Matka i córka
Maria Nurowska należy do grona bardzo cenionych przeze mnie pisarek. Nie boi się kontrowersji, jej książki często wstrząsają i zawsze zapadają w pamięć. Zawierają bardzo dużo elementów autobiograficznych. Myślę, że każdy kojarzy jej książki - „Hiszpańskie oczy", Księżyc nad Zakopanem", „Sprawa Niny S", zekranizowane „Panny i wdowy" czy wydane ostatnio „Drzwi do piekła" i „Sergiusz, Czesław, Jadwiga". Ja przeczytałam wszystkie, zrobiły na mnie ogromne wrażenie i jestem pełna podziwu dla kunsztu pisarskiego pani Nurowskiej.
Kiedy zobaczyłam zapowiedź książki Marty Mizuro - wiedziałam, że muszę ją przeczytać i dowiedzieć się więcej o pani Marii. Książka okazała się wciągającą i bardzo pouczającą lekturą. Ma formę swoistego wywiadu-rzeki, przeprowadzonego z Marią Nurowską i jej córką, Tatianą Raczyńską.
Kobiety dzielą się z nami swoimi opiniami, opowiadają o życiu i o sobie wzajemnie. Są zupełnie różne, mają inny punkt widzenia i systemy wartości, łączy je krew i miłość.
Maria Nurowska nie miała łatwego życia. Elementy biografii można odnaleźć w każdej z jej książek, w jednych więcej, w innych mniej. To dla niej swoiste katharsis, oczyszczenie i zamknięcie pewnego etapu życia. „Po tamtej stronie śmierć" to rozliczenie autorki z matką, pożegnanie, refleksja, bardzo osobista powieść. Pisarka jako jedna z niewielu mówi o „sprzedawaniu" swoich powieści. Traktuje swoje zajęcie jako pracę zarobkową, bo jak sama mówi - nic innego nie potrafi robić. Jednak do każdej powieści podchodzi indywidualnie, gromadzi materiały, jest pełna pasji i zawsze oddaje czytelnikowi cząstkę siebie. Jak sama mówi, pomysły przychodzą do niej same, bądź są to historie z jej życia, bądź opowieści ludzi, wysłuchane i wplecione w powieść. Często poboczny bohater rozrasta się do głównej roli, to postacie kreują powieść, a pani Maria tylko to spisuje. Wzdraga się, kiedy jej powieści zaliczane są do „literatury kobiecej". I ma rację - trudno jej głębokie powieści nazwać tylko literaturą kobiecą, bo skierowana jest do szerszego spektrum czytelników i zapewne wielu mężczyzn chętnie je przeczytało.
Maria Nurowska to typ wędrownika-nomada, który nie zagrzewa długo miejsca. Przenosiła się całe swoje życie, co odczuła mocno jej córka. Dopiero teraz, kiedy zbudowała dom w Bukowinie Tatrzańskiej czuje, że w końcu osiadała i znalazła swoje miejsce na ziemi. Z kolei jej córka, Tatiana, ceni swój dom i osiadły tryb życia, a praca psychologa dziecięcego to jej pasja i powołanie.
Rozmowa prowadzona z obiema kobietami przez Martę Mizuro stanowi kopalnię wiedzy o Marii Nurowskiej nie tylko jako pisarce, ale przede wszystkim jako matce i jako człowieku. Niesamowita, złożona osobowość, bardzo krytyczna w stosunku do siebie i do innych, perfekcjonistka, ale też osoba nieuporządkowana. Pełna skrajności i emocji.
Książka otworzyła mi oczy i pokazała osobowość mojej ulubionej pisarki. Odniesienia i komentarze do napisanych przez nią książek, a przeczytanych przeze mnie, stanowiły kwintesencję całego obrazu pisarki i jej twórczości. Przeczytałam ją z wielką przyjemnością. Rozmowa prowadzona jest bardzo swobodnie i lekko, a cytaty z książek wzbogacają ją. Nabrałam chęci, żeby wrócić do niektórych książek pani Marii jeszcze raz. Przypomnieć je sobie i spojrzeć na nie z innej strony.
Polecam tę książkę wielbicielom twórczości Marii Nurowskiej, ale i tym, którzy dopiero chcą zapoznać się z jej powieściami. Stanowi niesamowity wstęp do lektury jej powieści - bardzo osobisty i chwilami zaskakujący. Będę wracała do tej książki podczas lektury powieści Marii Nurowskiej, jej uwagi pozwalają lepiej zrozumieć intencje autorki. Czuję się jakbym uczestniczyła w intymnym spotkaniu z autorką, a nie czytała książkę.
Recenzent: Anna Ciesielska
Maria Nurowska , Tatiana Raczyńska
Matka i córka. Maria Nurowska i Tatiana Raczyńska w rozmowach z Martą Mizuro
Życie na inną nutę
"Matka i córka" to nie tylko książka o relacjach słynnej pisarki i jej córki, ale przede wszystkim szczera i poruszająca rozmowa kobiet o roli matki.
Z rozmów wyłania się niezwykle ciekawa opowieść o matce i córce, ale także o wszystkich tych, którzy kształtowali ich charaktery i życiowe postawy. To książka o wspaniałych, silnych kobietach, którym pomimo przeciwności losu udało się znaleźć swoje miejsce i budować wyjątkowe relacje.
Marta Mizuro pisze we wstępie, o tym z jaką odwagą i szczerością jej rozmówczynie opowiadają „o swoim dzieciństwie, o wejściu w dojrzałe życie, o zmaganiu się z syndromem dorosłego dziecka alkoholika, o traumach i kompleksach. O sprawach bolesnych i wstydliwych, które dotykają milionów ludzi, niewielu jednak ma odwagę przyznać się do nich, choćby tylko przed sobą, albo szukać specjalistycznej pomocy”.
To opowieść o sprawach bardzo trudnych, ale mamy nadzieję, że dzięki temu może ona stać się drogowskazem dla matek i córek, dodać im otuchy i pokazać, że nigdy nie jest za późno na to, by spróbować zmienić swoje życie.