O przyjaźni, która przetrwa wszystko
Autorką książki "Rysiek z Kedywu" jest dziennikarka „Tygodnika Powszechnego", Patrycja Bukalska. Książka powstała we współpracy z tytułowym "Ryśkiem" czyli Stanisławem Aronsonem. Jak powiedział Norman Davies, losy "Ryśka" są tak niezwykłe, że wydają się wręcz niemożliwe.W lipcu 2004 roku Patrycja Bukalska z okazji zbliżającej się rocznicy Powstania Warszawskiego zbierała relacje powstańców do serii artykułów w "Tygodniku Powszechnym". Wtedy też po raz pierwszy usłyszała o Stanisławie Aronsonie, zwanym przez przyjaciół "Ryśkiem". Akurat w tym czasie Aronson przyjechał do Warszawy. Na jego temat miał powstać artykuł. I powstał. Ale na tym się nie skończyło. Bukalska i Aronson spotykali się za każdym razem, kiedy ten przyjeżdżał do Warszawy. Książka "Rysiek z Kedywu" jest wynikiem tych spotkań.
W lipcu 1988 roku Aronson po raz pierwszy po 43 latach przyjechał do Polski, z której musiał wyjechać w 1945 roku. Ta pierwsza wizyta trwała zaledwie 10 dni, ale potem wciąż wracał do swojej pierwszej ojczyzny. Stanisław Aronson, z urodzenia polski Żyd, bardzo wcześnie w wyniku wojny traci rodzinę - jego rodzice zostają wywiezieni do obozu koncentracyjnego, jemu cudem udaje się uciec z transportu. Od tego momentu Staś zostaje całkiem sam. Nie na długo jednak. Wkrótce dostaje się do oddziału bojowego Armii Krajowej, gdzie walczy o wolność kraju. Tutaj poznaje ludzi, z którymi los wiąże go na całe życie i zostaje "Ryśkiem". Oprócz walki na śmierć i życie jest też czas na rozrywkę, przyjaźnie, zabawę.
Wkrótce wybucha Powstanie Warszawskie - grupa młodych ludzi mobilizuje się do walki mimo świadomości, że szanse na zwycięstwo nie są zbyt wielkie. Powstanie upada, jednak po wielu miesiącach wojna wreszcie się kończy. Jednak to nie oznacza koniec perypetii Ryśka. Niedługo po zakończeniu wojny, w obawie przed prześladowaniami NKWD musi uciekać z kraju. Po kilkumiesięcznej tułaczce przybywa do Palestyny, gdzie jeszcze przed wojną osiadła jego dalsza rodzina. Wydaje się, że wreszcie będzie mógł prowadzić spokojne, ustabilizowane życie. Ale czy na pewno? Nie tak łatwo przestać być żołnierzem...
Książka "Rysiek z Kedywu" jest niesamowitą relacją z życia jednego człowieka oraz jego przyjaciół. To książka o bohaterach, walce, odwadze, śmierci, o tym jak wiele człowiek jest w stanie przeżyć. Oprócz okrucieństwa wojny opowiada kilka pięknych, niezwykłych historii tych, którym się udało. Zawiera również ocenę Powstania Warszawskiego - jakże ważną, bo mówią o nim ci, którzy w tym powstaniu walczyli i widzieli, jakie są jego realne szanse. Ciekawostka: to nie Radek Sikorski pierwszy nazwał Powstanie Warszawskie katastrofą. Jednak ponad wszystko - dla mnie - jest to książka o przyjaźni. Takiej, która trwa całe życie i jest w stanie przetrwać wszystko - wojnę, odległość, a nawet śmierć.
Recenzent: Katarzyna Gabriel
Jeśli chce się poznać skomplikowaną prawdę o polsko-żydowskiej historii, to nie można pominąć tej książki
- Rysiek jest w Warszawie. Musisz się z nim spotkać. Jest w hotelu Bristol...
Danuta przez telefon zdradzała podekscytowanie, a sprawa wydawała się pilna. Kim jednak był Rysiek? I dlaczego mam się z nim spotkać? - tymi słowami zaczyna swoją książkę Patrycja Bukalska. Kilka słów usłyszanych w słuchawce telefonu sprawiło, że poznała Stanisława Aronsona - Ryśka. Postać, która wymyka się wszelkim stereotypom.
Historia targała nim na wszystkie strony. Dzieciństwo spędził w Łodzi, sowiecką okupację we Lwowie. Uciekł z pociągu jadącego do Treblinki, by walczyć w elitarnym bojowym oddziale Armii Krajowej. Polskę opuszczał w obawie przed prześladowaniami NKWD. Dziś, w wolnej Polsce, poszukuje utraconej ojczyny i dba o pamięć o towarzyszach broni.
Zderzenie soczystej narracji autorki i trzeźwego głosu samego bohatera sprawia, że otrzymujemy niepowtarzalną szansę poznania Ryśka. A czy możliwa jest większa przygoda niż spotkanie z kimś, kto mówi o sobie: Naprawdę nie wiem, kim jestem, za każdym razem zdaje mi się, że jestem kimś innym?
Życiowe przypadki Ryśka - Stanisława Aronsona - są tak niezwykłe, że zdają się niemal niemożliwe. Przeżył getto, bohatersko walczył w Powstaniu Warszawskim. Był żołnierzem zarówno armii Andersa, jak i Izraelskich Sił Obronnych. Te unikalne doświadczenia sprawiają, że widzimy w nim autorytet. Jeśli chce się poznać skomplikowaną prawdę o polsko-żydowskiej historii, to nie można pominąć tej książki.