Radosna udręka
Pomocy! Zdaje się wołać człowiek, którego rozpala wewnętrzne pragnienie zostania pisarzem. I oto dostaje w prezencie dar od losu, a właściwie od Llosy - książkę, która zdaje się być wyciągniętą, pomocną ręką. Warto się jej chwycić i dać się poprowadzić przez meandry twórczych pomysłów, gąszcz chwytów i sztuczek, a także rozległe równiny pragnień. Autor z troską prowadzi potencjalnych pisarzy, choć forma osobistych listów sprawia wrażenie, jakby Mario Vargas Llosa pisał właśnie do ciebie.
Porusza tematy, które są jak elementarz, przewodnik, obowiązkowa lektura wszystkich chwytających za przysłowiowe pióro. Konstrukcja utworu, styl, narracja, pojęcie czasu i przestrzeni w powieści i opowiadaniach - to tylko niektóre zagadnienia przedstawione na 121 stronach, ujęte w 12 części, każda w formie listu. Dużo przystępnej teorii, barwny język i ogromna siła przekonywania, a wszystko mocno osadzone w konkretnych przykładach. Autor odwołuje się do wielu pisarzy, zwłaszcza z kręgu języka hiszpańskiego. Znajdujemy odniesienia do Borgesa, Cervantesa, Carpentiera i innych. Szczególnie obszerną paletę wskazówek Llosa zilustrował fragmentami Faulknera, Flauberta i Cortazara.
Uważna lektura każdej kolejnej strony odsłania przed czytelnikiem obraz pisarza, który trącony geniuszem, latami ciężkiej pracy wykuwa swój talent i sławę niczym Michał Anioł wydobywający z granitowego bloku kolejne arcydzieło. Udręka nakazująca poświęcić wszystko dla literatury, lecz udręka radosna, dająca spełnienie.
Dla mnie to autentyczna i pouczająca książka. Z pewnością nie tylko dla pisarzy.
Recenzent: Piotr Sikorski
Czy Llosa mógł zostać kimś innym niż pisarzem?
Dlaczego każdy pisarz „żywi w swoim ciele żarłocznego solitera”?
Jakim najkrótszym opowiadaniem świata autor się zachwyca? Według laureata literackiej Nagrody Nobla pisanie powieści odpowiada temu, co robi striptizerka, kiedy rozbiera się przed publicznością i ukazuje swoje obnażone ciało. Powieściopisarz dokonuje tej operacji w przeciwnym kierunku. W co zatem autor Szelmostw niegrzecznej dziewczynki „ubiera” swoje historie?
W Listach do młodego pisarza Llosa zdradza tajniki warsztatu. Szczerze mówi o obsesjach, z jakich wyrasta jego literatura. Nie boi się obnażać twórczych strategii. Przyznaje się do książkowych miłości i nienawiści. I konsekwentnie nas uwodzi, wprowadzając w mroczny świat swojej perwersyjnej wyobraźni.