O dojrzewaniu i poszukiwaniu siebie
"Odette ..." to zadziwiająca proza dotykająca tzw. literatury kobiecej pisana przez mężczyznę. Autora poznaliśmy już w bardzo różnej tematyce, więc i miłość nie jest mu obca. Ale czy rzeczywiście zbiór opowiadań możemy tak po prostu zakwalifikować do grona literatury miłosnej?
Właściwie sam autor nakazuje nam tak myśleć nadając książce podtytuł "i inne historie miłosne". Wydaje się jednak, że jest to książka o dojrzewaniu i poszukiwaniu sensu swej egzystencji. Dla jednej bohaterki droga do szczęścia prowadzi przez pieniądz, dla innej przez rodzinę i tęsknotę. Każda z nich to swoisty portret postaci kobiecej, którym w życiu zawsze towarzyszy miłość. Ale dla mnie nie miłość jest tu najważniejsza. Ona tylko pomaga rozwijać w bohaterkach cechy dla nich najistotniejsze: przyjaźń, oddanie, tęsknotę za korzeniami i rodziną, potrzebę bycia pomocnym oraz ofiarność. Zauważyć należy, że właśnie umiejętność ofiary nadaje sens przeżywanej przez bohaterki Schmitta miłości.
Recenzent: Dorota Nakielska
Drogi Panie,
Nigdy nie piszę, bo choć znam zasady, brak we mnie poezji. A wiele trzeba by poezji, bym potrafiła wyrazić, jak ważny jest Pan dla mnie. Prawdę mówiąc, zawdzięczam Panu życie…
Balsan najpierw nie chciał otworzyć listu, odstraszyła go kiczowata papeteria w róże. Ale gdy w końcu to zrobił, przeczytał go tyle razy, że nauczył się go na pamięć.
Dzięki niemu poznał Odette, która udziela lekcji radości. Wie, że nie trzeba mówić: „co za paskudna pogoda”, tylko: „jaki piękny deszczowy dzień”.
Ale nawet radosna Odette nosi w sobie ranę. Nie wierzy w uczucie Balthazara. Mówi mu, że jest w jej życiu tylko przechodniem. Co musi się wydarzyć, by dała się przekonać?
Odette i inne historie miłosne to baśniowa opowieść o miłości, a zarazem przypowieść, w której Schmitt z czułością opisuje lęk przed uczuciem i poszukiwanie szczęścia.