Wymarzony czas
Dzięki Magdalenie Kordel ponownie przeniosłam się do Malowniczego, małego miasteczka w sercu Sudet. To tutaj Magda, którą poznaliśmy w poprzedniej części, remontuje swój dom, mebluje kolejne pokoje, układa swoje życie, kocha i stara się założyć pełną rodzinę z dwoma dziewczynkami z domu dziecka i z Michałem. Ale życie, jak to życie ciągle pisze inne scenariusze.Malownicze, niby spokojne miasteczko, a jednak dzieje się tu tak wiele. Ludzie tu mieszkający są tak różni i zarazem tak ciekawi. Jedni serdeczni, w każdej chwili pomogą, inni ciągle podkładają kłody pod nogi. Magda musi przez te kłody skakać i je pokonywać. A dodatkowo w Malowniczem pojawia się jej dawna przyjaciółka Marta z córką i psem, ucieka przed czymś, lub przed kimś, jest otoczona mroczną tajemnicą. Czy Madeleine odkryje tą tajemnice, czy nic im nie grozi?
Niespodzianki nie ominą też bardzo przeze mnie lubianej Krysi, która kiedyś kochała ojca Julki - Kacpra i teraz on pojawia się w Malowniczem. Czy zrozumie swe błędy z młodości, czy potrafi się do nich przyznać, czy tylko po raz kolejny zburzy świat Krystynie.
Co takiego jest w książkach Magdy Kordel, że tak przyciągają do siebie kobiety?
Jedną z głównych tego przyczyn jest na pewno styl w jaki autorka pisze. Prosty, błyskotliwy, poruszający w łatwy sposób trudne tematy, jak choćby przemoc w rodzinie, tragedie dzieci, które jej doświadczają, konflikty międzypokoleniowe, które ciągną się latami.
Kolejną uwielbianą przez kobiety (i nie tylko) rzeczą jest olbrzymia dawka nadziei, którą autorka nam daje. Nadziei na to, że są na świecie jeszcze ludzie, którzy chcą i mogą nam pomóc rozwiązać każdy problem. Ludzie, którzy wiedzą, że dobro raz dane, wraca. Nadziei na to, że jutro będzie nowy, lepszy dzień. I choćby nie wiem jak ciężko nam było, jak wiele krętych dróg przed nami, to po kilku przeczytanych stronach książki wiemy, że nie z takimi problemami jesteśmy sobie w stanie poradzić.
Nie wiem, dlaczego tak się dzieję, ale zawsze czytając książki Magdy Kordel, mam uśmiech na ustach jeszcze długo po jej zamknięciu. Tym razem też tak było, poza małym wyjątkiem. Otóż koniec książki doprowadził mnie do łez i nie byłoby to może dziwne, gdyby nie fakt, że leżałam właśnie wtedy na kocu, na plaży. Bo właśnie tam zawędrował „Wymarzony czas". Przejechał ze mną całą Polskę, żeby wycisnąć ze mnie łzy na bardzo zaludnionej plaży nad naszym pięknym Bałtykiem. Czy wyglądałam dziwnie? Pewnie tak, ale najsmutniejsze było to, że kolejna doskonała książka się skończyła i co teraz?
I tu apel do autorki Malowniczego. Madziu, prosimy o więcej. :-) Pokochaliśmy Malownicze i jego mieszkańców. Nie możesz nas tego tak nagle pozbawiać. Daj nam więcej nadziei i wiary w dobro.
Moja ocena książki jest zarazem oceną całego cyklu od „Uroczyska" począwszy, na dzisiejszej pozycji kończąc. To jest najwyższa ocena jaką mogę dać.
Wszystkich serdecznie zapraszam do malowniczego, bo naprawdę warto.
Recenzent: Edyta Kyzioł
Zajrzyj do Malowniczego. Tu znajdziesz czas, by się uśmiechnąć i porozmawiać. Twój wymarzony czas.
To czas na miłość, na szczęście. Czas radości, ale i zmian. Magda na dobre związana już z Malowniczem, cieszy się, że wkrótce stworzy prawdziwy dom dla Marcysi i Ani. Wie jednak, ile przeszkód musi jeszcze pokonać, zanim nadejdzie ich wymarzony czas.
Przed Michałem też niełatwe zadanie: czy jego miłość do Magdy wystarczy, by ją przekonać?
Czy tych dwoje odważy się myśleć o wspólnej przyszłości?
Ojciec Julki, za wszelką cenę chce pokazać Krysi, jak bardzo się kiedyś pomyliła, odrzucając jego uczucie…
To piękna opowieść o tym, że choć przeszłości nie można już zmienić, to przyszłość jest w naszych rękach.