Jak fachowo zrobić raban?

Za dwa tygodnie w Krakowie rozpoczynają się Światowe Dni Młodzieży, czyli spotkanie młodych z całego świata z papieżem. Zainicjował je w 1985 roku Jan Paweł II i od tamtej pory odbywają się co kilka lat. Mało się o nich w Polsce mówi i mało się wie, obrosły więc w mnóstwo stereotypów. Dla niektórych to po prostu zwykła pielgrzymka, tyle że na większą skalę, dla innych wielkie koło modlitewne uczęszczane przez nieletnich, dla jeszcze innych zjazd konserwatywnych katolików, którzy poza Bogiem nie potrafią rozmawiać o niczym innym. To wszystko mity.

Żeby je obalić, Karolina Sarniewicz i Anna Salawa zebrały w całość relacje uczestników ŚDM, połączyły je kluczem niecodziennie brzmiących haseł i dorzuciły do nich swoje komentarze i refleksje. I tak powstała książka „Zróbmy raban. Niezbędnik na Światowe Dni Młodzieży". Nie jest to zwykły zbiór pobożnych wspomnień katolickiej młodzieży, streszczony prostym językiem „Katechizm Kościoła Katolickiego" ani nudny podręcznik do religii dla gimnazjalistów. To bilet na najlepszą imprezę, na jakiej kiedykolwiek byliście. Imprezę, która trwa już od trzydziestu lat - a w dodatku nie w jednym miejscu, lecz w kilkunastu na całym świecie.

Na początku książki znajduje się Niezbędnik, czyli najważniejsze informacje, z jakimi trzeba się zapoznać przed Światowymi Dniami Młodzieży w Krakowie, a także mapki, które pokażą, gdzie odbędą się istotne wydarzenia związane z ŚDM 2016.
Druga część to Alfabet, czyli spotkania z uczestnikami wszystkich edycji Światowych Dni Młodzieży. Można w nich znaleźć własnych kolegów i koleżanki (którzy na ŚDM wybrali się w ostatniej dekadzie), rodziców (co to zakochiwali się w sobie trzydzieści lat temu, śpiąc na gołym betonie przed Najświętszym Sakramentem) czy organizatorów, znających ŚDM od podszewki. To kopalnia wspomnień, praktycznych wskazówek, opowieści o zaskakujących zbiegach okoliczności i nie tylko duchowych, ale i sensacyjnych przygodach.

W części trzeciej znajdziecie dwa wywiady. W pierwszym autorki rozmawiają z Kubą Blycharzem (autorem hymnu tegorocznych Światowych Dni Młodzieży, który powstał dzięki małej prośbie zapisanej w pewnym kajeciku), w drugim z Olą Szymczak (wolontariuszką długoterminową z Rio de Janeiro, którą ŚDM zastały przy biurku budżetówki).

Następna część to Legenda - lista słów, nazw i pojęć, które czytelnikowi jak dotąd nie mającemu z ŚDM wiele wspólnego mogą wydawać się obce. Dowiecie się z niej, jaką funkcję na zjazdach pełni wolontariusz, jaką uczestnik, a jaką papież, na czym polegają Targi Powołań i dlaczego kwatera ŚDM to wcale nie noclegownia.
Piąta i szósta część to tak zwane last but not least - spis bohaterów tej książki i lista Światowych Dni Młodzieży. Obie można śmiało przeskoczyć, gdy czytający nie przejawia zapotrzebowania na tego typu ścisłą wiedzę. Można je też pochłonąć od deski do deski, by po prostu każdą z opisanych tu historii odnaleźć w czasie, a bohaterów lepiej poznać - być może któregoś z nich postanowisz odnaleźć i porozmawiać z nim osobiście?

Nie ma więc na co czekać. Wystarczy chwycić bilet i dołączyć do największej imprezy świata!

Fot. CC BY-SA 2.0