Świąteczne wydanie Kłamczuch...
Sekrety, kłamstwa..., niektórzy nawet w okresie świątecznym nie mogą się bez nich obejść. Tak bardzo zostały zakorzenione w ich życiu, że czasami nie widać innej drogi, poza tą nieuczciwą. Ale czy Święty Mikołaj zechce nagrodzić takie osoby? Cóż, dla czterech ślicznych Kłamczuch z Rosewood ktoś na pewno coś szykuje, ale raczej nie będą to świąteczne prezenty wywołujące uśmiech na twarzy obdarowanego.
Cztery tak dobrze znane nam Kłamczuchy powracają, tym razem w nieco innej odsłonie. Jest świątecznie, trochę uroczyście, jednak, jak zawsze, w powieści roi się od kłamstw i tajemnic. Tym razem autorka daje nam książkę podzieloną na cztery części, gdzie każda dotyczy jednej z przyjaciółek i jej sekretów. Z każdą z dziewczyn spędzamy trochę więcej czasu niż zazwyczaj, dzięki czemu lepiej poznajemy nie tylko je, ale także ich rodziny oraz ich wzajemne relacje.
Hanna przeżywa ciężkie chwile związane z wyjazdem matki oraz wprowadzeniem się do niej ojca wraz z Isabel i Kate. Emily czuje się samotna i przytłoczona nadmiernymi staraniami rodziny w okazaniu jej akceptacji, w związku z jej orientacją. Aria cierpi z powodu rozstania rodziców i tęskni za Ezrą, który nie daje znaku życia. Spencer z kolei stara się ponownie wkupić w łaski rodziców i poprawić swoje stosunki z siostrą. Każda z nich będzie miała ciężkie momenty, podejmie kilka złych decyzji i na końcu będzie chciała o wszystkim zapomnieć. Ale nie wiedzą, że ktoś je nadal obserwuje i, jak zawsze, wie o wszystkim.
W powieści tej widać wyraźne różnice między dziewczynami i ich rodzinami - choćby sposoby spędzania i obchodu świąt Bożego Narodzenia, lub ich brak. Jednak także, równie wyraźnie, widać, że życie każdej z przyjaciółek jest skomplikowane i pełne tajemnic, które mnożą się same, nawet bez "pomocy" A. Właśnie, a co z A.? W "Sekretach" jest ona tylko obserwatorem opisywanych zdarzeń. Zero wiadomości, zero podstępów i uprzykrzania dziewczynom życia. Aczkolwiek, jak zobaczycie, same świetnie sobie z tym radzą, pakując się w problemy, nawet bez niczyjej pomocy.
Książka ta jest umiejscowiona między tomem czwartym a piątym, zatem wyraźnie widać, jak ostatnie wydarzenia wpłynęły na cztery przyjaciółki. Stale oglądają się za siebie, słyszą tak dobrze znany im chichot; ogółem popadają w lekką paranoję. Ale czy niesłusznie?
Powieść jest wypełnieniem luki między tomami serii, aczkolwiek od was zależy, jakimi. Możecie ją przeczytać w każdym momencie, niezależnie który tom PLL teraz czytacie, jednak nie radzę tego robić przed skończeniem tomu czwartego, "Niewiarygodne". Czyta się ją szybko i przyjemnie, co dla osób znających styl autorki nie powinno być zaskoczeniem.
"Sekrety" są utrzymane w tym samym stylu, co wszystkie tomy Pretty Little Liars i są miłym dodatkiem do serii. Pomijając ją, możecie stracić kilka dobrych tajemnic, z których szczególnie jedna zasługuje na uwagę. Która to? Dowiecie się i sami ocenicie, jak przeczytacie tę książkę, do czego was zachęcam. I nie martwcie się, nie jest za wcześnie, aby wprawić się w świąteczny nastrój.
Recenzent: Patrycja Ruczkowska
Odkryj tajemnice kłamczuch – niezależnie od tego, który tom serii teraz czytasz!
Specjalny tom najmodniejszej serii roku!
Kochasz „Pretty Little Liars”? Musisz go mieć!
Nikt nie chce mieć wrogów – zwłaszcza takich jak A.
Nadeszły święta. Aria, Emily, Hanna i Spencer mają wiele noworocznych postanowień, lecz A. dopilnuje, żeby dziewczynom nie udało się ich zrealizować.
Cztery przyjaciółki, cztery zakręcone historie i… sekrety, mnóstwo sekretów!
Część z nich wyjdzie na jaw już teraz, część A. zostawi na deser.