Mistrz satyry zaprasza do swojego świata
Eduardo Mendoza to klasa sama w sobie. Jego powieści mają rzesze fanów na całym świecie, a wydawnictwa nie nadążają organizować ich kolejnych wznowień i dodruków. "Niewinność zagubiona w deszczu", "Oliwkowy labirynt", "Trzy żywoty świętych", czy "Niezwykła podróż Pomponiusza Flatusa" to tylko niektóre z wspaniałych książek hiszpańskiego mistrza literackiej satyry.
Z Mendozą jak dotąd nie miałam za wiele wspólnego, jednak wystarczyło to, by zakochać się w jego twórczości. Jakiś czas temu przeczytałam "Wyspę niesłychaną" i stałam się wielką fanką Hiszpana. Wiedziałam jednak, że nie mogę oceniać talentu autora po jednym dziele, sięgnęłam więc po niedawno wydaną w Polsce książkę "Prześwietny raport kapitana Dosa", moje uczucia się potwierdziły, a cieniutki głosik wewnątrz mnie wykrzykiwał - Mendoza jest geniuszem! Mendoza jest geniuszem! Głosik miał rację, gdyż Eduardo Mendoza po prostu jest literackim geniuszem.
Sytuacja jest nieciekawa. W sektorze Upadłych Kobiet kończy się szampon i róż do policzków. Stosowana zapobiegawczo stęchła woda z siarczanem śmiechu uspokaja sektor Przestępców, ale przyczynia się do zaburzeń oddychania w sektorze Nieprzewidywalnych Staruszków. Poza tym piastujący stanowisko przywódcy statku kosmicznego Horacio Dos nie zna współrzędnych miejsca, do którego zmierza - ze względów bezpieczeństwa zostaną mu one udostępnione dopiero pod koniec podróży.
Prześwietny raport kapitana Dosa to spisywany skrzętnie dziennik pokładowy z niecodziennej wyprawy. To również cudowna satyra, która obśmiewa pozorny ład i porządek współczesnego świata i pokazuje, jak łatwo życie wymyka się nam spod kontroli. Książka przepełniona jest absurdem. Spotykamy tu absurdalne postaci w absurdalnych sytuacjach podejmujące absurdalne decyzje. Element ten nie służy jednak tylko spotęgowaniu komizmu całej książki, lecz jest jednym ze składników, dzięki którym autor przedstawia współczesną nam rzeczywistość w nieco innym i lekko skrzywionym zwierciadle. Każdy bohater to tak naprawdę obraz każdego z nas, a jego postępowanie, to decyzje, które codziennie podejmujemy.
Podczas lektury tej książki co chwilę się uśmiechałam. Nie był to jednak uśmiech, podobny do tego, który widnieje na mojej twarzy, gdy słyszę świetny dowcip. Był to uśmiech przepełniony goryczą, bo uświadomiłam sobie, że tak naprawdę mimo tego, że bohaterowie i ich poczynania są komiczne, infantylne i groteskowe, są też niestety prawdziwe i często przez nas naśladowane.
Książkę tę czyta się niesamowicie szybko i lekko. Przepełniona jest ona mnóstwem charakterystycznego dla autora humoru, napisana jest w świetnym, przyjaznym dla czytelnika stylu i bawi od pierwszej do ostatniej strony. Dzisiaj podjęłam decyzję, że porzucam oglądanie kabaretów na rzecz czytania książek Mendozy, gdyż zabawa przy lekturze jego twórczości jest o lepsza od tej towarzyszącej nam przy oglądaniu wielu kabaretowych skeczy. Dla mnie Mendoza jest mistrzem satyry, gdyż nie znam drugiego człowieka, który w jakikolwiek sposób potrafiłby tak rzetelnie, prawdziwie i obiektywnie opisać otaczającą nas rzeczywistość. Zazdroszczę Hiszpanom, że mogli zapoznać się z tą książką już dziesięć lat temu i cieszę się że trafiła ona w moje ręce, gdyż "lepiej późno niż wcale". Polecam tę książkę wszystkim tym, którzy uwielbiają twórczość Hiszpana i tym, którzy nie mieli jeszcze okazji się z nią zapoznać. Uwierzcie mi, naprawdę warto!
Recenzent: Dominika Kacik
Cudowna satyra, która obśmiewa pozorny ład i porządek współczesnego świata
Sytuacja jest nieciekawa.
W sektorze Upadłych Kobiet kończy się szampon i róż do policzków. Stosowana zapobiegawczo stęchła woda z siarczanem śmiechu uspokaja sektor Przestępców, ale przyczynia się do zaburzeń oddychania w sektorze Nieprzewidywalnych Staruszków. Poza tym piastujący stanowisko przywódcy statku kosmicznego Horacio Dos nie zna współrzędnych miejsca, do którego zmierza - ze względów bezpieczeństwa zostaną mu one udostępnione dopiero pod koniec podróży.
Prześwietny raport kapitana Dosa to spisywany skrzętnie dziennik pokładowy z niecodziennej wyprawy. To również cudowna satyra, która obśmiewa pozorny ład i porządek współczesnego świata i pokazuje, jak łatwo życie wymyka się nam spod kontroli.