Odnaleźć sens cierpienia
Pewnie wielu z was słyszało o wielkiej tragedii, która dotknęła Ewę Błaszczyk - aktorkę teatralną i filmową oraz autorkę wielu recitali. Niewielu jednak zapewne wie, że tragedia ta była co najmniej podwójna. W 2000 roku ta utalentowana artystka, mężatka i matka bliźniaczek Oli i Marianny sto dni po niespodziewanej śmierci swojego męża Jacka Janczarskiego musiała stawić czoła kolejnemu traumatycznemu wydarzeniu, które na zawsze odmieniło jej życie - jej sześcioletnia wówczas córeczka Ola zakrztusiła się pastylką i zapadła w śpiączkę, w której jest do dziś.
Autorka odsłania przed czytelnikami nie tylko swoje życie zawodowe, wprowadza czytelnika w świat teatru i filmu, ale także opowiada o swoim pochodzeniu, początkach miłości do swojego przyszłego męża, narodzinach córek, przyjaźni z księdzem proboszczem czy założeniu fundacji. Do każdego tematu podchodzi z możliwie największym obiektywizmem, a z kart książki przebija szczerość, gdyż ona siebie nie idealizuje i nie stara wybielić, przeciwnie, z jednakową mocą opowiada o swoim strachu, załamaniu, nadziei, złości, bólu, rozpaczy, wierze. Od razu widać, że wszystko, o czym pisze jest autentyczne od początku do końca.
Czy Ewie udało się zachować nadzieję w sytuacji trudnej do wyobrażenia dla każdego z nas? Czy zachowała wiarę? Czy odnalazła sens cierpienia? Na te pytania znajdziecie odpowiedź w książce Wejść tam nie można. Są ludzie, od których można się czegoś nauczyć. Taką właśnie osobą jest Ewa Błaszczyk. Polecam tę lekturę każdemu, kto myśli, że jego problemy go przerastają i sobie z nimi na pewno nie poradzi. Po przeczytaniu tej książki, zmieni zdanie.
Recenzent: Agata Gołda