Nepotyzm i zepsucie
Na kartach swoich powieści uwiecznili ją Victor Hugo i Aleksander Dumas, Gaetano Dionizetti poświęcił jej operę, jedna z bohaterek telewizyjnego serialowego hitu sprzed kilku lat „Rodzina Borgiów", Lukrecja Borgia, bo o niej mowa, stała się również bohaterką najnowszej powieści noblisty Dario Fo „Córka papieża" wydanej nakładem wydawnictwa Znak Horyzont.Zanim Rodrigo Borgia stał się jednym z najbardziej znanych papieży w historii Kościoła - Aleksandrem VI, już jako wicekanclerz doczekał się czworga nieślubnych dzieci z jedną ze swoich licznych kochanek Vanozzą Cattanei. Borgia tak kochał swoje dzieci: córkę Lukrecję i trzech synów: Cezara, Juana i Jofrego że wynajmował dla nich nawet „tatusiów", samemu grając rolę „wujka" - ciekawy sposób okazywania ojcowskiej miłości.
Lukrecja od najmłodszych lat uczyła się greki, łaciny, francuskiego, hiszpańskiego, rysunku, muzyki i tańca, była niezwykle wyedukowaną i samodzielnie myślącą kobietą, co w tamtych czasach, nawet oświeconych, było czymś niecodziennym. Jeśli jesteś niezależna, a w dodatku twój ojciec i brat są niezwykle potężnymi ludźmi, posiadającymi równie potężnych wrogów, stajesz się obiektem plotek.
Lukrecja praktycznie całe życie musiała się mierzyć z niezwykle okrutnymi pomówieniami na swój temat m.in. kazirodczego związku z ojcem i bratem, rozwiązłości, trucicielstwa i wszelkich innych wszeteczeństw. Tak, Lukrecja była celem wielu plotek. A plotki te, przetrwały do czasów nam współczesnych w licznych powieściach i dramatach opisujących rodzinę Borgiów. A co jeśli to były tylko złe języki, jeśli żadne z tych pomówień, albo przynajmniej znaczna ich część była wyssana z palca i miała na celu zaszkodzić jej ojcu i przeszkodzić z dnia na dzień coraz potężniejszemu bratu Cezarowi w realizacji jego celów?
W obronie czci córki papieża staje Dario Fo. Przedstawia on Lukrecję jako piękną i inteligentną kobietę, która na swoje nieszczęście, zbyt często staje się pionkiem w politycznej grze uprawianej przez jej rodzinę. Kolejne małżeństwa Lukrecji, aranżowane na aktualne w danym momencie potrzeby, mają na celu zwiększenie wpływów papiestwa, a gdy układ sił się zmienia i koligacje rodzinne przestają być potrzebne, to kolejni mężowie usuwani są z otoczenia (często z pomocą skrytobójców). Lukrecja opisana w powieści to kobieta kochającą i pragnącą miłości - żona, matka, często kochanka, ale przede wszystkim osoba pragnąca żyć na własnych zasadach z dala od intryg ojca. Lukrecja staje się też na swój sposób osobą wpływową, pełniąc przez pewien czas funkcję „papieżycy" przekonuje kolegium kardynałów do swoich idei.
Fo prowadzi czytelnika z niezrównaną narracją przez dzieje rodziny Borgiów, ich niezwykłej kariery, przywodzącej na myśl ówczesną wersję „kariery od pucybuta do milionera", a w tym przypadku karierę dynastii Borgiów od tajnego skryby królów Aragonii do głowy Kościoła katolickiego, rządzącego duszami przez jedenaście lat.
Autor idealnie pokazuje tło polityczne i społeczne renesansowej Italii. Jak się okazuje, czasy współczesne autorowi nie wiele różnią się od czasów współczesnych bohaterce jego powieści: w obu królują nepotyzm i zepsucie, a zbrodnia jest tylko środkiem do osiągnięcia celu.
Narracja przypomina sztukę teatralną z podnoszącymi się i opadającymi kurtynami po każdym akcie. Narrator pełni rolę demiurga, tworzącego świat swojej sztuki, dając swoim bohaterom fortunę lub skazując ich na potępienie, jednakże każda z postaci doskonale odgrywa powierzoną jej rolę. Autor posługuje się niezwykle obrazowym językiem, nie stroni od ironii i ciętej riposty, dzięki czemu książkę czyta się bardzo przyjemnie. Lekkie pióro powoduje, że czytelnik przenosi się w czasie i ogląda comedia dell'arte z rodziną Borgiów i im współczesnych na scenie.
Na zakończenie na słów kilka uwagi zasługuje sama książka. Pięknie wydana w twardej oprawie, z okładką przywodzącą na myśl stare woluminy. Tekst obrazują rysunki i grafiki stworzone przez Dario Fo we współpracy z Jessicą Borroni i Michelą Casiere.
Recenzent: Małgorzata Nowak
Lukrecja Borgia – otoczona złą sławą rozpustnica i trucicielka czy ofiara intryg własnego ojca?
Włoski noblista spieszy na ratunek „diabelnej” córce papieża
Lukrecja była dzieckiem kardynała Rodrigo de Borgii, późniejszego papieża Aleksandra VI, i jednej z jego luksusowych kurtyzan. Otrzymała staranne wykształcenie, miała być dobrze wychowaną panienką.
Miała 12 lat, gdy po raz pierwszy posłużyła ojcu do osiągnięcia politycznych celów. Wydał ją za mąż i był świadkiem nocy poślubnej. Z pierwszym mężem sam ją rozwiódł, drugiego zamordował, na trzeciego wybrał kobieciarza i syfilityka.
Mimo przeciętnej urody stała się symbolem rozbuchanych żądz erotycznych i rozwiązłego stylu życia. Oskarżana o kazirodcze stosunki z ojcem i bratem nazywana była „największą kurtyzaną Rzymu”.
Lukrecja od zawsze fascynowała artystów, to im zawdzięcza wizerunek kobiety demonicznej. Taką znamy ją z głośnego serialu Rodzina Borgiów, który Dario Fo zaatakował jako „skupiony wyłącznie na seksie i graniczący z pornografią”.
Maestro staje w obronie Lukrecji. Swą książkę oparł na źródłach, m.in. na autentycznych listach córki papieża. Odnalazł w nich raczej kobietę łagodną, uwikłaną w okrutną grę ojca i odważną niż femme fatale. To jej – po raz pierwszy w dziejach − oddaje głos w swojej mistrzowskiej powieści.