Miłość, wojna, poświęcenie...
Elisabeth poznajemy w przededniu wojny, kiedy gości u swojej francuskiej przyjaciółki. Elisabeth w wigilię wyjazdu zostaje zaskoczona przez Alaina propozycją małżeństwa - mężczyzna podobał jej się jeszcze w wieku nastu lat, choć sam swoje uczucia uświadomił sobie dopiero teraz. Młoda Szkotka zgadza się na małżeństwo po powrocie jej ukochanego z frontu. Po pewnym czasie, kiedy okazuje się, że wojna wcale nie potrwa parę tygodni, a przeciągnie się prawdopodobnie na lata, postanawia wrócić do rodzinnego domu. Okazuje się to problematyczne, cywile nie mają szans przemieszczania się. Elizabeth trafia przypadkowo na przyjaciela swojego kuzyna - Petera, który rozpala w niej nieznane uczucia. Kobieta zapisuje się na kurs pielęgniarski, co u osoby na jej pozycji, jest wręcz skandaliczne. Jak poradzi sobie z własnymi uczuciami, życiem i wojną?Jest to książka niewielka objętościowo, bo jest formatu kieszonkowego. Sprawia to, że czyta się ją w zastraszająco szybkim tempie, właściwie wystarczy jeden wieczór, żeby poznać całą powieść. Sama historia jest wciągająca, jednak jej objętość jest jednocześnie wadą. Autor wiele wydarzeń traktuje po macoszemu, przemyka się przez niektóre momenty, nie pozwalając czytelnikowi głębiej ich poznać. Historia nakierowana jest przede wszystkim na dylematy miłosne bohaterki, jej uczucia, wątpliwości związane z Alainem i Peterem. Wątek pielęgniarski, jej chęć pomocy na froncie, sprzeciwianie się kuzynowi pojawiają się gdzieś w tle, ale brakowało mi dopełnienia tego wątku, rozwinięcia go. Myślę, że powieść wiele by na tym zyskała.
Nie mogę jednak narzekać, bardzo miło spędziłam czas przy tej książce. Główna bohaterka, lekko odarta z wad - moralna, chętna do pomocy, bardzo wyrasta ponad swój stan arystokratyczny. Peter jest uosobieniem cnót żołnierskich. Alain jest gotów na wielkie poświecenie, byleby tylko nie zniszczyć życia ukochanej kobiecie. Istotny jest wątek ofiar wojennych, kalek wracających do domu, mężczyzn, wśród których nie każdy jest w stanie pogodzić się ze swoim losem.
Rzadko trafiam na książki osadzone w czasach I wojny światowej, dlatego z chęcią sięgam po każdy taki tytuł. "Narzeczona oficera" to dobra książka, poruszająca ważne sprawy, mająca wątek miłosny, warta poznania. Ma swoje wady, jednak zalety równoważą a nawet przeważają nad nimi.
Recenzent: Magdalena Barwińska
Sprzeciwiła się zasadom. Rzuciła wyzwanie wojnie. Wszystko w imię miłości
Rok 1914. Młodziutka Lady Elspeth Douglas właśnie zaręczyła się z przystojnym bratem przyjaciółki. Szczęście nie trwa jednak długo: wybucha wojna, a Alain zostaje powołany do wojska i wyrusza na front.
Odważna dziewczyna nie zamierza jednak czekać na ukochanego z założonymi rękami. Wbrew woli rodziny zostaje sanitariuszką. Na froncie los styka ją z dawnym przyjacielem jej brata, kapitanem Peterem Gillchristem. Kiedy Peter zostaje ranny, Elspeth zaczyna rozumieć, że jej serce zostało rozdarte na dwoje...