Pierwsza pomoc w sprawach wiary
Z Szymonem Hołownią po raz pierwszy zetknęłam się, gdy prowadził przegląd prasy w programie Dzień Dobry TVN. Potem przyszedł program "Mam talent!". Gdzieś w międzyczasie dowiedziałam się, że jest "inny" niż wszyscy dziennikarze. Nie boi się mówić o swojej wierze, o tematach religijnych. Pokazuje, że te sprawy nie muszą być omawiane tylko i wyłącznie poważnie, z użyciem wielkich słów, które nie dotrą do szerszej publiczności.Gdy pierwszy raz widziałam w księgarni "Tabletki z krzyżykiem", jeszcze nie wiedząc nic o autorze, pomyślałam "O rany, ależ to musi być głupie. Długo trwało, zanim w końcu zdecydowałam się sięgnąć po książki pana Hołowni i dziś nie żałuję (żałować mogę tylko tego, że zrobiłam to tak późno). "Pierwsza pomoc w lękach związanych z Bogiem, końcem świata, czyśćcem i duchami" - tak brzmi podtytuł książki, który dobrze opisuje jej treść. Książka porusza ciekawe zagadnienia. Zaczyna od "sławnych ludzi": Józefa, Piłata czy Noego, ale dotyka też popularnych w mediach sporów na temat Harry'ego Pottera i "Kodu Leonarda da Vinci". O postaciach biblijnych dowiedziałam się paru ciekawostek, a tematy sporne... Podoba mi się podejście Hołowni do nich. Przekonał mnie do swojego stanowiska w sprawie książki (książek) Dana Browna. W temacie Harry'ego Pottera podejście mam podobne od dłuższego czasu.
Książka porusza także inne kwestie - m.in. Anioła Stróża, grzechu, duchów, śmierci klinicznej. Sporo miejsca poświęcono temu, jak to jest po śmierci (choć dla mnie za mało). Wszystko to czytałam z zapartym tchem, nie mogąc doczekać się, kiedy dotrę do części "Tabletki pośmiertne", jednocześnie żałując, że jest to część ostatnia. Najlepszą stroną książki jest sposób pisania - lekko, z humorem, czasem z ironią. Dzięki temu czyta się naprawdę przyjemnie, choć często tematyka łatwa nie jest.
Moim zdaniem tę książkę powinni przeczytać katecheci, aby zobaczyli, jak można mówić o religii i wierze. Zresztą, z pewnością każdy wyniesie stąd jakąś lekcję dla siebie. Na pewno jest to jedna z tych książek, do których się wraca - utrwala, przypomina, poznaje na nowo. Bo warto. Bo można poznać swoją wiarę w sposób, jaki nic innego nie może zapewnić. Gorąco polecam!
Recenzent: Ewa Gużyńska
Czy Jezus nie mógł umrzeć ze starości?
A jeśli Obcy to niekatolicy?
Jeśli oddałem komuś nerkę, do kogo będzie ona należeć w dniu zmartwychwstania?
Jeśli dręczą cię takie lub podobne pytania, czujesz gniecenie w duszy lub cierpisz na gonitwę myśli, sięgnij po Tabletki z krzyżykiem. Skuteczne, a zarazem łatwe do przełknięcia. Ta książka to dowód na to, że o sprawach związanych z religią i wiarą można pisać w sposób lekki i dowcipny, a jednocześnie z głębokim zaangażowaniem.
Nowe wydanie.