Kiedy "Jaśki - repeta"?
Lubimy czytać. Lubimy Mikołajka, uwielbiamy Emila z Lonnebergi, ale Jaśki to sześciu ulubionych bohaterów. Książkę przeczytaliśmy z moim ośmioletnim synem. Śmialiśmy się do rozpuku - on z psiej kupy w śniegu, jazdy kolejką czy wyprawy do cyrku, ja - wypisz wymaluj widziałam moich rodziców - mamę, "wypoczywającą" piorąc na wczasach kurtki w umywalce czy tatę z nieco przestarzałymi metodami wychowawczymi.Ten zbiór niesamowitych historii to obraz naszego dzieciństwa z lat siedemdziesiątych i barwna opowieść o rodzinie, braterstwie, o tym, że każdy jest inny. Nie lepszy - bo starszy, nie gorszy - bo sepleni, ale inny, niepowtarzalny, niezastąpiony. Ośmiolatek ze zdziwieniem odkrywa, że można żyć bez telewizora i przeżywać szalone przygody tuż przy domu, że chłopcy też czytają książki i czerpią z nich inspiracje. Poza tym, "Jaśków" nieźle się czyta, a to dość rzadkie, bo często tłumaczeniom z francuskiego brakuje płynności, tego czegoś, co stanowi o przyjemności czytania.
Polecam tę książkę i dzieciom i dorosłym. Uśmiejecie się jak norki :)
Recenzent: Agnieszka Bartoszek- Grzelak
Nowi kumple Mikołajka!
Kiedy w rodzinie ma się sześciu chłopaków, nie da się nudzić nawet przez sekundę. Zwłaszcza z Janem-A, który zawsze chce być szefem, z klubem tajnych agentów Jana-B, Janem-C, który nigdy nic nie rozumie, z Janem-D zwanym Demolką, złotymi rybkami Jana-E, i Janem-F, który nie przestaje płakać... Nie mówiąc już o przeprowadzce, bijatykach z bandą Castorsów i kuzynami Fougasse'ami o odstających uszach... Na całe szczęście tata to złota rączka, a mama jest bardzo zorganizowana!
Książka Arrou-Vignoda to świetna zabawa dla całej rodziny. Perypetie Jaśków na pewno rozbawią wszystkich fanów Mikołajka. Ponad 300 000 egzemplarzy opowiadań sprzedanych we Francji.