Pytanie o prawdę
Opasły tom ks. Isakowicza-Zaleskiego to literatura faktu szczególnie bolesnego zarówno dla piszącego, jak i dla wielu osób, które stały się bohaterami sensu stricte oraz bohaterami niechlubnymi tej pozycji. Faktu, który podzielił świat kapłański, wywołał wstrząs w gronie laikatu, rozpoczął wielką, narodową dyskusję nad dawną inwigilacją i aktualną lustracją Kościoła.
Rozpoczynając lekturę „Księży wobec bezpieki", nie oczekiwałam właściwie niczego. Chciałam tak po prostu zmierzyć się z dziełem, które wymagało tytanicznego wysiłku przeczytania, przemyślenia, przemodlenia i przesiania tysięcy stron, setek teczek, spotkania ze sporym gronem pozytywnie lub negatywnie ustosunkowanych do tematu osób, spojrzenia w oczy tym, którzy zadali rany samemu autorowi, a przede wszystkim odwagi pisania pomimo sprzeciwu różnych grup. Owocem owej tytanicznej pracy jest książka-świadectwo, książka-pytanie o prawdę, książka-troska o oczyszczenie pamięci i wzajemne przebaczenie, książka-dokument. Właśnie takimi określeniami mogłabym streścić to, co pozostało we mnie po lekturze „Księży wobec bezpieki". Daleka zaś byłabym od jakiegokolwiek oceniania, co jest prawdą, a co interpretacją, co dobre, a co złe, czy autor był obiektywny czy też stronniczy lub, jak kto woli, interesowny.
Zawartość tomu odebrałam jako najzwyklejsze w świecie uporządkowanie pewnych faktów, wydarzeń, przyporządkowanie ich do określonych osób, słowem - opis tego, co autorowi udało się odnaleźć w archiwach IPN-u. Naiwną byłabym, gdybym oferowała własne życie w obronie przekonania, iż są to tylko suche fakty, bez odautorskiej interpretacji, niemniej uważam, że nie mnie oceniać, ile w nich ewentualnych ubarwień lub zbyt daleko idących skrótów. Całość sprawia wrażenie rzetelnej naukowej pracy historyka, ale i zarazem kapłana. Kapłańska dusza autora dochodzi do głosu w języku narracji, który pełen jest szacunku do opisywanych osób, niezależnie od tego, czy uogólniając osoby te możnaby postawić po stronie ofiar czy prześladowców.
Ks. Isakowicz okazuje szacunek po prostu człowiekowi, nie uzależniając owego szacunku od czynów, jakie konkretny już człowiek był popełnił. I myślę, że właśnie w oddzieleniu człowieczeństwa od czynów, we wskazaniu kierunku, w jakim powinna zmierzać lustracja - oceny i osądzenia czynów, a nie ludzi, tkwi największa wartość tej książki. Grozi nam bowiem w owym pędzie ku prawdzie, ku oczyszczeniu, ku osądzeniu przeszłości, zniszczenie konkretnych ludzi, upodlenie ich ludzkiej godności, odebranie im prawa do życia. Poprzez swoje haniebne skądinąd czyny sami już mniej lub bardziej upodlili swoje człowieczeństwo, bo nie potrafili uszanować drugiego człowieka. Nie powinniśmy zatem i my okazywać tych samych niskich instynktów, ale powinniśmy osądzić czyny i okazać szacunek człowiekowi.
Być może taka właśnie postawa okaże się drogą tej konkretnej osoby do skruchy, gdyż doświadczy ze strony niegdysiejszej ofiary traktowania z taką godnością, z jaką ona sama jej nigdy nie traktowała. „Księża wobec bezpieki" to zatem pozycja godna polecenia zarówno osobom, którym przyszło żyć w czasach inwigilacji Kościoła, jak i tym, którzy nie pamiętają już tamtych wydarzeń, aby jedni i drudzy mogli uniknąć w przyszłości podobnych błędów.
Recenzent: Katarzyna Bereta
Książka ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego to efekt prowadzonych przez autora w archiwach IPN badań dotyczących inwigilacji krakowskiego Kościoła przez UB i SB. Jej celem jest opisanie i zrozumienie postaw duchowieństwa katolickiego wobec działań komunistycznej bezpieki. Działania te były różne w różnych okresach PRL-u. Od zastraszania, gróźb czy szantażu przechodzono do metod bardziej subtelnych, próbując wciągać duchownych we współpracę poprzez rozmowy, perswazję, obietnice rozmaitych życiowych udogodnień. Zdecydowana większość księży potrafiła oprzeć się zarówno zastraszaniu, jak i pokusom. Wśród tych, którzy wyrazili zgodę na współpracę, wielu potrafiło ją po jakimś czasie zerwać. Książka niewątpliwie uporządkuje toczące się od wielu miesięcy dyskusje na temat tzw. lustracji duchownych. Jest to mocny głos badacza i jednocześnie świadka, który poszukuje prawdy o tamtych trudnych czasach. Książka wyróżniona prestiżową Nagrodą Literacką im. Józefa Mackiewicza.
Strona internetowa ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego >> Przeczytaj recenzję z serwisu valkiria.net