Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Pan Ibrahim i kwiaty Koranu

Ożywić to, co martwe: swoje serce

Jak to możliwe, że taka mała niepozorna książka może okazać się takim dziełem? „Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" Erica Emmanuela Schmitta to 63 strony mądrych przemyśleń. To godzina bardzo dobrego wykładu z filozofii. Nie bez powodu książki Schmitta pełne są fascynujących i poruszających przemyśleń filozoficznych, w końcu jest on filozofem z wykształcenia. Mądrości zawarte w „Panu Ibrahimie..." wnikają dogłębnie do naszych umysłów (należy mieć tylko nadzieję, że na stałe). I jak uśmiech, którego jako lekarstwa na wszystko używał Momo, nauczony przez pana Ibrahima, do poruszania ludzkich serc, tak samo poruszają serca czytelników. Nie przeczytamy chyba nigdzie tylu mądrości filozoficznych tak przystępnych dla naszych umysłów i serc. Nic tak nie sprawi, że zastanowimy się nad życiem jak książki Schmitta. „Pan Ibrahim i kwiat Koranu" w tak gładki i delikatny sposób uczy porzucać egoizm, uczy miłości. Sam pan Ibrahim w tak samo delikatny sposób nauczył Momo radości z życia, nadał jemu sens. Wytłumaczył chłopcu, że to nie brak miłości rodziców sprawił, że czuje się źle, że wzór w postaci starszego, wspaniałego brata nie jest też powodem jego własnego braku akceptacji siebie. Że nie jest nic nie ważnym człowiekiem, że każdy używając serca znaczy wiele.
Recenzent: Monika Mellerowska

Eric-Emmanuel Schmitt

Pan Ibrahim i kwiaty Koranu

Tłumaczenie: Barbara Grzegorzewska

Kiedy skończyłem jedenaście lat, rozbiłem swoją świnkę i poszedłem na dziwki.

Momo jest pogubionym, zaniedbywanym przez ojca chłopakiem. Jego dzieciństwo dobiega końca, a dorosłości nie ma się od kogo nauczyć. Aż do dnia, gdy podkrada konserwy w sklepie pana Ibrahima i zyskuje niezwykłego przyjaciela, który wkrótce staje się także jego opiekunem i duchowym przewodnikiem.

Stary Arab – który tak naprawdę wcale nie jest Arabem – dobrze wie, że niektóre myśli potrafią zatruwać ludzi niczym choroby. Spokojnie i z mądrością uczy Momo rzeczy, które nadają życiu sens, pomaga mu pozbyć się goryczy i pogodzić ze światem.

Siła przypowieści Schmitta tkwi w prostym, choć nie dla wszystkich oczywistym przesłaniu: nie jesteś skazany na swój los, możesz świadomie wpływać na swoje życie. To, czy jesteś szczęśliwy, zależy przede wszystkim od ciebie.