Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Willa „Triste"

W poszukiwaniu swojej opowieści

Nostalgiczna, ale jednocześnie przywołująca pełnię żywych uczuć opowieść o poszukiwaniu epoki, która bezpowrotnie minęła oraz przede wszystkim poszukiwaniu siebie z i w przeszłości. Stanowi podróż narratora do czasów młodości, czyli początku lat sześćdziesiątych i wojny algierskiej. W opozycji do beztroskiej elegancji luksusowego świata, będącego jednym z etapów drogi głównego bohatera - Victora Chmary, w świecie, który przywołują jego wspomnienia, panuje atmosfera napiętego strachu. Młodzieńcowi towarzyszą obsesyjne myśli, lęk, który sprawia wręcz fizyczny ból. Przeczucie katastrofy, pewność, że wojna go nie ominie. Tworzy naprędce katalog miejsc, w których można się schronić, ale przygniata go pewność, że na ucieczkę nie starczy czasu...

W pensjonacie Pod Lipami, w miejscu znajdującym się 5 km od Szwajcarii, w Górnej Sabaudii, ukrył się osiemnastoletni Victor Chmara. Przedstawia się jako rosyjski hrabia pochodzący ze starej żydowskiej burżuazji. O sobie może powiedzieć, że posiada „łagodne usposobienie, wrodzony pesymizm i typowe dla mnie pewnego rodzaju tchórzostwo". Z bliskich osób wspomina jedynie ojca erudytę, który wskazywał mu lektury, które w dużej mierze stanowiły jego ulubione książki. Chyba właśnie dzięki oczytaniu, dzięki umiejętności snucia historii, z pozoru banalne wspomnienie prawdopodobnie pierwszej młodzieńczej miłości, staje się zapisem dojrzewania. Subtelna analiza relacji pozwala przyjrzeć się sobie, swoim pustkom i lękom. Ponieważ to, co wspomina Victor, działo się w czasach, gdy odeszła Marilyn Monroe, swój związek z Yvonne porównuje do związku aktorki z Arhurem Millerem.

O przedmiocie swojej fascynacji, początkującej aktorce, wie niewiele. Nie posiada także wiedzy na tego, kto kogo bardziej zwodzi: ona - kreując przynależność do luksusowego świata kurortów, filmu, czy on zarysowując swoje szlachetne pochodzenie. Rozmawiają ze sobą jak gdyby w innym języku - jak Kławdia Chauchat i Hans Castorp, bohaterowie „Czarodziejskiej góry". Mówienie po francusku było rozmową bez ponoszenia odpowiedzialności za słowa. Victor i Yvonne poniekąd zawarli niepisaną umowę, godząc się na niedopowiedzenia. W obliczu intensywnego uczucia i wielkiej namiętności prawda o sobie mogła nie być najważniejsza. Yvonne Jacquet miała zielone oczy, kasztanowe włosy i piegi, była starsza od Victora i chciała zostać gwiazdą filmową. Codzienna sztuczność i konieczność stwarzania siebie pasujących do zastanego świata z czasem musiały coraz bardziej ciążyć. Ucieczka w sensie zmiany przestrzeni i otoczenia wiązała się bowiem z ucieczką mentalną, od siebie samego w kierunku kreowanej postaci.

Czymś prawdziwym było dopiero spotkanie z wujem Yvonne. Przedmioty i miejsca z przeszłości: zegar, który należał do jej matki, garaż, który prowadził z jej ojcem, do którego tak bardzo jest podobna, stara szkolna teczka i jej pokój - wszystko to spowodowało wzruszenie i ulgę. W odczuciu Victora wuj to „(...) ktoś dodający mi otuchy, bo jego obecność, sposób mówienia, jego gesty sprawiały, że czułem się przy nim bezpiecznie. W tej jadalni, w towarzystwie jego i Yvonne nie musiałem się niczego obawiać. Niczego. Nikt nie mógł zrobić mi krzywdy".

Zetknięcie z realnym potwierdzeniem dzieciństwa Yvonne, czasu, w którym musiała być sobą, to „(...) jedyna rzecz, jakiej brakowało mi do szczęścia: tej opowieści o dzieciństwie i latach młodzieńczych, spędzonych w prowincjonalnym miasteczku" - mówi Victor. Ta myśl prowadzi bohatera do rozważań na temat samego siebie, do stawiania pytań: kim jest. Jego konstatacja to przekonanie, że właśnie posiadanie przeszłość daje prawo do tożsamości, a Victor jako apatryda szczególnie potrzebował swojej historii. „Ja, którego marzeniem było urodzić się właśnie w takim małym, prowincjonalnym miasteczku, nie pojmowałem, jak można się odcinać od miejsca swego dzieciństwa, od ulic, placów i domów składających się na rodzinny krajobraz. Na fundament. Nie wracać do niego z bijącym sercem".

Tytułowa Willa Triste - dom rodzinny Meinthe, towarzysza Victora i Yvonne, znaczy „smutna". To dom, którego zapachy i przedmioty przypominają Victorowi dzieciństwo. Zakochani doznają w tym domu rozluźnienia. Uzasadnia to sam Victor: „U mnie wynikało to z obawy przed ruchem, z niepokoju, jakiego doznawałem wobec wszystkiego, co się porusza, co mija i co się zmienia, z pragnienia, by zaprzestać wreszcie tego marszu po ruchomych piaskach, osiąść gdzieś, zastygnąć. Ale u niej? Myślę, że była po prostu leniwa. Jak alga". W historii Modiano nie chodzi o odpowiedź na pytanie, czy różnice pozwolą im się uzupełnić czy rozstać. Idzie raczej o sam proces rozumiejącej pamięci, o przywołanie czasu, w którym dokonało się coś ważnego.


Recenzent: Joanna Maj

Patrick Modiano

Willa „Triste"

Tłumaczenie: Joanna Polachowska

Podróż w poszukiwaniu utraconego ja

Wspomnienie tamtego lata.

Osiemnastoletni Viktor i znacznie od niego starsza Yvonne poznają się nad jeziorem.
W małej francuskiej wiosce pogrążonej w letniej ciszy, gęstej od spojrzeń dwójki zagubionych ludzi, narodzi się ich związek.

Wiele lat później Viktor będzie próbował odtworzyć tamten świat, dotyk ukochanej na swojej skórze i magię zaklętą w słowach, ale im więcej przywołuje wspomnień, tym mocniej powraca niepokój, który drążył go tamtego lata, i coraz bliższy jest odkrycia pewnej tajemnicy.

Powieść Modiano o odnajdywaniu odległego lata, rodzącego się wówczas związku i młodości w latach sześćdziesiątych, niepostrzeżenie zamienia się w podróż w poszukiwaniu utraconego ja.


Szukasz pomysłu na prezent? Zobacz nasze nasze literackie gadżety:

Zobacz jak je otrzymać