Wyjątkowa powieść o miłości, przyjaźni i przebaczeniu

Richard Paul Evans - bestsellerowy pisarz amerykański, autor prawie dwudziestu powieści, które zostały przetłumaczone na 25 języków i sprzedane w nakładzie ponad 14 mln egzemplarzy. Jego twórczość była wielokrotnie nagrodzona, a poszczególne powieści długo znajdowały się na szczycie list bestsellerów „New York Timesa". Ponad to jest również założycielem organizacji charytatywnej „The Christmas Box House International" na rzecz zaniedbanych i wykorzystywanych dzieci. Za swoją działalność uhonorowany został „Washington Times Humanitarian of the Century Award" oraz „Volunteers of America National Empathy Award".

„Zegarek z różowego złota" to mądra i głęboko zapadająca w pamięć powieść o miłości, przyjaźni i przebaczeniu. Akcja rozgrywa się w amerykańskim miasteczku Salt Lake City na początku XX wiek. David Parkin jest milionerem, a jego wielką pasją są zegary. Swój pierwszy czasomierz otrzymał w prezencie od ojca w wieku 21 lat i od tamtej pory namiętnie je kolekcjonuje. Jego otoczenie, zarówno dom jaki i biuro, pełne jest zegarów, a każdy piękniejszy od drugiego. Głównym dostawcą czasomierzy i wielkim przyjacielem Davida jest czarnoskóry Lawrence Flake - były niewolnik, obecnie zajmujący się naprawą zegarów.

Pewnego dnia David postanawia zatrudnić w swoim biurze nową sekretarkę - MaryAnne Chandler. Z początku niewinna znajomość, z biegiem czasu przeradza się w gorące uczucie. Gdy okazuje się, że kobieta jest w ciąży z byłym narzeczonym, David bez wahania proponuje jej małżeństwo. Biorą ślub, a kilka miesięcy później na świat przychodzi Andrea. Sielanka nie trwa jednak długo, a ich miłość zostaje poddane ciężkiej próbie...

„Czy w tym życiu zaznajemy szczęścia jedynie po to, by lękać się, że nas opuści? Ceną szczęścia jest ryzyko jego utraty."

Uważam, że w książce na szczególną uwagę zasługuje wątek przyjaźni Davida z czarnoskórym Lawrence'm. W czasach, w których toczy się akcja powieści taka znajomość nie była czymś mile widzianym. „Kolorowi", zepchnięci do rangi niewolników, nie mieli praktycznie żadnych praw. Dlatego z wielkim wzruszeniem czytałam scenę, w której Lawrence odwiedza chorą Andreę, a ona w pewnym momencie stwierdza:

„- To dobrze, że się zrobiłeś brązowy, Lawrence.
- A to dlaczego, panienko?
- Bo zawsze będę wiedziała, że to ty."

To, co mi się najbardziej spodobało w powieści Evansa, to sposób w jaki autor porusza ponadczasowe wartości, takie jak miłość, przyjaźń, tolerancja czy wybaczenie. I choć fabuła miejscami wydaje się banalna, to po przeczytaniu na długo zapada w pamięć i serce. Takie miłe czytadło, idealne do odstresowania się po ciężkim dniu ;)

Reasumują "Zegarek z różowego złota" to przepiękna opowieść o miłości i stracie, a także o tym, że na zło nie warto odpłacać złem. Autor snuje również liczne rozważaniami na temat czasu i przemijania, przez co zmusza do refleksji nad własnym życiem.

„Jeśli przyjdzie mi kiedykolwiek pocieszać drugą osobę, nie będę próbował uśmierzyć jej cierpienia głupim przemawianiem do rozumu. Po prostu wezmę ją w objęcia, przytulę i powiem, że szczerze jej współczuje z powodu straty."