Intrygująca mroczna historia
"Czytanie pożera kilka sekund twojego życia, niby małe zwierzątko, strosząc kosmate litery, ostrymi ząbkami odcina ci dostęp do następnej minuty. Nigdy jej nie odzyskasz" - tą myślą Tora Ulvena rozpoczęła swoją czwartą powieść niekwestionowana norweska królowa kryminału - Karin Fossum. Zapewne nieprzypadkowo, przeczuwając, że czytelnicy z całego świata z entuzjazmem przyjmą kolejną część przygód duetu śledczych Skarre i Sejera, i z całą pewnością nie będą żałowali minut które bezpowrotnie przeminą podczas czytania „Za podszeptem diabła".Ja zdecydowanie nie żałuję czasu spędzonego w fantastycznie wykreowanym przez autorkę świecie skandynawskiej prowincji, u boku perfekcyjnie naszkicowanych, wielowymiarowych postaci. W „Za podszeptem diabła" Fossum po raz kolejny ukazuje swój kunszt budowania postaci głęboko drążąc i naświetlając czytelnikowi ich psychikę, przyzwyczajenia, sympatie i antypatie, wiedząc, że najmniejszy nawet szczegół może zdeterminować ludzkie działanie.
Poznajemy więc żyjącą samotnie Irmę Funder, na co dzień przykładną i niczym nie wyróżniającą się kobietę z sąsiedztwa. Dziwna seria przypadków sprawia że z pozoru cicha i nie rzucająca się w oczy kobieta dla osiemnastoletniego Andreasa staje się władczynią życia i śmierci. Przystojny młody mężczyzna, do złudzenia przypominający jej syna, jest zdany tylko na nią, to czy pozwoli mu przeżyć, zależy wyłącznie od niej. W tym czasie dwaj policjanci, dobrze znani z wcześniejszych powieści tej autorki - Konrad Sejer, który tym razem dodatkowo boryka się z osobistym dramatem oraz jego młody kolega Jacob Skarre - próbują odszukać zaginionego chłopaka, uzyskać zeznania od młodego człowieka, który w przypływie szału zabił swoją dziewczynę i znaleźć sprawców tragicznego napadu na matkę z dzieckiem. Ku ich zdziwieniu wszystkie te sprawy łączy postać zaginionego Andreasa. Tylko gdzie on jest? Mistrzowsko splecione wątki, głębokie studium samotności i wyobcowania oraz intrygująca, mroczna historia sprawią, że żaden wielbiciel talentu Fossum nie będzie zawiedziony lekturą „Za podszeptem diabła".
Recenzent: Mirella Chołda
To powieść o tym, jak rodzi się szaleństwo. Osiemnastoletni Andreas leży połamany w piwnicy Irmy Funder. Jak się tam znalazł? Dlaczego nie pomoże mu jego przyjaciel Zipp, choć tylko on wie, gdzie zaginął kolega? I kim jest Irma Funder? Cóż, na pozór zwykła starsza pani z sąsiedztwa: pracowita, schludna, zupełnie normalna... Ale jak wiemy - pozory mylą.
Czy policja odnajdzie Andreasa, czy chłopak przeżyje? Inspektor Sejer będzie musiał stawić czoła zmowie milczenia, panującej w małym norweskim miasteczku.Fossum bezlitośnie obnaża mechanizmy strachu, samotności i ukrytej nienawiści do świata. Za podszeptem diabła to thriller psychologiczny najwyższych lotów, którego zazdrościć mogą norweskiej królowej kryminału Stephen King i Henning Mankell. Aż strach pomyśleć, co siedzi w głowach naszych sąsiadów!
Patronat