Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Polowanie na Hitlera. Historia zamachów na wodza III Rzeszy

Scenariuszy było kilka

Gdy do władzy dochodzą ludzie, którzy nie cieszą się powszechną aprobatą, to prędzej czy później znajdą się tacy, którzy będą starali się zrobić wszystko, by się ich pozbyć. Wódz III Rzeszy Adolf Hitler w niemieckim społeczeństwie cieszył się - wydawać by się mogło - bezgranicznym zaufaniem.

Jednak znalazły się osoby, które miały na tyle odwag,i by postawić na szali swoje życie, za życie Adolfa Hitlera. Roger Moorhouse w książce "Polowanie na Hitlera. Historia zamachów na wodza III Rzeszy" z dużą dokładnością rekonstruuje okoliczności najważniejszych zamachów na przywódcę państwa, który w czasie II wojny światowej podbił prawie całą Europę.

Chętnych do zamordowania Hitlera w okresie przed wybuchem II wojny światowej było przynajmniej kilku. Wystarczy wspomnieć o Kurcie Lutherze, Helmucie Hirschu czy Jozefie Thomasie. Jednej z pierwszych prób wymierzenia sprawiedliwości Hitlerowi podjął się Maurice Bavaud. Pochodził z Lozanny. Był kreślarzem, a jednocześnie studiował teologię. Chciał zabić Hitlera podczas rocznicowych obchodów puczu monachijskiego. Początkowo wielkie masy ludzi zasłoniły zamachowcowi samego Hitlera, co zmusiło go do zmiany planów. Po udaniu się do Berchtesgaden, został tam ujęty przez gestapo i po procesie stracony.

 

Jednym z pierwszych efektownych zamachów był zamach bombowy Georga Elsera. Z zawodu był stolarzem. Jednak nie wierzył w poglądy głoszone przez Hitlera i był przeciwnikiem nazizmu. Działał sam. Dzięki praktyce w zakładzie zegarmistrzowskim nabył umiejętność przygotowywania mechanizmów zegarowych. 8 listopada Hitler uczestniczył w corocznych spotkaniach w Piwnicy Mieszczańskiej w Monachium ku czci poległych towarzyszy ruchu narodowo-socjalistycznego. Wcześniej Georg Elser umieścił tam ładunek wybuchowy, który ostatecznie wybuchł dopiero 20 minut po opuszczeniu Piwnicy przez Hitlera. Był to niesamowity zbieg okoliczności, gdyż Hitler corocznie swoje płomienne wystąpienie kończył znacznie później. Tym razem wyjątkowo musiał opuścić spotkanie spiesząc się na pociąg. Dzięki temu uratował życie. Hitler wykorzystał to wydarzenie jako dowód opieki opatrzności Bożej, by mógł realizować swoje cele. Sam Georg Elser został złapany i osadzony w obozie koncentracyjnym. Dosłownie na kilkanaście dni przed końcem wojny został zabity z rozkazu samego Hitlera.

 

Z biegiem wojny i co za tym idzie, coraz częściej przegrywanymi bitwami, szczególnie na froncie wschodnim, powoli gasło przekonanie o końcowym sukcesie hitlerowskich Niemiec. Miało to swój oddźwięk w armii, w której znaleźli się ludzie uważajacy, że trzeba ratować Niemcy przed klęską i wyjść z twarzą z hańbiącej wojny. Generał Henning von Tresckow, porucznik Fabian von Schlabrendorf, pułkownik Rudolf Christoph von Gersdorff, major Axel von dem Bussche-Streithorst i wielu innych podejmowało lub chciało podjąć często ryzykowne i samobójcze ataki na Adolfa Hitlera.

 

Widać z tego wyraźnie, że i w samych Niemczech byli ludzie, którzy odcinali się od tego, co robili naziści. Szczególną postacią, która stała się motywem wielu książek i filmów był hrabia Claus Schenk von Stauffenberg. To jeden z wielu spiskowców, którzy chcieli raz na zawsze pozbyć się Hitlera. Wydaje się, że przygotowany przez niego zamach był najbardziej spektakularny. 20 lipca 1944 roku w kwaterze fuhrera w Wilczym Szańcu w Prusach Wschodnich w czasie narady wyższych dowódców Wehrmachtu, Stauffenberg podłożył bombę, która eksplodowała. Jednak i tym razem Hitlerowi udało się przeżyć. Po raz kolejny miał niesamowite szczęście. Spiskowcy szybko zostali zidentyfikowani, złapani i straceni. Gdyby zamach się udał, byłaby szansa na koniec wojny, a co za tym idzie prawdopodobnie Niemcy zachowałyby jedność jako państwo i nie utraciłyby tak wielu ziem na wschodzie, jak stało się to po zakończeniu II wojny światowej. Można spekulować, że udany zamach na Hitlera spowodowałby, że dziś Polska nie miałaby granic o takich kształtach.

 

Nie można zapomnieć o Wilhelmie Canarisie stojącym na czele Abwehry. Z biegiem czasu stał się on wielkim przeciwnikiem Adolfa Hitlera. Nie było dziełem przypadku, że Canaris po nieudanym zamachu Stauffenberga na Hitlera, został aresztowany 23 lipca 1944 roku. Następnie został osadzony w obozie koncentracyjnym. Był torturowany i ostatecznie zamordowany 9 kwietnia 1945 roku. Należał do opozycji i dlatego musiał zginąć.

 

W zamachach na Hitlera są i polskie akcenty. Po klęsce Polski w kampanii wrześniowej Hitler przyjmował defiladę wojsk niemieckich 5 października 1939 roku w Alejach Ujazdowskich. Na trasie przejazdu znajdował się ładunek wybuchowy o masie 500 kg trotylu. Gdyby doszło do wybuchu, nikt w promieniu 100 metrów nie powinien przeżyć. Organizatorem zamachu był major Franciszek Niepokólczycki. Do dziś do końca nie wiadomo, dlaczego nie doszło do detonacji ładunków. Była wtedy wielka szansa na zgładzenie dyktatora. Jedna z wersji mówi o tym, że tłum ludzi zasłonił obserwatorom przejeżdżający samochód Hitlera i nie zdążyli oni dać sygnału do odpalenia ładunków.

 

Zamachy na Hitlera miały różne powody. Wielu z zamachowców nie robiło tego z pobudek moralnych. Mało ich interesował los Żydów czy innych nacji. Często popierali nazistowską ideologię. Nie godzili się z tyranią Hitlera. Uważali, że naraża on na szwank wielkość Niemiec. Chcieli usunięcia wodza. Bali się o same Niemcy. Nie chcieli drugiego traktatu wersalskiego. Już raz po I wojnie światowej Niemcy przeżyli duże upokorzenie. Teraz sytuacja powtarzała się, a nawet była gorsza. To był główny powód większości zamachów. Sytuacja narodów ościennych często mało ich interesowała. Dobrym przykładem jest Stauffenberg, który był konserwatywnym nacjonalistą, nienawidzącym Polaków, który po udanym zamachu na Hitlera wcale nie zamierzał wydawać pod sąd zbrodniarzy wojennych.

Książkę czyta się z ogromnym zainteresowaniem. Można znaleźć wiele ciekawych odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Na pewno z podziwem należy podchodzić do tych wszystkich bohaterskich czynów, które mogły zmienić bieg historii świata. Jednak los pokierował inaczej i poprowadził zdarzenia według swojego scenariusza. Oczywiście sama książka jeszcze dokładniej opisuje poszczególne zamachy. Dlatego polecam ją, bo warto.

 


Recenzent: Karolina Wawrzynowicz

Hitler jeszcze raz wyszedł cało z opresji. Jeden z konspiratorów zażartował, że musi mieć „diabła stróża” - pisze w książce Polowanie na Hitlera Roger Moorhouse i podąża jego śladami, tropiąc rozmaite wątki zamachów na wodza Trzeciej Rzeszy.
Dramatyczne zwroty wydarzeń, które relacjonuje Moorhouse, i sensacyjny ton narracji sprawiają, że emocje bohaterów udzielają się także nam. Sugestywne charakterystyki zamachowców i zręczne wtopienie historycznych źródeł w tok opowieści zacierają tu granicę między beletrystyką a literaturą faktu. Nowa książka współautora Mikrokosmosu niesie z sobą również trudne pytanie o historyczny sens tyranobójstwa.
Canaris, Stauffenberg czy Niepokólczycki to tylko najbardziej znane postaci z całego kręgu zamachowców próbujących zmienić bieg historii. Pora poznać także tych, którzy swoje dzieło rozpoczęli dużo wcześniej od nich i byli nieraz znacznie bliżej zamierzonego celu.
Kim byli? Jakie kierowały nimi pobudki? Do czego w istocie dążyli? Odpowiedzi na wszystkie te pytania tworzą fascynującą opowieść o ludzkim bohaterstwie i niezwykłej odwadze, ale także o podłości i zdradzie.
Od szaleństwa Bovauda do cynizmu Stalina, od tajemnicy Niepokólczyckiego do nikczemnego bluffu Speera, od amatorskiej bomby Elsera do profesjonalnie przygotowanego zamachu Stauffenberga, oto ścieżki historii, jakimi poprowadzi nas autor.