Następca Mordimera Madderdina?
Valerio Evangellisti ambitnie stara się wejść na polski rynek wraz z książkami o Nicolasie Eymerichu. Rynek to chłonny, inkwizytor Mordimer Madderdin Jacka Piekary zajął już swoje miejsce pośród ulubionych postaci literackich rodzimej fantastyki. Czy jest jeszcze tam miejsce dla Eymericha? I tak i nie. Recenzje wcześniejszych pozycji wzbudziły we mnie mieszane relacje i do Cherudeku podszedłem z mieszanymi uczuciami. Lektura książki zamiast rozjaśnić mi obraz, jeszcze bardziej go zaciemniła.O czym jest Cherudek? Trudno powiedzieć. Mamy trzy nakładające się na siebie wątki połączone właśnie postacią Eymericha i kilku jezuitów. Średniowieczny inkwizytor toczy śledztwo w sprawie tajemniczych najemników, którzy sieją spustoszenie. Grupa duchownych w współczesnych czasach stara się odkryć sekret małego miasteczka. Na to wszystko nakłada się wątek z innego wymiaru, który dopiero na samym końcu można powiązać z fabułą książki. Niestety, każdy z wątków tylko z osobna prezentuje się ciekawie i jest sprawnie napisany. Eymerich jako postać może się podobać, podobnie jak rok 1360 opisany przez Evangellistiego. Jest wartka akcja, stonowane elementy fantastyczne, które znakomicie budują klimat, ale nie przysłaniają historycznego. Do tego wszystko autor naprawdę ciekawie odmalował panujące wewnątrz Kościoła niesnaski. Kościół, który pokazał Evangellisti jest żywym organizmem, który tętni wewnętrznym życiem. Jeśli dodać do tego barwne postaci, mamy receptę na naprawdę dobrą książkę.
Pełen tekst recenzji na www.unreal-fantasy.pl
Recenzent: Alkioneus, unreal-fantasy.pl
Najbardziej oniryczna z książek o inkwizytorze Eymerichu
Wiara to herezja. Cnota to grzech. Rzeczywistość to pozór.
Jest rok 1360. Na polach bitewnych wojny stuletniej panuje spokój. Jednak kruchy rozejm może się zakończyć, gdy orszak angielskich posłów zostaje wybity przez tajemniczy oddział zbrojny. Przebiegły intrygant, inkwizytor Nicolas Eymerich, wyrusza, by rozwiązać zagadkę armii najemników, o której krążą niewiarygodne pogłoski. Tymczasem w okolicy na sile zyskuje kult, którego przedstawiciele kontaktują się z duchami. W politycznym chaosie pojawia się wielu graczy, a szaleństwo, świętość i herezja przestają się od siebie różnić...
Sześć wieków później trzech jezuitów przybywa do pogrążonego we mgle sennego miasteczka. Wypełniając tajemniczą misję, poszukują ksiąg, znaków i śladów z przeszłości. Stopniowo orientują się, że rzeczywistość to tylko pozór, a prawda leży w mrocznej historii miasteczka, które powoli zamienia się w pułapkę.
Natomiast w Negentropii, miejscu poza czasem, mieszka pradawna istota, która w oczekiwaniu na upragnioną śmierć splata wątki cudzych snów.
Cherudek to mozaika przenikających się światów i planów czasowych, która odsłania się stopniowo przed oczami czytelnika. Mroczny klimat, jakby z pogranicza jawy i snu, przywodzi na myśl książki Philipa K. Dicka.