Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Mroczne umysły

Zmysły

If I should stay,
I would only be in your way.
So I'll go, but I know
I'll think of you ev'ry step of the way.*


Pustka w głowie. Absolutny brak czucia w kończynach. Uczucia jakby skute lodem. Nie można patrzeć w przeszłość. Bo jej już nie ma. I nie będzie. Tak jest dobrze, musi być. Wystarczy zapomnieć.


Ruby jest jeszcze dzieckiem, gdy w Stanach Zjednoczonych wybucha epidemia dziesiątkująca dzieci w wieku szkolnym. Jedna z pierwszych ofiar w szkole Ruby umiera na oczach dziewczynki. W jednej chwili rozwodzi się nad muchą w jej jedzeniu, a w następnej już jej nie ma. Wkrótce świat ogarnia panika. Buduje się ośrodki, do których odsyłane są potencjalnie chore dzieci. Rodzice dopatrują się u swoich pociech, choćby najmniejszych dowodów na to, że coś jest z nimi nie tak. A gdy to widzą - natychmiast reagują i przekazują chorych w ręce Sił Specjalnych Psi. Rehabilitacja - tak rząd nazywa plan naprawy młodzieży wysyłanej do nowo powstałych ośrodków. Jak to wygląda w rzeczywistości wiedzą tylko ci, którzy tam trafili.


W dniu swoich dziesiątych urodzin Ruby zostaje zabrana z domu. Jeszcze w piżamie, ładowana jest wraz z dziesiątkami innych dzieci do szkolnego autobusu, który kieruje się do Thurmond. Już sama podróż jest dość wyczerpująca i przerażająca, ale to, co dzieje się na miejscu, przechodzi wszelkie oczekiwania. Dzieci w maskach, dzieci wpływające na decyzję dorosłych. Dzieci rzucające przedmiotami... i to nie wszystko. Ruby nie jest w stanie przejść nad tym do porządku dziennego, modli się by nie być Pomarańczową. Nie chce, nie chce, nie chce... i nie jest. Zostaje zaklasyfikowana jako Zielona, ale czy właściwie?


Sześć lat później, niespodziewanie dla samej siebie, Ruby ląduje w Infirmerii. Cała zakrwawiona badana i przepytywana jest przez doktor Begbie. Coś jest nie tak, zdecydowanie. Jak doszło do tego, że trafiła w to miejsce? To był Biały Szum, ale jakiś taki... inny. Ta wyjątkowo nieprzyjemna forma perswazji stosowana przez władze Thurmond, zawsze źle działała na Ruby, ale tym razem spowodowała znacznie większe szkody. W Infirmerii okazuje się, że dziewczynie grozi niebezpieczeństwo, otrzymuje tabletki, które ma zażyć przed snem i... po tym wszystko w jej życiu się zmienia. Czy na lepsze? By się tego dowiedzieć koniecznie należy sięgnąć po „Mroczne umysły".


Przyznam, że obawiałam się tej powieści, a jednocześnie niezmiernie pragnęłam jak najszybciej się w nią zagłębić. Podczas samej lektury cały czas się zastanawiałam, czy będą kolejne części, czy też jest to zamknięta historia. Szczerze powiedziawszy kibicowałam tej drugiej opcji, bo chciałabym w końcu przeczytać coś, co po zakończeniu nie powodowałoby ściskania w dołku. Niestety, pod sam koniec zorientowałam się, że na grzbiecie dzierżonej lektury widnieje wielka jedynka. To jasno przesądziło o tym, czy mam do czynienia z serią, czy też nie...


Najnowszą powieść Alexandy Bracken czyta się fenomenalnie. Całość utrzymana jest w klimacie sensacji. Są pościgi, ginący ludzie i strach przed tym, co czyha tuż za rogiem. Czytelnik zagłębia się w opowieść Ruby, która bardzo długo nie ujawnia, ani co czuje, ani co potrafi. Boi się sama siebie i obawia się, że może zrobić krzywdę otaczającym ją ludziom. Zresztą, nie jest to nieuzasadniony strach.


„Mroczne umysły" mnie przygniotły, przytłoczyły i zawładnęły mną całą. Kończyłam czytać późno w nocy i... płakałam. Płakałam, bo wiedziałam jak postąpi na końcu Ruby. Wiedziałam, że nie ma innego wyjścia, ale równocześnie strasznie było mi jej żal. Bo..., nie, nie mogę zdradzić, jak zakończyła się ta powieść. Jedno jest pewne - książka wgniata w fotel i nie pozwala o sobie zapomnieć. Już nie mogę doczekać się jej kontynuacji, oby nie trwało to zbyt długo. Z całego serca polecam, naprawdę warto przeczytać.


*Whitney Houston - I will always love you


Recenzent: Sylwia Szymkiewicz-Borowska

Najbardziej niepokojąca książka od czasu „Igrzysk śmierci”!

Mam na imię Ruby. Potrafię wedrzeć się do twojego umysłu, a nawet wymazać wspomnienia. Jako dziecko zostałam wysłana do obozu „rehabilitacyjnego” dla takich jak ja. Zieloni, Niebiescy, Żółci, Pomarańczowi, Czerwoni. Mroczne umysły. Zostałam przydzielona do Zielonych, ale w rzeczywistości jestem ostatnią z Pomarańczowych. Ukrywam to, żeby przetrwać.


Specjalnie dla fanów "Mrocnych umysłów"! Teraz możesz pokazać wszystkim jak bardzo mroczny jest twój umysł!