Mała szkoła życia
"Mauricio, czyli wybory", to powieść poruszająca problem braku umiejętności podejmowania decyzji. Mauricio, to taki człowiek podobny, chyba do większości z nas. Czasem ma się ochotę skarcić go, za jego ciągłe wątpliwości, za to, że nie potrafi przyjąć konkretnego stanowiska w określonych sytuacjach, a przez to daje się wciągać w sprawy i zdarzenia, które nie powinny go w ogóle dotyczyć.
Bez dwóch zdań pozwala sobą manipulować... Tylko zaraz potem zastanawiamy się, któż z nas, nie miewa w życiu takich momentów wahania się, niezdecydowania i kto z nas, nie dał się w życiu wmanipulować... Polecam zatem lekturę „Mauricio, czyli wybory"! Ot, mała szkoła życia!
Recenzent: Fabian Siubiak
Mendoza na gorzko
Tym razem mamy do czynienia z poważną powieścią o wyborach - nie tylko politycznych, ale przede wszystkim życiowych. Tytułowy bohater jest przeciętnym trzydziestolatkiem. Z zawodu dentysta, nie ma wielkich ambicji ani oczekiwań. Sam uważa się za osobę dość nudną i bez polotu. Kiedy członkowie Socjalistycznej Partii Katalonii proponują mu miejsce na liście wyborczej, jest zaskoczony, ale zgadza się kandydować. To zapoczątkuje cały szereg wydarzeń, które w istotny sposób wpłyną na życie bohatera. W jego orbicie znajdą się dwie kobiety, między którymi też będzie musiał wybierać...
Tłem powieści jest pofrankistowska Hiszpania - a dokładniej ukochana przez pisarza Barcelona - w czasie, kiedy ubiegała się o organizację igrzysk olimpijskich. Na oczach bohaterów umierają rewolucyjne ideały, a ich miejsce zajmują cyniczne rozgrywki polityczne i podejrzane interesy.
Niewesoła opowieść o miłości i polityce.