Wojciech Jagielski z nagrodą Pen Clubu
Wybitny reporter i publicysta Wojciech Jagielski otrzymał nagrodę Pen Clubu im. Ksawerego i Mieczysława Pruszyńskich przyznawaną za reportaż literacki i eseistykę.
- Wojciech Jagielski mówi o sobie, że jest dinozaurem, istotą konserwatywną, trzyma się starych metod, musi bezpośrednio słuchać, zobaczyć, dotknąć opisywanego tematu - mówiła w laudacji Małgorzata Szejnert. - Gardzi dziennikarstwem hotelowym, kiedy to korespondenci czerpią swoją wiedzę z lokalnej telewizji albo od portiera.
Wojciech Jagielski jako korespondent wojenny wielokrotnie wyjeżdżał na Kaukaz, do Azji Środkowej i Afryki. Podczas uroczystości wręczenia nagrody Małgorzata Szejnert wspominała czas, gdy pracował w dziale zagranicznym "Gazety Wyborczej". - Imponował nam jego talent, odwaga, wiedza i zdolność do poruszania się w obcym świecie - mówiła. - Umiał wyszukać szczegóły uwierzytelniające opis wydarzeń, przenoszące czytelnika w opisywany świat - mówiła. Jego reportaże były gorące, mądre, świetnie napisane. Jednocześnie był powściągliwy, nie opowiadał o swoich przygodach, nigdy nie pozował do zdjęć w kamizelce kuloodpornej, to budziło szacunek - dodała.
W Znaku ukazały się cztery książki Wojciecha Jagielskiego: "Dobre miejsce do umierania", "Wieże z kamienia", "Wypalanie traw", "Trębacz z Tembisy". Jesienią pojawi się kolejna, w której matka opisuje dramatyczne losy swoich synów - od życia w Gruzji aż do wstąpienia w szeregi Państwa Islamskiego.