„Nie bój się. Nie pozwól, by to zauważyli”
Dziewczynka, która umarła w szkolnej stołówce nie miała żadnych ran, znamion, wysypki, nie była nawet przeziębiona. Nie chorowała. W jednej chwili śmiała się i z obrzydzeniem wskazywała na galaretkę, w której utkwiła mucha, w drugiej padła na ziemie. Martwa. A za nią setki, tysiące innych dzieci, dzień po dniu. Jednak to nie gwałtowna umieralność dzieci między ósmym, a dwunastym rokiem życia jest niepokojąca. To dzieci, które przeżyły sieją strach. Mutanty. Odmieńce. Wybryki natury.Dzieci, które przeżyły zostają odebrane rodzicom i przewiezione do zamkniętych, odizolowanych obozów. Zmuszani do życia i pracy w bestialskich warunkach funkcjonują w ściśle wyselekcjonowanych grupach - Zielonych, Niebieskich, Żółtych, Pomarańczowych i Czerwonych.
Nie ufaj nikomu. Nikogo nie dotykaj. Nie podnoś wzorku. Z nikim nie rozmawiaj. Ale przede wszystkim nie okazuj strachu.
Ruby jest ostatnią z Pomarańczowych. Ukrywa się, aby przetrwać. Jednak nigdy przeżycie kolejnego dnia nie było tak ciężkie.
Alexandra Bracken jest młodą pisarką, która zadebiutowała powieścią napisana dla przyjaciela w prezencie urodzinowym. Prosty styl jest przystępny i nowoczesny, a pierwszoosobowa narracja dogłębnie pokazuje burzliwe emocję, jakie targają główną bohaterką. Wykreowane postacie są barwne, charakterystyczne i zaskakujące, a sama Ruby niejednoznaczna.
Początek nie zachęca, a wręcz zniechęca i odstrasza, jednak każda kolejna strona sowicie nam to wynagradza. Akcja szybko nabiera tępa i nie zwalnia, aż do ostatnich stron powieści. Nieprzewidywalna, nie jednokrotnie zaskakuje gwałtownym zwrotem akcji. Jednocześnie jest zabawna, lekka, jak i smutna i przytłaczająca. „Mrocznych Umysłów" nie da się opisać za pomocą jednego słowa. Posiada tyle odcieni, ile jest barw w palecie. Od słonecznego i wesołego żółtego, do przygnębiającej żałobnej czerni.
Nie mogę zgodzić się z porównaniem do „Igrzysk Śmierci". Są to dwie zupełnie inne i odmienne powieści, jednak łączy je akcja, tocząca się w destruktywnym świecie, gdzie dzieciom są odbierane marzenia, pragnienia, przyszłość. Sięgając po tę książkę, szukałam czegoś lekkiego i przyjemnego. Dostałam o wiele więcej. „Mroczne umysły" wciągną cię i pozostawią z niedosytem i apetytem na więcej.
Recenzent: Monika Wróblewska
Najbardziej niepokojąca książka od czasu „Igrzysk śmierci”!
Mam na imię Ruby. Potrafię wedrzeć się do twojego umysłu, a nawet wymazać wspomnienia. Jako dziecko zostałam wysłana do obozu „rehabilitacyjnego” dla takich jak ja. Zieloni, Niebiescy, Żółci, Pomarańczowi, Czerwoni. Mroczne umysły. Zostałam przydzielona do Zielonych, ale w rzeczywistości jestem ostatnią z Pomarańczowych. Ukrywam to, żeby przetrwać.
Specjalnie dla fanów "Mrocnych umysłów"! Teraz możesz pokazać wszystkim jak bardzo mroczny jest twój umysł!