Jedno życie, jedna szansa

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, wam zapewne też, to przepiękna, utrzymana w biało-błękitnych kolorach okładka. Drugie, to krzyczący z niej napis "międzynarodowy bestseller". Od razu poprzeczka jak i oczekiwania wobec książki się zwiększyły. Fantastyka, to nie jest mój ulubiony gatunek literacki, z racji tego rzadko po tego typu książki sięgam. Może dlatego, że dotąd nie udało mi się znaleźć nic ciekawego w tej tematyce. Carolyn Jess-Cooke sprawiła, że zmieniłam zdanie.
Anioł Stróż. Z czym Wam się kojarzy? Mnie z obrazem, który wisiał na ścianie w babcinym pokoju. Pamiętam go z dzieciństwa. Duży, piękny anioł z ogromnymi skrzydłami, pochylony nad dziećmi, które przechodzą przez niebezpieczną, pełną dziur drewniana kładkę, zawieszoną nad rwącym potokiem. Anioł roztacza nad nimi swe opiekuńcze skrzydła. Margot takiego Anioła Stróża ma. Po śmierci, ku własnemu przerażeniu, wraca na ziemię jako swój własny Anioł Stróż.
Margot umarła - narodziła się Ruth. Od tej chwili ma opiekować się swoją ziemską postacią od narodzin aż do śmierci. Nie ma typowych anielskich skrzydeł porośniętych piórami. Zamiast tego, z jej ramion wyrastają długie, opływowe wodne kształty, w których zapisane są myśli, słowa i działania."Wodne skrzydła" są rodzajem dziennika, który posiada każdy anioł, a także pełnią rolę "łącznika" z "Istota Opiekuńczą", czyli osobą, którą anioł ma pod swoją opieką. Przewodnikiem duchowym Ruth jest Nandita. Pomaga jej w poznaniu zasad panujących w świecie aniołów.
Ruth ma świadomość, że będzie musiała ponownie przeżyć swoje życie, w którym jednak nie będzie mogła brać czynnego udziału. Będzie świadkiem swoich dobrych i złych wyborów. Ma nadzieję, że pozna tajemnicę swojej śmierci. Zdaje sobie sprawę, że historia życia Margo, jej historia, nie jest ostateczna, że można na nią wpłynąć i spróbować zmienić. Są jednak cztery zasady, których Anioł Stróż musi przestrzegać."Obserwuj. Chroń. Rejestruj. Kochaj."Nie można ingerować. Ruth trudno się z tym pogodzić. Obserwując siebie z perspektywy dorosłej już kobiety, wiele rzeczy by zmieniła, wiele jej się nie podoba. Wyobraźcie sobie siebie - osobę, która ma w planie zrobić coś głupiego, coś, co zaważy na waszym późniejszym życiu. Macie tego świadomość, ale jednocześnie nie możecie nic zrobić, żeby temu zapobiec. Właśnie przed takimi dylematami staje Ruth, obserwując siebie.
Margot nie widzi, ani nie słyszy swojego Anioła Stróża. On może przemawiać do niej jedynie w myślach i snach. Może szepnąć do ucha, jak może postąpić, nakierować na właściwą drogę, ale tylko od niej zależy, czy posłucha tej sugestii. A znając siebie, Ruth wie, że nigdy nie słuchała rad. Na swej drodze spotyka innych aniołów, którzy chronią swoich podopiecznych przed konsekwencjami ich własnych życiowych wyborów. Z kilkoma się zaprzyjaźnia.
W duchowym świecie istnieją też demony. Jednym z nich jest Grogor-demon w półczłowieczej formie, któremu Ruth musi stawić czoła w walce dobra ze złem. Demon ma dla Ruth propozycję, która może odmienić losy jej bliskich. Może również zmienić zakończenie swojego życia. Kusząca propozycja. Czy zawrze pakt z demonem? Czy powstrzyma ją cena, jaką przyszłoby jej za to zapłacić? Trwa walka już nie tylko o duszę Margot, ale i o duszę Ruth.
"Zawsze przy mnie stój", to cudowna, magiczna opowieść. Pełna jasnych, świetlistych anielskich kolorów, ale i demonicznych ciemności. Opowieść o odwiecznej walce dobra i zła. Dzięki autorce zanurzamy się w świat, którego nie znamy, a który istnieje obok nas. Każdy człowiek ma jedno życie, jedną szansę, w której dokonuje ważnych wyborów. Jedno życie, którego nikt za nas nie przeżyje. Decyzje, których nikt za nas nie podejmie. A głosy, które odzywają się w naszej głowie, to szepty naszych Aniołów Stróżów, którzy podpowiadają co mamy robić, jak postąpić. Ja w to wierzę i myślę, że po przeczytaniu tej książki Wy również w to uwierzycie. Moja ocena:6/6

 

Recenzent: Ewa Ziółkowska