Jak fale uderzające o brzeg
Czym są fale uderzające o brzeg? Kłębiącą się wodą i pianą, szumem, słonością wiatru... Poezją? A ileż poezji jest w tłumach turystów smażących się na plaży w Sopocie, w upalne, lipcowe popołudnie? Niech każdy sam odpowie. Nie wystarczą bowiem morskie fale i wiatr od morza, aby powstała niezwykła opowieść, której magia niepostrzeżenie przeniknie do naszej rzeczywistości i najzwyklejsze przedmioty zmieni w złoto.Tymczasem "Opowieści chłodnego morza" pienią się i szumią, czarują błyskotkami i dziwnościami, zamydlają nam oczy sztuczkami iluzjonisty, lecz na próżno szukać w nich prawdziwej treści, takiej, która czyni utwór niezapomnianym dziełem literackim, a nie tylko książką, w dodatku jedną z wielu. Owszem, autor przywołuje zapomniany świat menonitów, zagląda do cichych chat rybackich, których nie znajdziemy już dziś na Wybrzeżu, co jakiś czas odbijają się echem zrywy niepodległościowe gdańskich robotników... Wszystko to brzmi nutą nieco nostalgiczną, z łagodnym pesymizmem, pilnującym się jednak, aby nie przekroczyć granicy smutku. A gdy zamkniemy książkę, czujemy się jak wówczas, gdy widzimy falę, która z hukiem rozbija się o brzeg. Próbujemy ją pochwycić, lecz ona cofa się i patrzymy już jedynie na resztki piany, które szybko wsiąkają w wilgotny piach, pozostawiając za sobą gładką płaszczyznę plaży, a my równie szybko o niej zapominamy.
Recenzent: Agnieszka Wajszczyk
Najnowszy tom opowiadań Pawła Huellego to nietypowa saga nadmorska, której bohaterowie dążą do odnalezienia prawdy. Jedni poszukują jej w księdze przemian, inni w księdze spisanej w uniwersalnym języku albo w tym, co drzemie pod powierzchnią wspomnień. Każdy z nich, naznaczony samotnością, odbywa najważniejszą podróż w życiu, która przybliża ich do ich własnej prawdy, do źródła, w którym wszystko ma swój początek.
Chłodny, surowy klimat i wysmakowany styl tej prozy przenosi nas w świat wyobraźni ludzi północy, gdzie człowiek, piasek i morze stają się historią o pamięci, tożsamości i prapoczątku.
Opowieści chłodnego morza to forma dialogu pomiędzy autorem a różnymi wersjami mitu północy. Bogactwo odwołań i aluzji w nadmorskich historiach spina klamra, którą stanowią publikowane już opowiadanie Mimesis i jego narracyjne odbicie zamykające zbiór Pierwsze lato.
Przeczytaj recenzję na stronach kulturalnytorun.pl
Przeczytaj reccenzję na blogu krytycznymokiem
Patroni medialni