Książka, której się nigdy nie zapomina
Ruby próbuje się odizolować od przeszłości i... od siebie samej. Wie, że to jedyny możliwy sposób na przetrwanie. Kiedy jednak do akcji wkracza brat Liama, a dziewczyna zyskuje realną szansę na odzyskanie ukochanego, ostatnia pomarańczowa podejmuje ryzyko, które okazuje się być jeszcze większe, niż przypuszczała.Po przeczytaniu "Mrocznych umysłów" wprost nie mogłam się doczekać następnego tomu. "Nigdy nie gasną" trafiło do mnie błyskawicznie i w takim samym tempie zostało przeczytane. Mimo iż nie wywarło na mnie takiego wrażenia jak część pierwsza, to i tak zadziałało na mą duszę niczym buldożer, przejeżdżając się po niej z łoskotem.
Główna bohaterka, Ruby, znacznie się zmieniła. Nie była już tą samą niepewną, bezsilną, aczkolwiek desperacko odważną dziewczyną. Stała się inteligentną, rozważną i pewną siebie zabójczynią. Mimo to, dalej była w niej cząstka z dawnej Ruby. Taka przemiana jest fascynująca. Obserwowanie jak narratorka nabiera doświadczenia, odrzuca dawne słabości i uczy się na błędach nigdy mi się nie znudzi.
Tempo akcji pozostaje bardzo szybkie, ale bez przesady. Nie gubimy się w wątkach, gdyż autorka daje nam co jakiś czas odetchnąć. Nim się jednak zdążymy znudzić, pani Bracken już nas (i bohaterów) pogania. Znowu wszystko rusza, a my - czytelnicy - pędzimy na samym przedzie, by jak najprędzej dowiedzieć się, co będzie dalej.
Obawiałam się odrobinę, że w drugiej części zabraknie tych postaci, do których przywykłam. Nie obawiajcie się jednak! Starych kumpli zobaczycie, ale poznacie też nowych! A oni dorównują poprzednim. Vida ze swoim poczuciem humoru zawładnęła moim sercem. Brat Liama wyjątkowo przypadł mi do gustu ze względu na sposób bycia. Jednak to Jude jest moim ulubionym bohaterem, ponieważ wprowadza do akcji pewien specyficzny dreszczyk.
Nie zabraknie również mistrzowskich zwrotów akcji. Alexandra Bracken nie zwodzi czytelnika. Nie. Ona nawet się w to nie bawi. W jej dziełach czytelnik na wstępie nic nie wie, a wiedza jest mu stosownie dozowana. Ta gra w kotka i myszkę bardzo przypadła mi do gustu.
Przez całą książkę akcja jest prowadzona w taki sposób, że czytelnik wie, że coś się zbliża. Tempo stopniowo rośnie, akcja się zagęszcza, a w powietrzu wisi zapowiedź kulminacyjnych wydarzeń. To właśnie uznaję za największy plus. Czekasz w napięciu, co się zdarzy. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że faktycznie coś się wydarza. Czytelnik wciela się w rolę dziecka czekającego na Mikołaja. Wiesz, że on przyjdzie. Czujesz aromat pierników, widzisz choinkę, a po chwili słyszysz dzwonek do drzwi. Najlepsze jest czekanie.
Trzeci tom wyszedł w kwietniu i szczerze powiedziawszy, jeszcze nie miałam okazji się za niego zabrać. Chyba trochę się obawiam, że finał nie zdoła utrzymać poziomu pierwszej i drugiej części. Ciężko mi też będzie się rozstać z Ruby i resztą. Boję się, że "Po zmierzchu" złamie mi serce.
Recenzent: Ewa Kapitańska
Kontynuacja bestsellerowej powieści „Mroczne umysły”
Kontynuacja bestsellerowej powieści „Mroczne umysły”
Mam na imię Ruby. Niektórzy nazywają mnie Liderką, ale tylko ja wiem, kim jestem naprawdę. Potworem.
Przede mną najbardziej ryzykowana misja w moim życiu – wojna, w której stawką jest ocalenie tych, których kocham. Zwycięstwo może oznaczać przegraną bitwę o samą siebie.
Jestem ostatnią z Pomarańczowych i jestem gotowa na wszystko.
Specjalnie dla fanów "Mrocnych umysłów"! Teraz możesz pokazać wszystkim jak bardzo mroczny jest twój umysł!