Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań

Słodko, radośnie i młodzieżowo

Miłość jest tutaj najważniejsza, każda z postaci w tej książce jej pragnie. Czy cuda mogą wydarzyć się naprawdę? Czy można zakochać się w nieznajomym? Jak to jest być przybraną córką Świętego Mikołaja? Jakie szanse na miłość ma największy rozrabiaka i dowcipniś w szkole? Czy istnieje prawdopodobieństwo odnalezienia miłości życia podczas kupowania... choinki?

Bohaterami opowiadań są nastolatki lub osoby wkraczające w dorosłość. Uparcie szukają swojej drogi w życiu, walczą z problemami małymi lub dużymi. Co najważniejsze - świadomie lub też nie, chcą miłości. Kochają święta lub ich nienawidzą. W tej jednej pozycji jest tak wiele ciekawych, inspirujących historii, dających pozytywnego kopa - w „Podaruj mi miłość" znajdziecie energię, która sprawi, że przestaniecie myśleć o rzeczywistości, a zaczniecie marzyć.

Lubię czytać książki młodzieżowe, często mają one w sobie moc, która w jakiś sposób wywołuje same pozytywne emocje. "Podaruj mi miłość" ma w sobie wiele takiej mocy, bo podczas czytania co jakiś czas się śmiałam, ale także kilka razy byłam naprawdę poruszona. To historie pełne szczęśliwych zakończeń, ukazujące nam przesłanie, że zmiany na lepsze są możliwe, że samotnicy w najbardziej nieoczekiwanych momentach swojego życia mogą znaleźć tzw. drugą połówkę. Ta książka przeniosła mnie w krainę melancholii, pozwoliła mi się rozmarzyć, wyobrazić opisywane romantyczne sceny, cudownych bohaterów, miejsca i wrócić myślami do Bożego Narodzenia.

Styl jest różny, ale nie miałam problemów z czytaniem, trafiło się może jedno opowiadanie, które jakoś specjalnie mnie nie urzekło. Co jest cudowne w tej książce? Od razu chciałam ją mieć, bo przecież w jednej pozycji jest tylu wspaniałych autorów! Rainbow Rowell, którą kocham za "Eleonorę i Parka", Gayle Forman, pisarka, która kupiła mnie "Tym jednym dniem", "Zostań, jeśli kochasz" i "Wróć, jeśli pamiętasz" oraz jak się okazało - napisała chyba jedno z lepszych opowiadań. Odkryłam także nowych pisarzy, którzy wcześniej specjalnie nie przyciągnęli mojej uwagi, jak Kelly Link - jej "Dama i lis" było opowiadaniem, jakie chyba najbardziej mi się spodobało, miało w sobie magię, tajemnicę, coś mistycznego i wielką historię miłosną. Bardzo zaskoczył mnie "Kryzysowy Mikołaj" Davida Levithana - występuje w nim delikatny wątek relacji pomiędzy chłopcami, jeden z nich jest główną postacią. Jestem pod wrażeniem i gratuluję odwagi, uważam, że takie motywy powinny być jak najbardziej poruszane. Za granicą już u nikogo nie wywołują zdziwienia, jednak w Polsce wciąż to poniekąd tematyka kontrowersyjna.

Wszystkie opowiadania są wyjątkowe - niektóre osadzone w naszej rzeczywistości, inne znowu uciekają w wątki fantastyczne, gdzie święty Mikołaj istnieje naprawdę, tak samo efy oraz... magia, która pojawia się w każdej z opowieści. Bo wszystkie przypominają o jednym - święta są magiczne i wszystko wtedy może się zmienić. Książka ukazuje piękny świat, gdzie marzenia się spełniają, choć wiadomo, że cynicy powiedzą, że tak kolorowo to może być tylko w świecie literackim. Ale, ejże! Właśnie dzięki powieściom takim jak ta, ja, człowiek zapracowany, wiecznie zabiegany, mam możliwość odetchnąć i pobujać w obłokach.

No i nie będę oszukiwać, jest cukierkowo. Jak wspomniałam wyżej, to książka z opowiadaniami świątecznymi, a takie przecież nie mogą źle się kończyć. Wyobrażacie sobie, że ktoś siedzi w Wigilię, czyta „Podaruj mi miłość" i znajduje tam dramaty oraz tragiczne zakończenia? No nie! Happy end w takich pozycjach to coś niezbędnego! Czy jest patetycznie i mdło? Może w niektórych opowiadaniach autorzy trochę przesadzili z wylewającą się z nich szczęśliwością, ale pozostałe bronią się poczuciem humorem i ironią, jak np. opowiadanie "Coś ty narobiła, Sophie Roth?" Forman.

Nie powiem więc, że każda historia przypadła mi do gustu, bo tak nie było - jednak większość i tak mnie urzekła, więc całościowo dla mnie książka jest na plus. I jeszcze oczywiście „Północ" Rowell, które otwiera książkę i ukazuje nam historię chyba najbardziej przyziemną, ale także i najbardziej romantyczną. Rowell potrafi zaczarować i wzruszyć czytelnika. Chciałabym także wyróżnić opowiadanie "Jezus malusieńki leży wśród wojenki" Myry Mcentire - kilkakrotnie doprowadziło mnie do wybuchów śmiechu! Duże zaskoczenie i odkrycie.

Polecam przede wszystkim młodzieży, to idealny prezent dla młodych dziewczyn, nawet, teraz gdy czas świąteczny się już skończył. Mnie ta książka sprawiła dużą przyjemność, każde z opowiadań to inna historia, niosąca za sobą wiele pozytywnych emocji. A jeśli tęsknicie, tak jak ja za świętami, choinką, ciastem mamy, ciepłym kocem i wolnym czasem na czytanie, to zapraszam was do spędzenia kilku chwil z "Podaruj mi miłość". Z pewnością nawet w styczniu poczujecie aromat pierników i herbaty z miodem.


Recenzent: Gabriela Rutana

Przecież wszyscy pragniemy tego samego: by ktoś podarował nam miłość.

W te święta 12 autorów powieści dla młodzieży, m.in. Rainbow Rowell, Gayle Forman i David Levithan, przyniesie Ci najpiękniejszy prezent.

Znana piosenkarka udaje kogoś innego, by uciec przed sławą.
Skazany na prace społeczne młodociany przestępca musi wziąć udział w przygotowaniach do jasełek i zakochuje się w najbardziej nieodpowiedniej dla niego osobie.
Dziewczyna adoptowana przez Świętego Mikołaja zastanawia się, czy dla miłości jest gotowa opuścić krainę elfów…

Nieważne, skąd pochodzisz, czy jesteś elfem czy zagubionym w świecie dorosłych nastolatkiem – uwierz w magię świąt!
A jeśli nie uwierzysz – czy to oznacza, że ona nie istnieje?
Przecież wszyscy pragniemy tego samego: by ktoś podarował nam miłość.