Żyć, wierzyć w życie, kochać życie
Na okładce tej książki widzimy ocean pełen rekinów, żółwi wodnych, koryfen, latających ryb i mnóstwa innych stworzeń. Jest to więc obszar rozległy, niebezpieczny, ale także bogaty i piękny. Na nim, swobodnie unosi się biała szalupa ratunkowa, której pasażerami są: leżący w pozycji embrionalnej człowiek i rozłożony wygodnie, zajmujący zdecydowanie więcej miejsca tygrys.Próbując odgadnąć treść opowieści, jesteśmy skłonni przypisać temu rysunkowi znaczenie symboliczne, gdzie ocean oznacza pełne niebezpieczeństw życie. Oto bohater - człowiek o egzotycznym kolorze skóry - znajduje się w sytuacji bez wyjścia. Nie dość, że jest samotny, to na dodatek żyje w poczuciu ciągłego zagrożenia. Nieważne co zrobi i tak czeka go klęska, śmierć. Przegra z inteligencją, siłą, przebiegłością i skutecznością (co symbolizują tygrys i rekin). Sytuacja wzięta wprost z tragedii antycznej.
Gdy zaczynamy czytać "Życie Pi" dowiadujemy się, że rysunek z okładki przedstawia jeden kadr z prawdziwego wydarzenia. Ale zacznijmy od początku. Piscine Molitor Patel lub jak woli sam bohater po prostu Pi Patel, to Indus i niezwykle wrażliwy człowiek. Jako mały chłopiec zainteresował się religią i w niedługim czasie stał się praktykującym hinduistą, muzułmaninem i chrześcijaninem jednocześnie. Wprawiał tym w konsternację swoich rodziców i kapłanów, którzy nie mogli pojąć tej prostej prawdy, że Pi chce tylko kochać Boga. Jednocześnie, pod wpływem ojca, właściciela zoo i swojego nauczyciela biologii, Pi doskonale poznał zwyczaje zwierząt. Wiedza ta, a także ogromna wiara, uratowały mu życie.
Po politycznych zmianach w Indiach, rodzice bohatera postanawiają wyemigrować do ziemi obiecanej - Kanady. Likwidują zoo, a zwierzęta, których nie udało się sprzedać, zabierają ze sobą w podróż. Statek tonie. Po katastrofie Pi zostaje uwięziony w szalupie z hieną, zebrą i tygrysem bengalskim. Jego tułaczka po oceanie jest tak frapująca, że nie można się od niej oderwać. Życie Pi to powieść, w której każdy szuka czegoś dla siebie. Pi przeżywa każdy kolejny dzień w towarzystwie tygrysa, dzięki swojej wiedzy i umiejętności komunikowania się ze zwierzętami. Jednocześnie walczy z własnymi słabościami, strachem, wątpliwościami. I mimo że tego nie zauważamy, uczy nas, jak w sytuacjach beznadziejnych pragnąć żyć, wierzyć w życie, kochać życie. To książka inna niż wszystkie. Gorąco polecam.
Recenzent: Piotr Figura
Międzynarodowy bestseller, laureat Nagrody Bookera 2002. Nie przegap! Ponad 1000000 sprzedanych egzemplarzy!
Szesnastoletni Hindus Piscine Molitor Patel, znany jako Pi, syn właściciela zoo, z własnego wyboru wyznawca trzech religii (hinduizmu, chrześcijaństwa i islamu), dryfuje jako rozbitek w szalupie ratunkowej po oceanie. Za towarzyszy podróży ma jedynie ocalałe z katastrofy morskiej zwierzęta: zebrę ze złamaną nogą, orangutana, hienę i potężnego tygrysa bengalskiego, nazwanego Richardem Parkerem. W prawdziwym życiu, na dodatek w sytuacji bez wyjścia, pokojowa koegzystencja całej piątki nie byłaby możliwa. W zwariowanej baśni Martela wszystko może się wydarzyć: ktoś zostanie zjedzony, ktoś inny przetrwa 227 dni na morzu – dzięki własnej pomysłowości, silnej woli przetrwania, przyjaźni i
wierze w Boga. Jest jeszcze druga wersja historii Patela – bardziej prawdopodobna i bardziej przerażająca. Na potwierdzenie żadnej z tych opowieści nie ma jednak dowodów...



