść o przygodach sprzątaczki w Shakespeare. Tym razem Lily ma do rozwiązania szalenie trudną zagadkę. Wszystko zaczyna się w momencie, gdy znajduje przygniecionego sztangą Dela Packarda. Kobieta jest pewna, że mężczyzna nie mógł zabić się sam. Intuicja podpowiada jej, że gdzieś w Shakespeare czai się morderca.

Tragiczne wydarzenie usiłuje powiązać z dwoma wcześniejszymi morderstwami, oraz dwiema nowymi osobami, które pojawiły się w mieście. Na dodatek jeden z pracodawców Lily zaczyna dziwnie się zachowywać w jej obecności, a w kościele "dla czarnych" wybucha bomba. Co z tego wszystkiego wyniknie? Czy Lily po raz kolejny uda się rozwiązać zagadkę?
Myślę, że druga część dorównuje pierwszej. Tym razem Lily aż tak często się nie bije, a nawet przez pewien czas nie bierze udziału w zajęciach karate. Tylko początkowo chodzi na siłownię. Gdy ulega wypadkowi, zaprzestaje ćwiczyć, bo wie, że obciążając organizm nie wróci szybciej do zdrowia. W "Czystym szaleństwie" Lily przestaje czuć się zobowiązana wobec Marshalla. Jej uczucia do niego słabną. Wciąż są przyjaciółmi, jednak nie rozmawiają tak często i się nie odwiedzają. Przez pewien czas do Lily zaleca się Claude - komisarz policji w Shakespeare - jednak rezygnuje, gdy kobieta kategorycznie odmawia czegoś więcej poza przyjaźnią.

W tym samym czasie, a może trochę później, nasza tajemnicza sprzątaczka poznaje pewnego mężczyznę, który okazuję się być zupełnie kimś innym, niż tym, za kogo się podaje. Dodatkowo nawiązuje pewnego rodzaju przyjaźń z Mookie - nową dziewczyną w Shakespeare.

"Czyste szaleństwo" jest dosyć krótkie. Akcja rozwija się szybko i płynnie, bohaterowie w pewien sposób są do siebie podobni, jednak każdy z nich ma inny charakter. Z każdą kolejną częścią coraz trudniej rozgryźć mi Lily Bard. Chciałabym, żeby pewnego dnia w książce znalazło się jakieś wyjaśnienie jej uczuć, coś, co ta kobieta chciałaby naprawdę robić w życiu i co obrała sobie za cel. Myślę, że warto przeczytać ten kryminał, ponieważ różni się on od opowieści Agathy Christie, a mimo to jest naprawdę dobrą lekturą. Czy Lily rozwiąże zagadkę? Przekonajcie się sami!