Historie miłosne - studium duszy ludzkiej?
„Historie miłosne" stanowią zbiór siedmiu opowieści, które czytelnikowi ukazują istotę miłości. Za każdym razem poznajemy jej nowe coraz bardziej zaskakujące oblicze. „Marzycielka z Ostendy" wyznaje nam historie swojej wielkiej, skrywanej przed całym światem miłości. Niezwykła kobieta od dziecka zaczytywała się w światowej klasyce. Pogrążona w świecie wewnętrznych przeżyć, podczas jednego ze spacerów spotyka... nagiego mężczyznę - jak zareaguje: ucieknie, czy udzieli mu pomocy? Jak skończy się ta niecodzienna przygoda?Strawiński mówiąc o Vivaldim, stwierdził, że tak naprawdę napisał ten sam koncert czterysta razy. Podobne wrażenie możemy odnieść podczas lektur „Zbrodni doskonałej", znając wcześniej zaskakujące „Małe zbrodnie małżeńskie". Zazdrosna żona, próba zabicia małżonka: raz udana, raz nie... Czyżby i autora „Oskara i pani Róży" dotknęła swoista niemoc twórcza? W żadnym razie! Znając jeden z tekstów drugi odkrywamy z jeszcze większym zainteresowaniem, doszukujemy się różnic w konstrukcji utworu i podobieństw w jakże złożonej psychice ludzkiej, którą czytelnik zgłębia już od kontaktu z pierwszym napotkanym utworem Francuza!
Zaryzykuję stwierdzeniem, iż to właśnie „Kobieta z bukietem" stanowi najbardziej przejmującą opowieść miłosną Schmitta, dorównać jej może tylko „Fotografia" Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Utwory łączą nie tylko skromne rozmiary - odpowiednio: dwadzieścia stronniczek i cztery wersy, ale także ogrom przemyśleń, towarzyszących lekturze. Jeśli nie masz czasu na poszukiwanie odpowiedzi na pytania, które być może nigdy nie zostaną rozwikłane, to nie sięgaj po tę nowelkę.
Przekonałeś się już, że „Piękny deszczowy dzień" stanowi „Wszystko, czego potrzeba do szczęścia"? Nie? Tak więc, ponadczasowe „Historie miłosne" są dla Ciebie. Tak? Tym chętniej sięgniesz po tę książkę :)
Recenzent: Bartosz Szmyd
Czy ta historia to wymysł samotnej kobiety czy najcenniejsze ze wspomnień?
Ona pamięta wszystko. Jego smak, zapach, miękki dotyk jego dłoni. Takiej miłości i namiętności nie przeżyła ani nigdy wcześniej, ani nigdy później. I nie było ważne, że był księciem. Prawdziwym. Wystarczyło, że pozostawał władcą jej serca. Ich więź nigdy nie została przerwana, mimo że nie dane było im być razem.
Czy ta historia to wymysł samotnej kobiety czy najcenniejsze ze wspomnień?
Eric Emmanuel Schmitt z wrażliwością i wyczuciem przedstawia różne oblicza miłości: miłość młodzieńczą, niespełnioną, zakazaną. Miłość, która prowadzi do zbrodni i na którą czeka się całe życie. Nikt piękniej od niego nie przedstawia tak wielu odcieni tego uczucia.