O wielkiej, ponadczasowej miłości i przyjaźni
„Dom na plaży" to pierwsza książka z twórczości Sarah Jio, z którą się zapoznałam. Dlaczego wybrałam akurat tę książkę? Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Miałam ochotę na lekką wakacyjną książkę, z wątkiem miłosnym, abym mogła się zrelaksować, może trochę pomarzyć, zastanowić się nad pewnymi sprawami. Recenzja książki zamieszczona na stronie wydawnictwa, jak też jej oprawa graficzna, wskazywały, że być może jest to pozycja, której szukam. Czy pomyliłam się w wyborze? Nie, skądże, wprost przeciwnie trafiłam w „dziesiątkę".
To książka o wielkiej, ponadczasowej miłości i przyjaźni, które w pewnym momencie zostały poddane próbie. Są łzy, jest rozpacz, ból, strach, miłość i wybaczenie.
Jest czas drugiej wojny światowej, rok 1941, a w nim dwie przyjaciółki: Kitty i Anne, blisko związane ze sobą niczym siostry. Anne szykuje się do ślubu z Gerardem, którego zna od dzieciństwa, ale czy na pewno jest to miłość, czy nie jest to bardziej uczucie takie, jak między siostrą a bratem? Są chwile, w których Anne się nad tym zastanawia.
Kitty zdaje sobie sprawę, że w pewnym sensie traci przyjaciółkę, być może będzie nadal łączyła ich przyjaźń, ale będzie miała inny wymiar. Chce tak jak i ona ułożyć sobie życie, jednak nie trafia na właściwego mężczyznę. Znajomość nie kończy się informacją o zaręczynach.
Kitty zgłasza się do oddziału pielęgniarek na wyspie Bora-Bora, gdzie stacjonuje amerykańskie wojsko. Anne wyjeżdża razem z nią, zdając sobie sprawę, że wyjazd ten będzie próbą jej uczucia do przyszłego męża. Poza tym nie chce stać z boku, gdy inni walczą za ojczyznę, schować się w cieple domowego ogniska i wieść życie szczęśliwej mężatki.
Wojna pokazała swoje oblicze: pomoc rannym, praca ponad siły, stres, nerwy, pragnienie ciepła, zapomnienia, odreagowania od tego, co otacza. Z tymi czynnikami spotkały się dziewczyny w korpusie pielęgniarek. Kitty wpada w kłopoty, nie po raz pierwszy, zawierzyła mężczyźnie, który na to nie zasługiwał. Anne poznaje Westryma, który wspólnie z nią tworzy odskocznię od wojennej zawieruchy. Przyjaźń, która ich łączy zmienia się w uczucie, zmienia się w bliskość fizyczną, bardzo gorącą, pełną zapomnienia i planów na przyszłość.
Życie potrafi pisać zaskakujące scenariusze i w tym przypadku też tak było. Nie ujawnię szczegółów, aby nie pozbawić czytelników radości przeczytania tej książki, do której zachęcam z całego serca. Każdy, kto zacznie czytać tę książkę, w pewnym momencie zauważy, że nie da się jej odłożyć na półkę, na potem, ją trzeba przeczytać już, teraz. Mam nadzieję, że czytelnicy potwierdzą moją ocenę.
Recenzent: Bogumiła Wiśniewska
Nigdy nie ignoruj tego, co dyktuje ci serce
Nawet jeśli podążanie za jego głosem będzie bardzo trudne. W życiu Anne wszystko było zaplanowane. Wystawne przyjęcia, ślub z mężczyzną, którego zna od wielu lat, kariera idealnej pani domu.
Wszystkie te plany niszczy jedna decyzja, podjęta pod wpływem impulsu.
Anne chce poznać smak prawdziwego życia, z dala od rodzinnego domu.
Dlatego zgłasza się do oddziału pielęgniarek stacjonujących na Bora-Bora.
Tam, wśród pięknie kwitnących krzewów hibiskusa i bezkresu turkusowego oceanu narodzi się przyjaźń między nią a tajemniczym żołnierzem Westrym.
Czy przyjaźń jest dobrym początkiem miłości?
Czy związek ma szanse przetrwać, gdy piękna wyspa przestanie być rajem?