Marta Mrowiec

To kolejna książka wydana w serii Otwarte dla kobiet, po którą sięgnęłam z chęcią i nadzieją na kolejną piękną opowieść, podobnie jak w przypadku Męża z ogłoszenia czy Drogi do Różan. I tym razem się nie zawiodłam. Autorka Laura Dave zabiera nas do świata Annie Adams, która boryka się z problemami pojawiającymi się w życiu każdej kobiety. Usilnie chce poukładać swoje życie, jednak ma wrażenie, że prześladuje ją pech pojawiający się za każdym razem, kiedy oglądnie „Rzymskie wakacje" - film o miłości, który skradł serce niejednej z nas. Rozwód rodziców, utrata pracy, rozstanie z narzeczonym - to kolejne wydarzenia następujące po obejrzeniu filmu. Przypadkowo poznany mężczyzna w jednym z lokali, którego nasza bohaterka mylnie uznała za barmana zamiast za właściciela, sporo namiesza w jej życiu, a może okaże się osobą, z którą Annie będzie chciała stworzyć swój dom z marzeń? Czy Annie po raz kolejny sięgnie po „Rzymskie wakacje"?

Dom z moich marzeń to lekka, wpadająca w nurt „wakacyjnych powieści" książka, która niesie ze sobą dawkę miłych wrażeń oraz pozwala na umysłowy odpoczynek. To tak naprawdę Dom z marzeń każdej z nas. Czyta się ją szybko i trudno się oderwać od jej lektury. Kolejny raz Otwarte mnie nie zawiodło i pokazało piękną historię o dążeniu do realizacji marzeń, trudnych wyborach i nie do końca landrynkowej miłości. I tak jak wydawnictwo zasugerowało, że wydaje serie dla kobiet, to faktycznie mężczyznom może nie przypaść ona do gustu. Nie znajdą w niej wartkiej akcji i dreszczyku emocji. Natomiast kobiecie może zakręcić się łezka w oku, która przeplatać się będzie z wybuchami śmiechu. Polecam wszystkim chcącym się oderwać na chwilę od świata i swoich problemów i śledzić losy bohaterki i walkę z kłopotami.