Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Znajdź mnie. Opowieść o niezłomności i nadziei, która pozwoliła przetrwać piekło

Koszmar, który napisało życie

Od czasu do czasu słyszymy o tym, że policja uwolniła kogoś kto był przez lata więziony i traktowany w nieludzki sposób. Przez chwilę taka osoba jest w centrum zainteresowania, rzucamy się na nowy temat, dyskutujemy i przechodzimy dalej. Nie myślimy, jak osoba po takiej traumie ułoży sobie życie, nie zastanawiamy się nad tym, ile osób w danej chwili przebywa w takim uwięzieniu, nie myślimy, że nas też może coś takiego spotkać.

Książka Michelle Knight opowiada o tym, jak ta kobieta była przez dekadę więziona, gwałcona i torturowana. Przeszła przez piekło, którego nie można sobie wyobrazić. Zresztą kobieta nie miała łatwego życia. Od dzieciństwa była wychowywana w rodzinie, która przypominała hipisowską komunę, masa ludzi na kupie, mało pieniędzy, odpowiedzialność za najmłodsze dzieci zwalona na starsze dzieciaki. Michelle była wyśmiewana w szkole, bo była biednie ubrana i nie zawsze mogła się umyć, dodatkowo, od kiedy miała jakieś pięć lat była molestowana. Knight pisze o tym jak wielkiego koszmaru można oszczędzić porwanej osobie, gdy poświęci się czas na telefon na policję... czytając o jej przejściach w dzieciństwie, zastanawiałam się dlaczego żaden z nauczycieli, nie posunął się dalej, dlaczego wystarczyło im pytanie czy wszystko jest w porządku i zadowolenie się odpowiedzią, że jest... dlaczego uwierzyli w tak ewidentne kłamstwo. Dlaczego tak lekką ręką uspokajamy sumienie, wybieramy wygodę?
Michelle ucieka z domu, ma dosyć molestowania, ma dosyć tego życia... i przez pewien czas cieszy się tym wolnym życiem, ale rodzina ją odnajduje... powrót do starego koszmaru. Przerażające jest życie tej kobiety, to jak przytrafia jej się tragedia, za tragedią, aż w końcu następuje apogeum. Ojciec jej koleżanki - Ariel Castro oferuje jej pomoc... coś w życiu Michelle niezwykłego... skąd dziewczyna ma wiedzieć, że zaczyna się jej największy koszmar...?
Ariel Castro więzi ją, a później porywa jeszcze dwie kobiety, ale nie przeszkadza mu to normalnie funkcjonować w społeczeństwie, chodzi do kościoła, do pracy... to po prostu nienormalne, jak sobie pomyślimy, że kierowca który wiezie nas do pracy, wraca do domu w którym gotuje komuś piekło... a co robi po godzinach człowiek z biura obok?

Opis tego co przeszła Michelle, przechodzi ludzkie pojęcie. Nie do pomyślenia, jest - przeżyć taki koszmar, a jeszcze mieć nadzieję, chcieć zaczynać nowe życie to już jest nadludzkie.

Ta książka to nie jest drobiazgowy opis tortur, to opowieść o niezłomnej kobiecie, która pomimo nieludzkich warunków zdołała przetrwać i zachować godność. Niesamowitymi istotami są ludzie...

Mam taką samą, jak autorka, nadzieję, że ta lektura przyczyni się do pomocy chociaż jednej osobie, może następnym razem gdy nas coś zdziwi, zadzwonimy na policję. Może ta książka pozytywnie wpłynie na naszą wrażliwość. Jeśli tak - to warto.

Ostrzegam jednak, łatwo wpaść w paranoję... np. że ktoś nas śledzi...


Recenzent: Katarzyna Mastalerczyk

Opowieść o niezłomności i nadziei, które pozwoliły przetrwać piekło

Prawdziwa historia kobiety przez 10 lat więzionej w domu psychopaty.

To, co spotkało Michelle, mogło przydarzyć się każdemu.
Nie zachowała się nierozważnie, nie zaufała nieznajomemu, nie prowokowała. Po prostu pewnego dnia spotkała ojca swojej koleżanki, który zaproponował, że ją podwiezie.
Dopiero po 10 latach świat poznał losy jej i dwóch innych młodych kobiet więzionych przez niepozornego kierowcę autobusu – Ariela Castro.

Michelle doświadczyła najgorszych okropności, jakie mogą spotkać istotę ludzką.
A jednak jej historia to przede wszystkim opowieść o nadziei.
Nigdy nie pozwoliła się złamać. Wciąż na nowo podnosiła się i wybierała życie. Jej książka jest nie tylko świadectwem tego, co przeżyła, ale też apelem, byśmy reagowali, gdy obok dzieje się coś niepokojącego.