Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Bajki, które zdarzyły się naprawdę

Gorąco polecam, świeży pomysł i doskonałe wykonanie

Że historia może być pasjonująca, wcale nie trzeba mnie przekonywać, bo to już odkryłam i wiem. Że na kartach jej dziejów łatwo znaleźć biografie, które można przedstawić jako pociągającą powieść czy znakomity scenariusz filmowy, tego również mam świadomość. Wreszcie jestem także przekonana, że w każdym wieku żyły kobiety, które godne są zapamiętania, których losy warto przybliżać szerokiemu gronu. Tak więc, obok ulubionych epok, mam też ukochaną materię w całej światowej historii; jest nią właśnie kobieca perspektywa, rola, jaką niewiasty odgrywały w świecie kultury czy polityki i władzy. Każda publikacja zahaczająca o ten motyw budzi mój niekłamany entuzjazm, i tak też było z książką Anny Moczulskiej, autorki bloga „Kobiety i Historia", którego wcześniej nie znałam, ale czym prędzej nadrobiłam to niedopatrzenie. W tytule słowa kluczowe, czyli „historie" i „kobiety", a jakby tego było mało, to jeszcze „bajki" - takie zestawienie nie mogło ujść mojej uwadze.

Autorka wyszła z założenia, że historia ma dużo wspólnego z bajką - „tutaj także wszystko dzieje się dawno, dawno temu, bywa nierealne, tajemnicze i zagadkowe, a każda opowieść ma swoje zakończenie" (str. 9). Swoje bohaterki osadziła w bajkowych scenariuszach, próbując „rozbrajać historię baśniowym kluczem". Zarówno książka, jak i prowadzony blog, mają być swego rodzaju zachętą, takim impulsem do tego, by dostrzec, jak bardzo ciekawa jest historia. I jak pisze sama Moczulska we wstępie, na własnej skórze przekonała się, „jak wiele jest osób, które do zainteresowania historią potrzebują jedynie przystępnego języka, jak wielu jest gotowych się z nią zaprzyjaźnić, jeśli tylko nie jest zakuta w oficjalny banał". Po lekturze, przez którą przemknęłam jak burza, tak była dobra i emocjonująca, mogę z niezbitą pewnością stwierdzić, że zadanie, jakie przed sobą przedstawiła autorka, zrealizowała w stu procentach. Kogo tylko mogę, będę namawiała do poznania „Bajek...", bo myślę, że potrafią rozbudzić zainteresowanie historią; baśniowe kreacje postaci sprawią, że zapragnie się je poznać bliżej. Wielbiciele historii, do których sama się zaliczam, część biografii prezentowanych w książce na pewno już znają, ale mogą na nie spojrzeć z nowego punktu widzenia (przy czym może się okazać, że poglądy mają zbieżne z tymi wyznawanymi przez autorkę); natomiast te mniej znane staną się być może punktem wyjścia do dalszych, własnych poszukiwań - mnie osobiście najbardziej zainspirowała Elżbieta Rakuszanka, bo od niej i jej męża, Kazimierza Jagiellończyka, pochodzą po kądzieli wszystkie dynastie panujące obecnie w Europie (wyobrażacie to sobie? Wszystkie!) oraz Teresa Kunegunda Sobieska, córka Jana III, zwycięzcy spod Wiednia.

Dla porządku należy dodać, że Moczulska, dzieląc swoją książkę na części, użyła jako „wytrychów" tych bajek, które każdemu z nas kojarzą się chyba z tymi czytanymi w dzieciństwie. Wspomniana Elżbieta; pierwsza caryca Wszechrusi Katarzyna I; sportretowana w filmie „Anna i król" Anna Leonowens; oraz Zofia Chotek, żona arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, od których morderstwa zaczęła się pierwsza wojna światowa - w ich losach odnajdziemy archetyp Kopciuszka. Trzy córki królowej Bony i siostry Zygmunta Augusta - Anna, Katarzyna i Zofia Jagiellonki - to Śpiące Królewny, które do życia zbudziły się późno, ale „dały radę wszystkie trzy". Przywołana Teresa Kunegunda; Jane Grey, Karolina Matylda Hanowerska (oglądałam niedawno filmową wersję jej losów, „Kochanek królowej" - polecam); Eliza Radziwiłłówna oraz Stefania Klotylda Koburg doświadczyły trudnych przeżyć księżniczki na ziarnku grochu.
„Piękna i Bestia" - pod złożoność tego scenariusza można podciągnąć wyjątkowo niechlubny epizod w życiorysie króla Kazimierza Wielkiego i tragiczny koniec Klary Zych; podróże Joanny Szalonej z trumną męża, Filipa Pięknego; żywot Marii Tudor i jej relacje z ojcem, siostrą i mężem; Sydonię von Borck i Ernesta Ludwika Pięknego oraz Joannę Grudzińską i Konstantego Romanowa, zaliczanego do grona polakożerców.
W roli Królewny Śnieżki obsadza Moczulska te panie, którym „czegoś nie staje. Mają nie dość inteligencji, przebojowości, odwagi, by wyrwać się z cienia dominujących matek czy teściowych, co przysparza im cierpień, a czasem łamie życie" - w tym fragmencie obserwujemy Halszkę z Ostroga i jej matkę Beatę Łaską; Elżbietę Bawarską, znaną powszechnie jako Sissi i jej teściową Zofię Wittelsbach oraz Barbarę Radziwiłłównę i matkę jej męża, Bonę Sforzę.

Pochłonęłam „Bajki..." w naprawdę rekordowym tempie i tak naprawdę ledwo ją skończyłam, już miałam ochotę zacząć ją jeszcze raz od początku. Zasługa w tym nie tylko wyśmienitej zawartości, ale również tego, jak jest podana. Bo Anna Moczulska pisze po prostu znakomicie - lekko, ze swadą, z poczuciem humoru i miejscami z sarkazmem, a jednocześnie z taktem, wyczuciem i zrozumieniem dla swoich bohaterek. Polecam, namawiam, rekomenduję, zachęcam - nie wiem, jakich jeszcze słów użyć, by przekonać do tej książki. To prawdziwa perełka. A do autorki mam apel: Pani Anno, chciałabym więcej. Czekam z niecierpliwością na kolejną książkę Pani pióra.


Recenzent: Paula Klich

Anna Moczulska opisuje historie kobiet, w których życiu bajkowe scenariusze wydarzyły się naprawdę.

Choć może to was zaskoczyć, należały do nich między innymi caryca Katarzyna I, Anna Jagiellonka, Maria Tudor, Barbara Radziwiłłówna, Joanna Szalona czy Elżbieta Bawarska (zwana Sissi).

Niektóre z nich, niczym Śnieżki, musiały stawić czoła Złym Macochom. Losy innych, jak u Kopciuszka, odmieniły się nagle jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki. A jeszcze inne, niby Śpiące Królewny, późno obudziły się do życia i królowania.

I żyły długo i szczęśliwie… choć nie zawsze.

Zdaniem autorki najciekawsze w historii kobiet są zagadki i tajemnice. W swojej książce stara się rozwikłać wiele z nich, docierając do nieznanych i zaskakujących faktów z życia bohaterek.

Anna Moczulska – autorka poczytnego bloga „Kobiety i historia”, na którym opisuje mniej znane, ale nie mniej ciekawe oblicza historii. Nie ma tu rozległych relacji z przebiegu bitew czy kłótni królów i papieży. To historia z ludzką – a przede wszystkim kobiecą – twarzą.

Annę Moczulską pasjonuje historia z krwi i kości. „Bajki, które zdarzyły się naprawdę” to książka, dzięki której wybitne kobiety ­– zarówno te bardziej znane jak Katarzyna Wielka lub Barbara Radziwiłłówna, czy te mniej, jak córki królowej Bony – stają się nam bliskie, bo dzieli nas od nich jedynie upływ czasu.

Ewa Stachniak, autorka książki „Katarzyna Wielka. Gra o władzę”