Mroczny Lwów Krajewskiego
Zazwyczaj zaczynam cykl lub serię od początku, ale ostatnio już dwukrotnie zdarzyło mi się przeczytać środkowy tom, po czym dopiero później poznawałam bliżej część pierwszą. Tak też było z książką „Erynie", która jest początkiem cyklu o komisarzu Edwardzie Popielskim. Drugi tom natomiast, czyli „Liczby Charona" mam już za sobą. Muszę przyznać, że w tym przypadku odwrotna kolejność zupełnie mi nie przeszkadzała.
Lwów, 1939 rok. Edward Popielski. Komisarz legenda, który sieje postrach wśród przestępczego półświatka, a wśród współpracowników raczej nie jest zbytni lubiany. Kiedy dochodzi do rytualnych morderstw dzieci, w mieście zaczyna się panika. Na dodatek widmo wybuchu wojny napędza całą machinę strachu i niepewności. Nasz bohater należy do bezwzględnych, raczej aspołecznych jednostek, które chadzają własnymi drogami i mają często nietypowy sposób działania. Popielski lubi prowadzić sprawy nocą, więc to właśnie w tej porze często próbuje rozwiązywać zagadki kryminalne i tak też było tym razem.
Wspólnie z Edwardem odwiedzimy miejskie speluny, sprawdzimy czarne zaułki i powłóczymy się po lwowskich knajpach. Czy jednak uda się dowiedzieć, kim jest morderca i w porę go powstrzymać? Muszę przyznać, że książka Krajewskiego przypadła mi do gustu, podobnie jak drugi tom czyli „Liczby Charona". Znakomity styl i plastyczny, żywy język są moim zdaniem warte wspomnienia, podobnie jak dokładne ukazanie wynaturzonego psychopaty. Poza tym fabuła obfituje w liczne szczegóły, a intryga kryminalna jest sprytnie i ciekawie skonstruowana.
Muszę obowiązkowo również napisać choć kilka słów o głównym bohaterze Popielskim. Jest to postać, która może wzbudzać dwojakiego rodzaju uczucia. Na pewno jednak trzeba przyznać, że jest on dość charakterystyczny i nadaje charakter i konkretny klimat całej książce. „Erynie" to kryminał, który dla wszystkich miłośników tego gatunku literatury będzie z pewnością ciekawym doświadczeniem. Na dodatek sceneria Lwowa i ukazanie dwoistej natury tego miasta było dodatkowym plusem, tak samo jak wciągająca i intrygująca fabuła. Cóż mogę więcej napisać? Po prostu polecam!
Recenzent: Emilia Zubrycka
Lwów, maj 1939 roku. W strasznych męczarniach ginie mały chłopiec. Wieść o rytualnym mordzie dokonanym przez Żydów obiega miasto. Wybucha panika. Czyje dziecko będzie następne?
Całe miasto liczy na komisarza Edwarda Popielskiego. Jednak komisarz nie chce poprowadzić sprawy. Nie tym razem. Widmo zbliżającej się wojny i paraliżujący strach rządzą Lwowem, tylko jego przestępczy świat wciąż żyje według starych reguł. Każdy zna tu Popielskiego, który działa wyłącznie nocą. Nikt nie chce z nim współpracować. Nikt nie chce mu się narazić. Miasto przesiąknięte zbrodnią przesłonił cień Erynii bogiń zemsty.