List do Boga
Książka jest pisana nietypowo, bowiem w formie listów Oskara do Boga. Opisuje w nich przez 12 dni swoje ponad stuletnie życie. Jak to możliwe? Chłopiec znajduje się w szpitalu, jest chory na białaczkę. W dniu, w którym usłyszał, jak jego lekarz prowadzący mówi rodzicom, iż niedługo umrze, nie załamuje się. Jest po prostu zły na rodziców, że stchórzyli i nie przyszli do niego. Oskarowi udaje się załatwić, aby do końca roku codziennie mogła odwiedzać go ciocia Róża. Gdy opowiada jej, co podsłuchał, ona ma pomysł. Od tego dnia chłopiec każdego z dwunastu ostatnich dni roku będzie „przeżywał" 10 lat. Będzie popełniał błędy młodości, stawał się coraz dojrzalszy, a następnie zmęczony życiem jako starzec. O moich uczuciach wobec lektury napiszę inaczej niż zwykle:
11.06.2014
Szanowny Panie Boże!
Mam na imię Emilia i mam 14 lat. Właśnie poznałam historię Oskara i pani Róży i bardzo mi się ona spodobała. Napisał ją Eric-Emmanuel Schmitt, ale Ty go znasz, bo to Twój stary znajomy. Tak przynajmniej podejrzewam, bo inaczej chyba o Tobie by nie pisał. Uważam, że mimo, iż książka jest bardzo krótka, autor w piękny sposób napisał śmiertelnej chorobie, o wszystkich etapach życia i o miłości zmyślając przy tym tak samo, jak ciocia Róża.
Jednak podczas czytania jedna rzecz mi nie pasowała. Oskar uwierzył w Ciebie pod wpływem słów swojej opiekunki i nie wyglądało to na szczerą, głęboką wiarę, a raczej na to, że chciał prośbami wybłagać od Ciebie spełnienie własnych zachcianek. Mam nadzieję, że sprawisz Boże, aby w końcu pojął ogrom Twojej miłości.
Więcej nie muszę pisać, bo znasz wszystkie moje myśli i rozumiesz to, co czuję, więc nie muszę tego tłumaczyć.
Stale kochająca,
Emilia
Kto czytał książkę, rozumie, czemu początek listu wygląda tak, jak wygląda. Gdy zaczęłam myśleć o tym, jak napiszę recenzję, od razu pomyślałam o formie listu, a kiedy zaczęliśmy omawiać lekturę na polskim, dostaliśmy takie właśnie zadanie, więc byłam bardzo zadowolona, gdyż miałam już większość zaplanowaną :)
Myślę, że wszyscy słyszeli o tym, że ta książka jest niezwykle wzruszająca i wszyscy nad nią płaczą. Czy ze mną jest coś nie tak? Prócz tego, że nie ryczałam, nawet nie widziałam powodu, dla którego inni to robią. Do tego nie zachwycałam się nią aż tak bardzo. Była to dla mnie jedna z tych ciekawych, króciutkich książek na jedną godzinę.
Recenzent: Emilia Sempołowicz
Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy
Czy w ciągu dwunastu dni można poznać smak życia i odkryć jego najgłębszy sens? Dziesięcioletni Oskar leży w szpitalu i nie wierzy już w żadne bajki. Na jego drodze staje tajemnicza pani Róża, która ma za sobą karierę zapaśniczki i potrafi znaleźć wyjście z każdej sytuacji…
"Oskar i Pani Róża" to najsłynniejsza powieść Érica-Emmanuela Schmitta, znakomitego francuskiego pisarza i filozofa, którego książki przetłumaczono na 35 języków. Czytelnicy na całym świecie pokochali go za niezrównaną wrażliwość i mądrość, z jaką opisuje nawet najbardziej skomplikowane emocje.
Dzięki małemu Oskarowi ponad pół miliona Polaków przekonało się, że warto się cieszyć każdą chwilą życia.